W Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbył się w sobotę XVI Zjazd Związku Polaków na Litwie, podczas którego wybrano prezesa i zarząd organizacji na kolejną trzyletnią kadencję.
Na początku obrad wspólnie odśpiewano hymn Litwy oraz „Rotę”, będącą hymnem Polaków na Wileńszczyźnie. Proboszcz parafii Ducha Świętego w Wilnie ks. Tadeusz Jasiński pobłogosławił uczestników spotkania.
Niepokonana siła
„Przed miesiącem minęła kolejna kadencja działalności naszej organizacji. Minęły kolejne trzy lata. Trudne lata, naznaczone pandemią, ograniczeniem działalności, brakiem możliwości pracy organizacyjnej. Ale nie tylko w tym była trudność. Wciąż nie ustawały nieuzasadnione ataki na naszą organizację przez siły wrogie zorganizowanej polskiej społeczności na Litwie – otwierając obrady powiedział prezes ZPL Michał Mackiewicz. – Ale tym niemniej z satysfakcją możemy stwierdzić, że i w tych warunkach potrafiliśmy pokonywać trudności i wciąż na nowo odradzające się problemy, trzymać rękę na pulsie życia społecznego i reagować w razie potrzeby. Czas nie mija dla naszej organizacji bez budującego śladu i to cieszy. ZPL pozostaje organizacją dość skuteczną w działaniu, co mogę stwierdzić z wielką satysfakcją”.
ZPL, będąca największą polską organizacją społeczną na Litwie, skupia ok. 11 tysięcy członków. Podsumowując pracę organizacji jej prezes podkreślił, że „Polacy na Litwie jako społeczność, aktywni członkowie ZPL – to wielcy duchem ludzie, to niepokonana siła i ostoja Związku Polaków na Litwie”.
Wśród głównych zadań minionej kadencji było, jak podkreślił Mackiewicz, ugruntowanie i pogłębienie tożsamości narodowej Polaków na Litwie poprzez zabezpieczenie wszystkich konstytucyjnych praw obywatelskich; uświadomienie wagi polskości oraz jej propagowanie poprzez organizację życia społecznego w sferze duchowej, kulturowej, oświatowej; promowanie osiągnięć polskiej społeczności na Litwie i jej wkładu zarówno w aspekcie historycznym, jak i obecnej rzeczywistości; stanowienie rozwoju i prosperowania Wilna, Wileńszczyzny i całej Litwy. „Mieliśmy robić wszystko, aby Polacy na Litwie mogli czuć się równi wśród równych, mogli być współgospodarzami na swej ziemi, mieli możliwość maksymalnie sami zadbać o polskie i ogólnoludzkie sprawy według swoich potrzeb w swej ojczyźnie, w kraju swego zamieszkania” – zaznaczył prezes ZPL.
Dodał, że miniona kadencja przebiegała pod znakiem obchodów trzech znamiennych rocznic. To 30-lecie działalności ZPL, 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości i 100-lecie Bitwy Warszawskiej. Z okazji tej drugiej rocznicy ZPL udało się zorganizować w katedrze wileńskiej Mszę św. w języku polskim. „Jak przyznawał później administrator katedry, największa świątynia na Litwie od dawna nie widziała takich tłumów i nie potrafiła zmieścić wszystkich chętnych” – wspominał Mackiewicz.
Wskazał, że ZPL aktywnie dążyło też do poszerzania swoich szeregów, zakładania nowych kół i przyciągania młodych ludzi do Związku. „Cieszymy się, że za 30 lat działalności Związku urodziło się i wyrosło już nowe pokolenie, które po trochę przejmuje w swoje ręce ster i sprawy – nasze polskie i naszej organizacji” – zaakcentował prezes ZPL.
