Wczoraj i dzisiaj obchodzono na Litwie 69 rocznicę zwycięstwa. W miejscach upamiętnienia wydarzeń II Wojny Światowej zostały złożone wieńce i kwiaty. W dniu dzisiejszym główne obchody odbyły się na Cmentarzu Antokolskim, gdzie zgromadziło się kilka tysięcy osób. W uroczystościach udział wzięli weterani II wojny Światowej, przedstawiciele organizacji społecznych, młodzież, uczniowie. W obchodach uczestniczył też przewodniczący AWPL, europoseł Waldemar Tomaszewski, który złożył kwiaty na Cmentarzu Antokolskim i w Kalwarii Wileńskiej, w miejscu pochówku żołnierzy Armii Krajowej, którzy wyzwalali Wilno wspólnie z oddziałami sowieckimi. 13 lipca 1944 roku żołnierze AK umieścili biało-czerwoną flagę na baszcie Giedymina. Później niestety nastąpiły tragiczne dla uczestników walk o wyzwolenie miasta wydarzenia – aresztowania, wywózki.
Mimo wielu różnic politycznych niezmiernie ważne jest uczczenie pamięci poległych w II wojnie światowej żołnierzy, funkcjonariuszy licznych służb mundurowych i ludności cywilnej, tych wszystkich, którzy walczyli przeciwko faszyzmowi, totalitaryzmowi i dali Europie wolność i pokój. Najwięcej w czasie wojny ucierpiały kraje Europy środkowo-wschodniej. Zginęło wówczas ponad 20 milionów obywateli Związku Radzieckiego, w większości Rosjan, 6 milionów Polaków, 1,7 milionów Jugosłowian (w większości Serbów). II Wojna Światowa, określana jako największy konflikt zbrojny w historii świata, pochłonęła w sumie 54 miliony ofiar.
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
http://l24.lt/pl/spoleczenstwo/item/32986-69-rocznica-zwyciestwa-nad-faszyzmem#sigProGalleria9404175843
Komentarze
TO ZA CO ICH RUSKIE LIUDZI KOCHALI???????????????
O tym, czy ktoś okazuje się sprawnym przywódcą i dobrym politykiem, świadczy nie jakaś jedna trafna decyzja tej osoby, nie jeden sukces polityczny, ale posiadanie przez nią wizji, planu politycznego, który konsekwentnie realizuje. Waldemar Tomaszewski ma taką wizję i ma taki plan, który od lat niezłomnie realizuje i wciela w życie. Wreszcie, Tomaszewski to jedyny na Litwie polityk, który rzeczywiście realizuje przedwyborcze obietnice nie zwracając uwagi na krytykanctwo nieprzychylnych mediów lub wysokość słupków sondażowych.
To rzadkość w polityce. Dotrzymywanie słowa, dbanie o wszystkie mniejszości narodowe, pryncypialność poglądów, ochrona najsłabszych, walka o prawa obywatelskie, wierność etyce chrześcijańskiej to jest to, co ludzie najbardziej cenią w Tomaszewskim i powód, dla którego go popierają. Na Litwie wiele rzeczy jest do zmienienia i naprawienia, a Waldemar Tomaszewski jest szansą na pozytywne zmiany. Tylko tacy politycy jak on są w stanie przeobrazić ten kraj w państwo nowoczesne i w pełni demokratyczne, wbrew zakompleksionym politykom litewskim ciągnącym kraj w przepaść demograficzną, gospodarczą i w dziedzinie praw człowieka.
Tomaszewski może to zmienić na lepsze, bo ma potrzebne ku temu doświadczenie i wypracowaną wizję przyszłości Litwy. I co ważne, buduje na uczciwości. Takiego prezydenta potrzebuje kraj. Warto na niego głosować, w imię wartości chrześcijańskich właśnie.
Nierozumni dziennikarze robili zarzut ze wstążki gieorgijewskiej czyli wstążki św. Jerzego, patrona rycerskości i walki ze złem,często na obrazach św. Jerzy przedstawiony jest podczas walki ze smokiem symbolizującym zło. Jak widać na naszej Litwie smoków jest ci dostatek(zwłasz cza u konserwatystów) , jeno świętych Jerzych niewielu.Dobrze , że Waldemar Tomaszewski jest po dobrej stronie i broni wartości, zasad, praw i nas przed politycznym złem lietuviskich nacjonalistów, których dziadkowie wspierali hitlera w ochotniczych litewskich oddziałach Ypatingasis būrys (Sonderkomando der Sicherheitsdien st und des SD), rekrutujących się głównie spośród szaulisów.
