W dniach 6-10 lutego w Krakowie będzie realizowany sportowo-naukowy projekt „Oswajamy mróz” pod patronatem naukowym Politechniki Krakowskiej oraz Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Jest to eksperyment na temat zachowania się człowieka i sprzętu w skrajnie niskich temperaturach z wykorzystaniem komory termoklimatycznej PK. Do udziału i badań zostali zaproszeni naukowcy, ratownicy, lekarze, sportowcy technicy, pasjonaci jazdy na rowerze i in.
Rowerem po mroźnej Jakucji
„Projekt „Oswajamy mróz” jest kontynuacją naszego ubiegłorocznego przedsięwzięcia. W zeszłym roku byliśmy w Jakucji, w najzimniejszym punkcie na Ziemi, gdzie mieszkają ludzie, w Ojmiakonie. Realizowaliśmy Projekt VR, który polegał na ustanowieniu rekordu Guinnessa w jeździe ciągłej na rowerze przez 12, 24, 48 godzin w skrajnych warunkach zimowych” – powiedział lider projektu Valerjan Romanovski w rozmowie z naszym portalem. Dodał, że obecne testy w komorze termoklimatycznej, stanowią przygotowania do planowanej na styczeń 2019 r. kolejnej, o wiele dłuższej, od poprzedniej, wyprawy rowerowej po Jakucji.
Romanovski wraz ze swoim partnerem z zespołu, Wawrzyńcem Kucem, wejdzie do termokomory na 100 godzin. Do nich dołączą też, na 24 godziny, kolejne cztery osoby z grupy survivalowej. „Sześć osób jest to minimalna liczba uczestników, żeby metodyka badań była wiarygodna i w przyszłości moglibyśmy wyniki wykorzystać w artykułach naukowych” – tłumaczył pan Valerjan.
W komorze termoklimatycznej uczestnicy testu będą mieli warunki przybliżone do warunków syberyjskich. „Będziemy się uczyć funkcjonować w temperaturze minus 50 stopni Celsjusza. Mieszkać, trenować, spać, jeść bez wychodzenia z komory. Po prostu musimy sobie poradzić w takich warunkach – wytworzyć wodę, przygotować produkty do jedzenia bez korzystania z podgrzewaczy. W następnym roku wracamy z powrotem do Jakucji (Sacha). Tam będziemy realizować bardzo trudny projekt – przejazd odcinku na rowerze w temperaturze minus 50 st. w ciągu około 100 godzin bez wsparcia zespołu” – opowiadał wielokrotny rekordzista Guinnessa.
Zaprzyjaźnić się z mrozem
Romanovski podkreślił, że wiedza na temat, jak organizm zachowuje się w zimnie podczas wykonywania wysiłku, w tym wysiłków długodystansowych, jest bardzo uboga.
„Przed wyjazdem rok temu do Jakucji szukaliśmy takich informacji w różnych instytucjach, wydaniach medycznych i naukowych. Mieliśmy trudności, żeby cokolwiek znaleźć i dlatego większość wiedzy musieliśmy zdobyć i wypracować sami” – oświadczył. Cieszył się, że po pierwszym Projekcie VR w Jakucji inicjatywą „oswajania mrozu” zainteresowały się placówki naukowe i medyczne. „Dlatego teraz w nowym projekcie chcemy dokładniej udokumentować wyniki reakcji organizmu na chłód. Przed wejściem do komory, jak i w trakcie pobytu i po wyjściu będziemy mieli różnorakie badania. Rozpoczynając od badań krwi kończąc na testach psychologicznych. Otrzymane informacje są potrzebne, żeby bardziej zrozumieć, jak organizm funkcjonuje w zimnym otoczeniu” – powiedział Romanovski. Tłumaczył, że gdy się pozna, jakie procesy zachodzą w organizmie człowieka, przebywającego na wielkim mrozie, będzie można bardziej przeciwdziałać skutkom negatywnym, które mogą wystąpić podczas działaniu zimna. „W tym projekcie też pokazujemy, że z mrozem można się zaprzyjaźnić. Tak jak z ogniem. Niby jest niebezpieczny, ale jeżeli będziemy umiejętnie korzystać z zimna, to możemy mieć z tego wymierne korzyści dla zdrowia” – wyjaśnia pan Valerjan.
„Lubię wyzwania”
A skąd w ogóle to zainteresowanie jazdą rowerem w warunkach ekstremalnych?
