„Jesteśmy tutaj, aby wspierać państwa nadbałtyckie: Litwę, Łotwę i Estonię. Stoimy na straży granic powietrznych. Zabezpieczamy działania powietrzne. Cały kontyngent pracuje po to, żeby cztery samoloty mogły wystartować w powietrze i spełnić swoje wymagania w wykonaniu misji bojowej” – powiedział podpułkownik pilot Adam Kalinowski, dowódca Polskiego Kontyngentu Wojskowego (PKW) Orlik 8 dla dziennikarzy, którzy odwiedzili polskich żołnierzy w bazie wojskowej Zokniai pod Szawlami na zaproszenie Ambasady RP w Wilnie.
Stacjonujący od stycznia polski kontyngent liczy ok. 140 żołnierzy i pracowników wojska. 20 proc. personelu brało udział w poprzedniej misji Orlik 7 przed dwoma laty. „Jeżeli chodzi o pilotów, są to nowi piloci, którzy zdobywają doświadczenie podczas lotów na wykonywanie przechwyceń, rozpoznań w powietrzu” – podkreślił Kalinowski.
Czteromiesięczną misję Baltic Air Policing Polacy będą pełnili do maja.
18 misji bojowych
Oprócz misji bojowych wykonują też misje treningowe. „W każdej chwili jesteśmy w stanie przekierować nasze samoloty z misji treningowej na misję bojową” – mówił dowódca PKW Orlik 8. Dodał, że od początku misji, czyli od stycznia, „wykonaliśmy 18 misji bojowych”.
„To więcej niż wykonał poprzedni kontyngent w tym samym czasie” – zaakcentował ppłk Kalinowski. Zwrócił uwagę na to, że każda z misji ma podobny charakter. „Przechwytujemy różne statki powietrzne. Zazwyczaj są to statki Federacji Rosyjskiej. Nie pozwalamy, żeby te samoloty wlatywały w przestrzeń powietrzną Litwy, Łotwy i Estonii” – mówił dowódca.
Polska jest państwem wiodącym podczas obecnej – 49. misji Baltic Air Policing. To oznacza, że w razie potrzeby polskie myśliwce podrywają się jako pierwsze.
„Myśliwce stacjonujące w Szawlach podrywane są na sygnał, który przychodzi środkami łączności od wyższych organów dowodzenia” – tłumaczył major Adam Mazur, rzecznik prasowy PKW Orlik 8. – Sygnał jest przekazywany do pary dyżurnej. Piloci ubierają się, jak najszybciej przemieszczają do samolotu, uruchamiają silnik, sprawdzają maszynę pod względem technicznym. Jeśli wszystko jest w porządku, to kołują, startują i kierowani są przez nawigatorów w odpowiedni rejon – tam, gdzie występuje zagrożenie”.
Zadaniem pilota podczas przechwycenia nieznanego samolotu, jak mówił ppłk Kalinowski, jest zrobienie zdjęcia tej maszynie w celu rozpoznania, do którego kraju należy, raportowanie, jak się samolot zachowuje, czy ma uzbrojenie treningowe czy bojowe i in.
Myśliwce pomagają też cywilnym statkom powietrznym, mającym problemy z nawigowaniem, łącznością. Mogą też przekazać informacje o tym, co się dzieje ze statkiem cywilnym na zewnątrz w razie poważniejszych awarii. „Jesteśmy w stanie ocenić, czy są jakieś uszkodzenia” – powiedział dowódca Orlika 8. Dodał, że podczas misji nad krajami bałtyckimi takich sytuacji nie było.
Z Zokniai do Wilna za 11 minut
Polscy piloci patrolują niebo nad krajami bałtyckimi na czterech myśliwcach F-16 z 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego Poznań-Krzesiny. „To najnowocześniejsza wersja samolotu F-16, jaka jest w Europie” – podkreślił ppłk Kalinowski. Dodał, że maksymalna prędkość, jaką może rozwinąć taka maszyna, wynosi 2 000 km/h. Z taką prędkością z lotniska w Zokniai do Wilna dolecimy za 11 minut.
W czasie tej zmiany polscy piloci wykonali już ok. 400 godzin w powietrzu, pełniąc całodobowe dyżury bojowe. Lot dyżurny trwa zwykle 1,5-2 godzin.
Zapytany o współpracę ze stroną litewską, dowódca PKW Orlik 8 powiedział, że jest „bardzo dobrze, nie mamy żadnych problemów”. „Strona litewska zabezpiecza kontyngent w 100 procentach” – podkreślił.
Pomagają dzieciom
Polscy piloci angażują się też w działalność charytatywną. Z dobrowolnych datków i zbiórek wspierają domy dziecka. W tym celu przed Wielkanocą odwiedzą między innymi taką placówkę w Solecznikach. „Jeżeli chodzi o wsparcie dla domów dziecka, jest to asortyment związany z bieżącym funkcjonowaniem: środki czystości, odzież, materiały piśmiennicze – to, co dzieci potrzebują najbardziej” – powiedział major Adam Mazur.
Polscy żołnierze wykonujący swoje zadania w ramach misji Orlik 8 doczekali się wielu gości z Polski i Litwy, ogółem około 25 wycieczek. Odwiedzili ich i litewscy żołnierze, i włodarze samorządów, najwyżsi polscy dowódcy, a także premierzy Polski i Litwy. Nie zabrakło też szkolnej młodzieży z okolicznych litewskich szkół oraz Wileńszczyzny.
„Dostaliśmy od dzieci plakaty, laurki jako wyrazy podziękowania za naszą obecność, za to, co tutaj robimy” – powiedział ppłk pilot Adam Kalinowski, dowódca PKW Orlik 8.
Polacy w misji Baltic Air Policing uczestniczyli w roku 2006, 2008 2010, 2012, 2014, 2015 i 2017.
I. K.
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
- © Iwona Klimaszewka © Iwona Klimaszewka
http://l24.lt/pl/spoleczenstwo/item/295916-polscy-piloci-na-litwie-stoimy-na-strazy-granic-powietrznych#sigProGalleria7d7962fbcf