Podkreślił, że jednym z priorytetowych zadań działalność ZPL nadal jest utrzymanie i doskonalenie tradycyjnego modelu szkolnictwa w języku polskim na Litwie. „Mamy pełną świadomość, że polska szkoła jest decydującym czynnikiem do zdobywania przez Polaków jakościowego wykształcenia, które pozwoli młodzieży na udany start w dorosłe życie. Niezmiernie ważnym zadaniem jest i zawsze było to, by polskie dziecko na Wileńszczyźnie i w Wilnie kształciło się w języku ojczystym i było wychowane w kręgu ojczystej kultury i tradycji” – zaznaczył. Dodał, że organizowana przez Wileński Oddział Rejonowy ZPL konferencja „Polskie dziecko w polskiej szkole” daje swoje owoce i wzrósł procent polskich dzieci w polskich szkołach w rejonie wileńskim. Wskazał też na wspólny sukces polskiej społeczność, jeśli chodzi o akredytację 37 polskich gimnazjów.
Żądać od siebie
Zwrócił jednak uwagę na to, że zagrożenia dla polskiej oświaty i nierozwiązane problemy w tej kwestii wciąż pozostają i spędzają sen z oczu. To m.in. ujednolicona matura z języka litewskiego dla uczniów ze szkół litewskich i mniejszości narodowych i ujednolicony program nauczania tego przedmiotu, co, jak wskazał, jest przejawem dyskryminacji i „nie może nie budzić sprzeciwu”. Z niepokojem zauważył, że już są tego skutki, bo spada poziom znajomości i poprawnego używania języka polskiego nawet w placówkach, gdzie on ma być dominujący – w szkołach polskich na Litwie. „Może powinniśmy też żądać od siebie? „Mowa nasza śpiewna z serca nam wypływa” – wyznajemy publicznie, a skoro tak, to nie może być przez nas samych poniewierana. Nauczaniu języka polskiego i poprawnemu używaniu powinniśmy nadawać odpowiednie, większe znaczenie. To jest nasza statutowa powinność” – powiedział.
Poruszył też problem, który wymaga pilnego rozwiązania, to zanik polskich sobotnich szkółek w miejscowościach, gdzie nie ma polskich szkół. Apelował do oświatowców w rejonach solecznickim czy wileńskim, aby wzięły opiekę nad takimi szkółkami poza Wileńszczyzną – np. w Wędziagole, Turmoncie czy Wisagini. „Nie możemy dopuścić do tego, aby ognisko polskości w tych miejscowościach zagasło” – apelował.
Mówił też o tym, że ZPL od zawsze koncentrowało się na pielęgnowaniu kultury polskiej. Wynikiem tego są liczne zespoły ludowe, tradycyjne festyny i festiwale kultury polskiej. Nawoływał do dalszej aktywnej działalności na niwie kultury i o to, aby polskie imprezy były konkurencyjne i jakościowe. Mówiąc o kulturze dodał, że ZPL nadal będzie dążył do odzyskania nieruchomości polskich, znacjonalizowanych po wojnie, na potrzeby społeczności polskiej, tak jak o swoją własność ubiega się wspólnota żydowska.
Wieloletni prezes ZPL odznaczony Złotą Odznaką
Zwracając się do przyszłego kierownictwa ZPL i mówiąc o zadaniach na przyszłość, podkreślił, że Związek ma pozostać o charakterze narodowo-chrześcijańskim, ma być wolny od różnych współczesnych tendencji na gwałt promowanych dzisiaj w świecie, obcych naszej kulturze i obyczajom; ma nadal strzec tradycyjnych wartości, dbać o polskość na Litwie w szerokim znaczeniu tego słowa, dbać o oświatę, tradycje Ziemi Wileńskiej, strzec pamięci historycznej i rozwijać polską kulturę; nadal poszerzać swoją działalność w różnych regionach Litwy, tam, gdzie są Polacy. Mówił też o budowaniu jedności. „Mamy budować jedność” – zaapelował prezes ZPL do związkowców i przyszłego kierownictwa ZPL. Kończąc swoje przemówienie Mackiewicz, stojący czele Związku od roku 2002, podziękował wszystkim za zaufanie, bo postanowił nie kandydować w kolejnych wyborach szefa ZPL.