„To jest pewnego rodzaju pasja, z pasją się nie dyskutuje, a przy okazji praca nad samym sobą” – oświadczył Romanovski. Jak podkreślił, jest to zamiłowanie przede wszystkim do sportu, który uprawia od dzieciństwa. „Mieszkając na Litwie chodziłem do szkoły w Awiżeniach. Zawsze reprezentowałem swoją klasę na zawodach sportowych. Gdy mając niecałe 20 lat przyjechałem do Polski, zainteresowałem się kolarstwem” – opowiadał rozmówca. Po kilku latach treningu zdobył pierwszy medal na mistrzostwach Polski w kolarstwie w kategorii Masters. Ale kiedy chciał bardziej zawodowo zaangażować się w tym sporcie mając 25 lat, to usłyszał, że jest już za stary. „Dlatego wybrałem taką dyscyplinę, gdzie wiek nie ma większego znaczenia, a jest wręcz zaletą, wtedy liczy się wiedza i doświadczenie. Zacząłem startować w ultramaratonach rowerowych Mazovia 24 H u Cezarego Zamany. Jak wygrałem wszystko, co się dało wygrać w danej kategorii, to przeszedłem na dłuższe dystanse i na bicie rekordów. Lubię wyzwania” – stwierdził.
I gdy pobił wiele rekordów rowerowych, m.in. w jeździe dobowej, dwudobowej, na trasach off-road, stadionie i in., to zaczął szukać nowego wyzwania. „A wiadomo zimno i mróz to trudny i wymagający rywal, który nie wybacza. Dlatego tak bardzo mnie fascynuje, że mogę zmierzyć się z naturą. Nie zamierzam przezwyciężyć natury, mrozu tylko muszę nauczyć się nie poddać działaniu zimna i to sprawia mi przyjemność, bo widzę, że to jest możliwe. Bardzo trudne, ale możliwe i z tego czerpię zadowolenie” – powiedział lider projektu.
„Granica, której nie możemy przekroczyć”
Przygotowania do „oswajania mrozu” prowadzi już od lat. Przed pierwszym wyjazdem do Jakucji musiał bardzo dobrze przygotować się fizycznie i dlatego treningi były bardzo intensywne, nawet do 48 godzin tygodniowo. „Jazda w warunkach mroźnych jest całkiem inna niż w dodatnich temperaturach. Musieliśmy zwracać uwagę, co jemy oraz w jakiej ilościach, żeby móc jechać tak długo na rowerze w temperaturach ok. -40 st. C. Musieliśmy nauczyć organizm przetwarzać odpowiednie produkty, bo to nie jest takie jedzenie, jakie spożywamy na co dzień. Jak byłem w Jakucji rok temu, to w ciągu doby spalałem tyle kalorii, ile spala ok. 10 dorosłych osób i organizm musiał z tym poradzić” – opowiadał Romanovski.
Podkreślił, że wraz z zespołem, który prowadzi go w tych projektach (to i trener, i dietetyk, i lekarze, i specjaliści z poszczególnych dziedzin) analizuje różne etapy i stopnie wychłodzenia, hipotermii. „Bo trzeba wiedzieć, gdzie jest ta granica, której nie należy przekraczać. Jak widzimy, że wchodzimy w strefy niebezpieczne, musimy wiedzieć, jakie są procedury powrotu do strefy komfortowej” – zaznaczył wielokrotny rekordzista. Akcentował, że „pracujemy w ten sposób, żeby nie mieć trwałego ubytku na zdrowiu, mamy całkowitą kontrolę nad tym, co robimy”.
Przygotowując się do testów w komorze termoklimatycznej, kąpał się w przerębli, przebywając w lodowatej wodzie nawet około pół godziny. Zapytany, czy przebywanie w takich ekstremalnych warunkach nie szkodzi zdrowiu, pan Valerjan konstatował fakt, że przez 20 lat, od kiedy trenuje w Polsce w różnych warunkach klimatycznych, i zimą, i latem, jeszcze nigdy nie dopadło go przeziębienie. „Widzimy więc, że można również hartować organizm przy realizowaniu takich projektów” – podsumował Romanovski.
Wśród uczestników dziennikarz z Wilna
„Zaprzyjaźnić się z mrozem” będzie też próbował dziennikarz radiowy z Wilna Dariusz Malinowski. Do udziału w teście zaprosił go pan Valerjan, z którym łączy go pasja do jazdy na rowerze i niecodziennych wyzwań. „Kolekcjonuję w życiu piękne chwile” – odpowiedział Malinowski na pytanie, dlaczego postanowił wziął udział w projekcie „Oswajanie mrozu”. „Sam udział w takim projekcie jest czymś niesamowitym. I mniejsza o to, czy spędzę w komorze godzinę dwie, trzy, czy całą dobę. Chciałoby się iść do końca, ale będę próbował wsłuchać się w swój organizm, patrzeć, jak reaguje na mróz i na pewno nie będę „wariował”. Życie mi drogie, mam do kogo wracać i chciałbym brać udział w jeszcze wielu innych projektach” – zażartował pan Dariusz.
