Przy stołecznej ul. Witebskiej 1 na kamienicy, w której w latach 1907-1922 mieszkali dwaj wybitni twórcy została umieszczona tablica, a w Czarnym Borze przy domu, gdzie w czasie wojny przebywał Józef Mackiewicz ustawiono kamień pamiątkowy oraz tablicę informacyjną w czterech językach: litewskim, polskim, rosyjskim i angielskim. Uroczystości odsłonięcia tablic i kamienia pamiątkowego odbyły się w sobotę, 16 grudnia, w przededniu urodzin Stanisława Cata-Mackiewicza.
Droga do upamiętnienia kontrowersyjnych, lecz bez wątpienia wybitnych pisarzy, nie była łatwa, ale nie prowadziła donikąd. Wieloletnie starania zakończyły się ostatecznie częściowym sukcesem, a przyczynili się do tego zarówno Polacy, którzy wystąpili z ideą upamiętnienia Mackiewiczów, jak i Litwini, którzy pomysł zaaprobowali i aktywnie włączyli się do jego realizacji. Sukces częściowy, gdyż plany umieszczenia tablicy informacyjnej u zbiegu ulic Barbary Radziwiłłówny oraz Zamkowej (B. Radvilaitės i Pilies), gdzie mieściła się redakcja gazety „Słowo”, w której funkcję naczelnego pełnił Stanisław, a pierwsze swe publikacje zamieszczał Józef, na razie zawisły w powietrzu, co nie oznacza wcale, że ostatecznie spaliły na panewce.
Mimo tego, że ideę przywrócenia Wilnu Mackiewiczów poparła spora grupy znanych przedstawicieli inteligencji litewskiej, przez półtora roku biurokratyczna maszyna stołecznego samorządu stawiała skuteczny opór, aby w końcu skapitulować i choć niechętnie, ale zgodzić się na zapis nazwisk autorów w wersji oryginalnej, tzn. z bardzo nielubianą na Litwie – z niewiadomych dotąd powodów – literką „w”.
Bracia Mickiewiczowie zostawili wyraźny ślad w ówczesnym życiu Wilna. Obaj słynęli z niezależnych poglądów, ale obaj byli wielkimi czcicielami i propagatorami idei Wielkiego Księstwa Litewskiego oraz zwolennikami dialogu polsko-litewskiego. Stanisław – konserwatysta, monarchista i zwolennik Józefa Piłsudskiego – należał do nieformalnego ugrupowania ziemiańskiego „żubrów kresowych”. Zażarcie krytykował rządy sanacji i politykę zagraniczną Józefa Becka.
Józef – krytyczny wobec władz II RP, do końca życia zaciekły i nieprzejednany antykomunista, zasłynął z publikacji o sowieckiej zbrodni w Katyniu, gdzie uczestniczył w ekshumacji przeprowadzonej przez Niemców.
Jego niezależne poglądy sprawiły, że miał wielu wrogów, a o sobie mówił, że jest wróblem albinosem, którego reszta stada chciałaby zadziobać. Antysowieckie powieści autora w czasach Solidarności były rozpowszechniane w drugim obiegu i cieszyły się popularnością w kręgach opozycjonistów.
Upamiętnienie go w Czarnym Borze, gdzie w domu letniskowym mieszkał w czasie pożogi wojennej, jest zasługą samorządu rejonu wileńskiego oraz władz lokalnych ze starostą Tadeuszem Aszkielańcem na czele. Decyzją Rady samorządu została zarezerwowana działka przy domu pisarza, dzięki Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” zrobiono remont, a w przyszłości ma być urządzony też parking samochodowy.
Jak zauważył historyk Alfredas Bumblauskas, na Litwie zauważalny jest przełom w myśleniu i antypolskie stereotypy odchodzą do lamusa historii. Przypomniał, że nie tak dawno odbyła się konferencja o Józefie Piłsudskim z udziałem historyków litewskich i polskich, a upamiętnienie Mackiewiczów uznał za kolejny pozytywny krok w przywracaniu należnej pamięci.
Zygmunt Żdanowicz
Tygodnik Wileńszczyzny