Rada ZPL przyznała najwyższe odznaczenie Złotą Odznakę za zasługi w krzewieniu polskości na Litwie dla wieloletniego prezesa ZPL Michała Mackiewicza.
Wśród zaproszonych gości była konsul Ambasady RP na Litwie Irmina Szmalec oraz prezes Zarządu Głównego Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej Józef Szyłejko.
I. Szmalec powiedziała, że dzisiejszy zjazd jest ważnym wydarzeniem dla całego Związku Polaków na Litwie. Podziękowała także działaczom ZPL za zaangażowanie i współpracę przy realizacji wielu działań kulturalnych i edukacyjnych. „Prawdziwe okazuje się stwierdzenie, często przez państwa przywoływane, że tuż po rodzinie to szkoła wychowuje i kształtuje kolejne pokolenia Polaków na Litwie, w ojczystej mowie i tradycjach narodowych. Życzę państwu, abyście znajdowali dogodne warunki do kultywowania polskości, polskości, która, jak wskazujecie, jest ważnym elementem państwa tożsamości" - mówiła konsul.
J. Szyłejko podziękował za zaproszenie na zjazd Związku Polaków na Litwie i przypomniał, że stowarzyszenie, na którego stoi czele, od początku współpracuje z ZPL. „Korzystając z okazji chciałbym serdecznie podziękować ustępującemu prezesowi Michałowi Mackiewiczowi, z którym znamy się ponad 30 lat. Poznałem pana Michała jako twórcę „Magazynu Wileńskiego”, który wiele lat prowadził we własnym mieszkaniu” - powiedział J. Szyłejko. Następnie prezes Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej wręczył Michałowi Mackiewiczowi książkę przedstawiającą historię Polaków na Litwie Kowieńskiej.
Głos zabrali prezesi poszczególnych oddziałów ZPL, delegaci. Była też gorąca dyskusja.
Czesław Olszewski, przedstawiciel koła ZPL w Ławaryszkach, poruszył m.in. kwestię kresowej polskości, przypomniał w tym kontekście słowa mer rejonu wileńskiego Marii Rekść, która powiedziała, że Polacy na Litwie polskość mają w genach. „Wszyscy jesteśmy Polakami - Związek Polaków na Litwie, który trzyma się chrześcijańskich zasad, jestem pewien, że ten statek dalej będzie płynąć” - mówił. Czesław Olszewski nie szczędził ciepłych słów ustępującemu prezesowi ZPL – Michałowi Mackiewiczowi: „To człowiek z wielkiej litery, doprawdy bezinteresowny. Dziękuję, panie Michale, cenię pana i wspominam jako dobrego człowieka, dobrego posła, który potrafił zawsze głosować tak, jak należy”.
Grzegorz Jurgo, wiceprezes solecznickiego oddziału ZPL, w swoim wystąpieniu skupił się na kwestii znaczenia mediów, zwłaszcza w kontekście wychowywania dzieci. „Pielęgnujmy własny język i starajmy się od najmłodszych lat dawać naszym dzieciom więcej informacji w tym języku, którym najczęściej się posługujemy. Im więcej będziemy z niego korzystali, tym trudniej będzie nas złamać” - podkreślił.
Marek Kubiak, prezes stołecznego oddziału ZPL, opowiedział o działalności wileńskiego miejskiego oddziału Związku Polaków na Litwie oraz o projektach, które oddział zrealizował. Marek Kubiak podkreślił także, jak ważne jest przyciągnięcie do ZPL młodego pokolenia oraz przypomniał, że stołeczny oddział obchodził niedawno swoje 30-lecie.
