Podczas pożaru, który wybuchł w czwartek późnym wieczorem, zginęła kobieta. Jeszcze jedna kobieta trafiła do szpitala. Ewakuowano 5 osób dorosłych i 4 dzieci.
Jak powiedział Saulius Žilinskas, przedstawiciel Wydziału Koordynacji Sytuacji Departamentu Ochrony Przeciwpożarowej i Ratownictwa, skontaktowano się z Samorządem Rejonu Wileńskiego i zorganizowano tymczasowy nocleg dla ewakuowanych mieszkańców domu.
Dzisiaj specjaliści mieli zdecydować, czy mieszkańcy mogą wrócić do swoich mieszkań i jakie szkody spowodował ogień.
Według Samorządu Rejonu Wileńskiego, osobom poszkodowanym w pożarze domu w Czarnym Borze, którzy ze względu na skutki pożaru nie mogli od razu wrócić do swoich mieszkań, zapewniono nocleg w hotelu. Taką możliwość zaoferowano dla wszystkich, ale skorzystała z tego tylko jedna rodzina z małoletnimi dziećmi.
Jak informuje podstołeczny samorząd, wszystkie mieszkania są prywatne i po pożarze budynek będzie nadal nadawał się do zamieszkania, jedno mieszkanie uległo spaleniu. Starostwo w Czarnym Borze wzięło się już za zorganizowanie naprawy instalacji elektrycznej i remontu pomieszczeń wspólnych, aby mieszkańcy, których mieszkania nie uległy większym zniszczeniom, mogli już dzisiaj po południu wrócić do swoich mieszkań. Ponadto starostwo udzieli pomocy mieszkańcom, którzy nadal będą potrzebowali tymczasowego zakwaterowania.
Samorząd przypomina, że osoby poszkodowane w pożarze, w celu odbudowania miejsca zamieszkania, mogą zwracać się do swego starostwa o jednorazowy zasiłek. Świadczenie to przyznawane jest ze środków rezerwy samorządu.
Jak już pisaliśmy, wczoraj o godz. 21.16 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze we wsi Czarny Bór w rejonie wileńskim (gmina Czarny Bór). Paliło się mieszkanie na pierwszym piętrze wielomieszkaniowego, drewnianego domu.
Jak poinformował Departament Ochrony Przeciwpożarowej i Ratownictwa, z korytarza na drugim piętrze strażacy wynieśli przytomną kobietę, która została przekazana pogotowiu ratunkowemu i przewieziona do szpitala.
Z mieszkania na pierwszym piętrze strażacy wynieśli nieprzytomną kobietą. Ratownicy medyczni reanimowali ją na miejscu. Mimo wysiłków nie udało się jej uratować, o godz. 22.34 konstatowano śmierć. Policja ustala przyczyny śmierci kobiety (1960 r. ur.).
W mieszkaniu, w którym wybuchł pożar, znaleziono kota i psa, które zginęły wskutek uduszenia dymem.
Z domu wyprowadzono 5 dorosłych osób i 4 dzieci.
Pożar został ugaszony w piątek o godz. 00.17. Spaleniu uległo dwupokojowe mieszkanie na pierwszym piętrze. Strażacy zdemontowali około 45 m² stropu między piętrami, który się palił. Wycięli około 15 m² stropu.
Na podst. ELTA, inf. wł.