Cóż, widać że dla ciebie świat jest czarno-biały, współczuję ci, z taką postawą jak twoja, gdybyś był politykiem lub dyplomatą, mielibyśmy niekończące się wojny. Czy prezydenta Polski też nazwiesz zdrajcą za to, że po dziesiątkach lat w Ossowie, w miejscu gdzie w 2008 r. odkryto mogiłę 22 żołnierzy Armii Czerwonej poległych w 1920 roku, zostanie odsłonięty pomnik symbolicznie upamiętniający miejsce ich pochówku? Prezydent Bronisław Komorowski kilka lat temu, będąc marszałkiem Sejmu, poparł inicjatywę budowy pomnika. "Szacunek dla żołnierzy leży w polskiej tradycji. Warto pokazać Rosjanom, że tak samo odnosimy się do ich poległych. Byłoby to dobrym gestem w stosunkach międzynarodowych" -powiedział prezydent. To jest właściwa dyplomacja łagodzenia konfliktów. Tomaszewski zrobił ten dobry gest wobec Rosjan, którzy żyją, zgodnie ze słowami prezydenta Komorowskiego :"Szacunek dla żołnierzy leży w polskiej tradycji". Ale ty zozen i tak tego nie zrozumiesz, że dobra dyplomacja łagodzi obyczaje a nie zagrzewa do konfliktów. Dlatego warto głosować na Tomaszewskiego, jako polityka ZGODY a nie waśni międzynarodowych.
Akurat w sprawie Katynia i AK w kontekście Tomaszewskiego to powinieneś pomilczeć gdyż:
Adam, stryj Waldemara Tomaszewskiego był żołnierzem AK i był wśród tych, którzy odmówili złożenia przysięgi Berlingowi, za co był aresztowany i więziony wraz z 4 tysiącami AK-owców na zamku miednickim. Następnie został wywieziony do łagrów, do Kaługi. Nigdy nie pozwolono mu wrócić na ojczystą ziemię i po odbyciu wyroku musiał dożyć swoich dni na tzw. ziemiach odzyskanych. Rodzina Tomaszewskich zawsze była patriotyczna i religijna mając w swojej rodzinie nawet księdza.
w atmosferze patriotycznej wychowywał się Waldemar Tomaszewski, który jawnie bronił polskości jeszcze w czasach sowieckich, gdy w 1980 roku podniósł w szkole sprawę mordu katyńskiego.
A w tym samym czasie dzisiejsza tzw. elita polityczna służyła bolszewikom, Landsbergis wykładając komunizm naukowy w konserwatorium litewskim, a Grybauskaite wielbiła Lenina w wyższej szkole partyjnej w Leningradzie. Taka jest prawda. A zatem zozen, nie pouczaj Tomaszewskiego, zwłaszcza w sprawie patriotyzmu, bo tak on jak jego rodzina życiem i czynem pokazywali i pokazują czym jest patriotyzm.
No chyba,ze Tomaszewski przyczepiając wstążkę ma nadzieję na wysoki czyn w gubernii wilenskiej po aneksji.
Tak więc, dlaczego Polak nie mógłby piastować najwyższego urzędu w państwie? Przecież przynajmniej oficjalnie nie jesteśmy obywatelami drugiej kategorii.
A tak naprawdę głównym powodem mojego kandydowania jest wysokie zaufanie, jakim darzą nas wyborcy, nie tylko Polacy, ale też przedstawiciele innych mniejszości narodowych, również etniczni Litwini, którzy widzą i cenią uczciwą działalność już ogólnokrajowej partii, Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, posiadającej własną frakcję parlamentarną i mocną pozycję w samorządach, a której mam zaszczyt przewodniczyć.
Startowałem już w wyborach prezydenckich pięć lat temu. Wtedy mieliśmy więcej wątpliwości co do zasadności takiego kroku, tym niemniej udało się uzyskać dobry wynik - około 5 proc. w skali kraju. I zdecydowane zwycięstwo na Wileńszczyźnie, gdzie moją kandydaturę poparło ok. 60 proc. wyborców, a urzędująca prezydent Grybauskaitė dostała tu ok. 25 proc. W stolicy, w Wilnie, uzyskałem kilkanaście procent i zdobyłem wysoką, drugą pozycję wyprzedzając nawet lidera największej partii socjaldemokratycznej, a dzisiejszego premiera Butkevičiusa."
Wywiad z Waldemarem Tomaszewskim, portal onet.pl, 4.04.2014.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.