Na podjęcie szybkiej decyzji o udziale w „oswajaniu mrozu” wpłynęło, jak podkreślił, też pewne wydarzenie z przeszłości. Otóż był kiedyś zaproszony do udziału w Odysei Tysiąclecia dookoła świata jachtem „Ambersail”. Nastąpiły pewne nieprzewidziane sytuacje i musiał zrezygnować. Choć, jak wyznał, dotychczas ma niesmak, że miał szansę, ale był za słaby i nie poszedł do końca. „I jak teraz otrzymałem zaproszenie od Valerjana, to pomyślałem, że nie, drugi raz nie może się to powtórzyć i robię wszystko, żeby trafić do chłodni” – mówił Malinowski. Tak jak i na innych uczestników czekają na niego badania lekarskie włącznie z testem psychologicznym przed wejściem do termokomory. Więc uświadamia sobie, że może zostać niedopuszczony do udziału w projekcie. Ale teraz stara się o tym nie myśleć, hartuje się oblewając zimną wodą, pakuje do walizki ciepłe ubrania i szykuje się do wyjazdu do Krakowa.
„Valerjan mnie uspokoił mówiąc, że 50 proc. sukcesu całego przedsięwzięcia, nieważne, czy mówimy o tym projekcie, czy jakimkolwiek innym, znajduje się w nas samych, zależy od naszego nastawienia. Teraz czuję się spokojny i wierzę w siebie” – powiedział dziennikarz. Dodał, że reszta sukcesu zależy od przygotowania technicznego, ekwipunku, a o to już zadbał. „Dla mnie udział w tym projekcie to nowa przygoda, zaszczyt i przy tym duże wyzwanie” – podsumował Dario Malinowski.
„Mróz nas zafascynował”
Opowiadając o testach w terkomorze, Romanowski przyznał, że to będzie obciążające badanie. „Więc ja nie odpowiem, jak organizm się zachowa po wyjściu z komory i w jakim będziemy stanie. Może będzie tak, że będziemy na tyle zmęczeni, iż w ogóle będzie nam trudno wyjść z komory” – powiedział z rozwagą. Bo jak zaznaczył, uczestnicy testu będą ciągle pracować na dużych obrotach, żeby dostarczyć ciepło dla organizmu, i o normalnym śnie będą mogli tylko pomarzyć.
„Będą to dosyć krótkie drzemki – półgodzinne, godzinne co jakiś czas, bo w takich warunkach trudno jest zasnąć. Bo wiadomo, jak człowiek zaśnie, to przemiana materii wyraźnie się spowalnia i za chwilę robi się zimno. Człowiek musi się obudzić, jeśli nie chce zamarznąć. Musi się ruszać. Więc to będzie dosyć obciążający test, więc trudno powiedzieć, jak organizm się zachowa” – tłumaczył Romanovski.
Zapytany o dalsze plany i kolejne pomysły, Romanovski z ożywieniem powiedział, że głowa jest pełna idei, na przykład jazdy na rowerze w ciągu dwóch dób w najgorętszym punkcie na ziemi. „Taki plan mieliśmy i ciągle go mamy. Ale to są przyszłościowe projekty. Na razie mróz nas tak zafascynował, że chcemy bardziej się skupić na zimnie, przeanalizować, jak wpływa na nasze organizmy” – powiedział Valerjan Romanowski.
Iwona Klimaszewska
Więcej informacji o projekcie na stronie www.oswajamy-mroz.pl i na Facebook Projekt VR. Na stronie facebookowej organizatorzy projektu będa na bieżąco informować o tym, co się dzieje podczas testu w komorze termoklimatycznej.
- Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego
- Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego
- Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego
- Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego
- Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego
- Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego
- Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego
- Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego
- Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego
- Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego
- Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego Fot. archiwum Valerjana Romanovskiego
http://l24.lt/pl/spoleczenstwo/item/229166-polacy-z-wilenszczyzny-w-akcji-oswajamy-mroz#sigProGalleria63a3f7a4e8
Komentarze
Życzymy powodzenia i owocnych badań dla dobra ludzkości.
Trzymamy kciuki za dzielnych MORSÓW
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.