Jarosław Narkiewicz, prezes trockiego rejonowego oddziału ZPL, mówił o działalności swojego oddziału. Podziękował także wszystkim działaczom, którzy społecznie poświęcają swój czas na organizację różnych imprez. Mówił także o 3 najważniejszych rzeczach dla Związku Polaków na Litwie. Jedną z nich jest niezależności i wolność: „Jesteśmy organizacją niezależną, sami decydujemy, w jakim kierunku mamy iść. Musimy także dążyć do niezależności finansowej, by osoby, które udzielają nam wsparcia finansowego, nie mogły nami manipulować”. Drugą jest chrześcijański kierunek: „Musimy być odporni na działania tych, którzy starają się nas z tego kierunku sprowadzić”. J. Narkiewicz podkreślił, że potrzeba solidarności w odpieraniu ataków na wartości chrześcijańskie. „Każda impreza powinna być wypełniona treścią chrześcijańską, musimy dać coś w zamian, więcej niż dajemy, bo nie tylko nasza młodzież, ale też starsze pokolenie chce tej atrakcyjności” - mówił. Trzecia rzecz, o której mówił Jarosław Narkiewicz, to jedność ZPL i AWPL-ZChR: „AWPL powstała po to, by realizować nasze programy i my musimy pomóc, by było jak najwięcej naszych przedstawicieli, bo praktyka pokazuje, że im więcej ich jest, tym więcej możemy osiągnąć. Żadne inne polskie środowisko na świecie tyle nie osiągnęło, co my i za to jesteśmy zwalczani” - mówił.
Anna Lastowska, prezes święciańskiego oddziału ZPL, przedstawiła sprawozdanie z działalności swojego oddziału. Wyraziła także zadowolenie, że w ostatnich czasach do oddziału dołączyło wiele młodych osób. Jak powiedziała, jednym z najważniejszych zadań była obrona jedynego w rejonie święciańskim gimnazjum z polskim językiem nauczania – Gimnazjum „Żejmiana”, która zakończyła się sukcesem.
Franciszka Abramowicz, prezes kowieńskiego oddziału ZPL, życzyła owocnej pracy dla nowego zarządu ZPL. Zaapelowała także, by pokładać wszystkie siły, by na Wileńszczyźnie zapobiec temu, co się stało z Polakami na Kowieńszczyźnie.
Stefania Tomaszun, prezes odziału szyrwinckiego ZPL, mówiła m.in. o braku polskich placówek oświatowych w rejonie: „Jak nie ma polskiej szkoły, to nie ma przyszłości”. Mimo tych trudności, jak powiedziała, kierowany przez nią oddział stara się aktywnie działać.
Wiceprezes Akademii Trzeciego Wieku Teresa Vaišvilienė zwróciła się do Michała Mackiewicza: „Słuchacze Akademii Trzeciego Wieku pamiętają i doceniają pana pomoc, troskę i dobroć nam okazaną. Pamiętamy, jak 11 lat temu został pan ojcem chrzestnym naszej akademii, za co byliśmy i jesteśmy niezmiernie wdzięczni. Zawsze czuliśmy pana ojcowską opiekę” - mówiła.
„Związek Polaków na Litwie był, jest i będzie” - powiedział Zdzisław Palewicz, prezes solecznickiego oddziału ZPL. „Wszystkim nam chodzi o polskość, dla nas polskość - to wartość, a jeżeli jest wartość, to ją trzeba pielęgnować, rozwijać, bronić i upowszechniać jestestwem całym swoim i zespołowym – i my to robimy. Nie wstydźmy się tego, co robimy, czego dokonaliśmy, bo to, co mamy, to jest ogrom wysiłku i wielkie sukcesy. Jeżeli tego nie dostrzegamy, pogrążamy się potem w intrygach, w poszukiwaniu winnych” - zaapelował. „Polskość - to nie sztaba złota, którą możemy schować i ona będzie zawsze tak samo błyszczeć. Nie, polskość to codzienna praca!. „Potrzebny nam jest czynny patriotyzm, nie nawoływanie, a zakasanie rękawów i działanie. Staramy się tę filozofię wcielać w naszych szeregach” - dodał.
