Na te i inne pytania „Tygodnikowi Wileńszczyzny” odpowiadała Ewelina Jurcewicz, główny specjalista wydziału architektury i planowania przestrzennego samorządu rejonu wileńskiego.
Pukanie do drzwi urzędu gminy w sprawie nadania nazwy ulicy zaczyna się zazwyczaj wtedy, gdy mieszkańcy chcą zarejestrować swoją nieruchomość – zgodnie z ustawą każda działka budowlana (ziemia, na której planuje się budowę) powinna mieć adres. W rejonie wileńskim, który ostatnio mocno się rozbudowuje, problem nazewnictwa ulic jest bardzo aktualny.
„Jeżeli miejscowość liczy nie więcej niż 20 domów, adres może składać się tylko z jej nazwy i numeru budynku” – tłumaczy Ewelina Jurcewicz, dodając, że zatwierdzenie nazw ulic jest korzystne dla mieszkańców wsi, gdyż usprawnia pracę takich służb, jak straż pożarna, poczta czy pogotowie, a ponadto wymaga tego powszechne korzystanie z nawigacji – łatwiej jest znaleźć obiekt, jeżeli jest on oznakowany.
W sprawie nadania nazwy ulicy należy złożyć podanie w starostwie; następnie propozycje mieszkańców rozpatruje komitet ds. nazewnictwa ulic w samorządzie rejonu, a jego decyzje zatwierdzane są na posiedzeniu Rady samorządu rejonu wileńskiego. Każda nazwa ulicy powinna być też zatwierdzona przez Państwową Komisję Języka Litewskiego. Nadawać można wyłącznie nazwy litewskie, zgodne z zasadami pisowni litewskiej; zaleca się nawiązywanie w nazwach do pobliskich obiektów geograficznych – jeziora, lasu, rzeki itd. – lub np. nazwy wspólnoty działkowej. Jeżeli mieszkańcy chcą upamiętnić w nazwie jakąś osobę, to powinien nią być człowiek zasłużony dla Litwy. Powinno się również uwzględniać miejscową tradycję w nazewnictwie.
Zdarzają się wypadki, gdy komisja ma uwagi co składanych propozycji – niedawno tak się zdarzyło z ulicą imienia Michała Sopoćki w Czarnym Borze – by ujednolicić nazwy, będzie ona zapisana według już istniejącej nazwy ulicy w Taboryszkach – Mykolo Sopočkos. Nazwy ulic, składające się z samego imienia (np. Vytauto) również nie są obecnie mile widziane. Mieszkańcy proponowali też np. nazwę ulicy „Lotosowa”, która odpadła ze względu na to, że ten kwiat nie ma nic wspólnego z Litwą. Ale w rejonie wileńskim pojawiła się ulica Džiazo (nazwę również zgłosili mieszkańcy, a komisja językowa nie miała do niej obiekcji), choć i trudno dopatrzyć się w tej nazwie nawiązania do tradycji naszego kraju.
Mieszkańcy bardziej od nazw, upamiętniających znane osobistości (często ze względów praktycznych, bo są one długie), wolą mieszkać np. na ul. Łąkowych i Kwiatowych – propozycja ta pada szczególnie często. Najpopularniejszymi zaś nazwami są: Kwiatowa (Gėlių), Leśna (Miško) i Sosnowa (Pušų), z których ta ostatnia jest najpopularniejsza.
W nazewnictwie wyznaje się również zasadę, by na terytorium starostwa nie powtarzały się nazwy ulic. W przyszłości miejscowości mogą się rozrastać, łączyć między sobą i jednakowe nazwy ulic stworzą dodatkowe kłopoty. Jeżeli zaś ulica biegnie przez kilka wsi (np. Molėtų plentas, Ukmergės), to wszędzie powinna zachować tę samą nazwę (tu częściowo poszkodowani są mieszkańcy dalszych wsi, gdyż uwzględnia się zdanie przede wszystkim ludzi z pierwszej miejscowości).
Zdarzają się wypadki, gdy mieszkańcy mają koncepcje nazw, różniące się od siebie kardynalnie. Tak było kilka lat temu, gdy część mieszkańców (gmina Zujuny) wystosowała prośbę o nadanie ulicy imienia Juliana Tuwima, inna zaś część zaprotestowała, że to osoba „nenusipelniusi Lietuvai”. Ostatecznie ulica otrzymała nazwę również wielkiego poety, ale pochodzącego z Litwy – Czesława Miłosza.
Ulicę można także przemianować, w tym celu potrzebna jest zgoda większości mieszkających tam osób (zazwyczaj zbierane są podpisy ze wskazaniem adresu); jak i w sprawie nadania imienia - należy zwracać się do lokalnego starostwa.
Alina Stacewicz
Tygodnik Wileńszczyzny (nr 26 (1147))
Komentarze
Niestety dzisiejsi władcy Lietuvy to straszni nacjonaliści, chociaż wszystkie środowiska (zarówno konserw, komunistów, liberałów i tych związanych z grupą Znad Wilii) kłamliwie nazywają ludzi z AWPLu radykałami i nacjonalistami.
Tylko proszę się zastanowić, kto tu ściągał dwujęzyczne tabliczki, kto zamyka szkoły, kto niszczy wszelkie przejawy polskości, kto zakłamuje historię a kto domaga się praw na które zgodę wyraziła Lietuva w traktacie polsko-litewskim?
AWPL powoli rozbija ten mur antagonizmów i niechęci.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.