Na zjazd przybyło 378 delegatów z oddziałów ZPL na całej Litwie.
Siłacze i siłaczki polskiej sprawy
Podziękowania do wszystkich członków ZPL, nazywając ich „siłaczami i siłaczkami naszej polskiej sprawy”, skierował Waldemar Tomaszewski, prezes Wileńskiego Oddziału Rejonowego ZPL. „Bardzo serdecznie dziękuję też dla Michała Mackiewicza, który faktycznie połowę swego życia poświęcił sprawie polskiej. Jeszcze w latach 80. we własnym mieszkaniu wydawał „Magazyn Wileński” – dobrych kilka lat i bez żadnych dotacji. To postawa godna uwagi – powiedział Tomaszewski. Mówiąc o wieloletnim prezesie ZPL, podkreślił, że „jest to człowiek wybitnie uczciwy, takich jest i niemało, ale takich też brakuje na stanowiskach. Panie Michale, serdecznie dziękuję za te wszystkie lata” – powiedział. Życzył Mackiewiczowi, aby Matka Boska Ostrobramska, której obraz został dziś mu wręczony, miała go w swej opiece.
Zwracając się do związkowców, Tomaszewski mówił o wadze zachowania polskiej światy, kultury, tożsamości narodowej, języka ojczystego. A wszystko to uda się zachować, jeśli będziemy zgodni. „Nasza siła w jedności. ZPL ustawia jedność programową i w tym kierunku pracujemy. Ta sprawa zasadnicza. Oczywiście, powinna być dyskusja, ale w działaniu powinna być jedność” – zaznaczył. Akcentował też budowanie własnej niezależności, a także współpracę z instytucjami, innymi organizacjami, ale, jak wskazał, „nie możemy pozwolić, aby z naszymi postulatami nie liczono się”.
Tomaszewski uzyskał zdecydowane poparcie delegatów
Podczas obrad odbyły się wybory prezesa na kolejną trzyletnią kadencję. Zgłoszono czterech kandydatów: Waldemara Tomaszewskiego, Renatę Cytacką, Krystyną Zimińską i Jarosława Narkiewicza. Narkiewicz postanowił jednak nie uczestniczyć w wyborach i poparł kandydaturę Waldemara Tomaszewskiego.
Przed rozpoczęciem głosowania kandydatom na prezesa ZPL można było zadać pytania.
Waldemar Tomaszewski, zapytany o to, czy, jeśli zostanie prezesem ZPL, nie będzie rozbieżności między założeniami ZPL a Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin, której W. Tomaszewski przewodniczy, podkreślił, że najważniejsza jest skuteczność, a nie forma. „W tej chwili musimy obronić to, co mamy” - powiedział. Lider AWPL-ZChR także wyraźnie zaznaczył, że najważniejsza jest realizacja postulatów, wspomniał w tym miejscu m.in. o wygranej batalii o szkolnictwo czy o używanie języka polskiego w przestrzeni publicznej. „My teraz nie mówimy „dajcie nam”, a bierzemy swój los we własne ręce i to robimy, a żeby to robić, trzeba najpierw większą siłę mieć m.in. w samorządach i wtedy będzie dobrze”. Na zakończenie jeszcze raz zaakcentował: „My nie tylko postulaty stawiamy - my je rozstrzygamy i będziemy rozstrzygali”.
Kolejne pytanie poruszyło kwestię tego, jak ważne są media w języku polskim dla Polaków rozsianych po całej Litwie. Dotyczyło także ich dostępności poza terenem Wileńszczyzny. Na pytanie odpowiedziała Renata Cytacka: „Jestem świadoma tego, że mają Państwo potrzebę korzystania z polskich mediów. Wspólnie razem możemy zastanowić się, jak to zrealizować. Jeżeli chodzi o Radio znad Wilii, to pani musi się zastanowić, czy na pewno potrzebuje tej transmisji, bo większość u nas odmienne ma czasami zdanie, bo słyszymy, jak po polsku szkaluje się nas wszystkich”. Kandydatka jako przykład podała, jak sama padła ofiarą oszczerstw ze strony tegoż radia za to, że na polskie święto państwowe wywiesiła biało-czerwoną flagę.
Krystyna Zimińska została poproszona o ocenę obecnej sytuacji oraz zapytana o to, w jaki sposób będzie radzić sobie z rozbieżnościami między oddziałami ZPL. „Ja nie bywam na Radzie i nie wiem, jak tam jest, ale myślę, że znajdziemy złoty środek, usiądziemy i podyskutujemy" - powiedziała kandydatka.
Głosowanie było jawne. W czasie głosowania na sali było 292 delegatów. Tomaszewski zdobył 215 głosów, Cytacka – 24, Zimińska – 53. Z uwagi na fakt, że Tomaszewski zdobył zdecydowaną większość głosów, głosowało na niego 74 proc. uprawnionych do oddania głosu, II tura głosowania była zbędna.
Nowym prezesem ZPL został więc Waldemar Tomaszewski. Zatwierdzono również 30-osobową Radę ZPL. 22 kandydatów do Rady zgłosiły oddziały, 8 zaś – nowy prezes największej na Litwie polskiej organizacji społecznej.
Nowo wybrany prezes ZPL podziękował delegatom za zaufanie. „Na pewno nie będę lenił się pracować” – powiedział krótko. Nawoływał wszystkich do wspólnej pracy, do jedności. „Patrzy na nas blisko 250 tys. Polaków na Litwie. Oni oczekują bardzo wyraźnych sygnałów. Musimy swym przykładem ich zachęcić. Żeby nie wpaść w rutynę, w swoistą nomenklaturę, gdy projekty finansowe są na pierwszym miejscu. Działalność bezinteresowna, ideowa i hasło „Bóg, Honor, Ojczyzna” - powinny dalej być siłą napędową naszej działalności ” – zaznaczył Tomaszewski.
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
http://l24.lt/pl/spoleczenstwo/item/360773-xvi-zjazd-zwiazku-polakow-na-litwie#sigProGalleria88087999f2
Komentarze
Jako legalnego przywódcę również i wyborców opluwają-przecież ma poparcie. Gratulacje z odznaczenia precz z taka niezaleznością.
Wszyscy wiemy, że Waldemar Tomaszewski jest politykiem pryncypialnym, odważnym i zdecydowanym. Wyczulonym na interes i potrzeby społeczne. Niezwykle pracowitym, bo łącząc kilka funkcji w tym europosła, prezesa partii i teraz także prezesa Związku Polaków, z wielkim oddaniem poświęca się każdemu zadaniu. Nie uchyla się ani od ciężkiej pracy, ani od obowiązków. Jako niekwestionowany lider polskiej społeczności na Litwie bywa też poddawany krytyce, jak również niesłusznym oskarżeniom i pomówieniom. Jednak kroczy do przodu obraną drogą, bo tak został wychowany i takie wyznaje wartości. Dla niego ważne jest zawołanie: Bóg - Honor - Ojczyzna. Takich polskich patriotów potrzeba jak najwięcej, zarówno tu na Litwie jak i w Macierzy.
W PE w Strasburgu kilka tygodni temu mówił:
„Po raz kolejny w tej Izbie Polska jest w sposób skandaliczny atakowana przez europejską lewicę i liberałów, tym razem w kwestii ustawy medialnej i zapytania polskiego rządu do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie nadrzędności Konstytucji nad prawem unijnym. Są to jak najbardziej zgodne z mandatem demokratycznym, uzyskanym w wyborach, działania władz Polski. Dlatego atak instytucji unijnych na Polskę jest atakiem czysto politycznym, a nie sporem prawnym. To niedopuszczalne stosowanie podwójnych standardów przez Komisję i Parlament."
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.