„Dzieci na Litwie najczęściej umierają nie wskutek chorób, ale najczęstszą (…), blisko 50 proc., przyczyną zgonów są urazy i nieszczęśliwe wypadki. (…) Spośród wszystkich dzieci, które zmarły na skutek urazów i nieszczęśliwych wypadków, prawie 20 proc. umiera w szpitalu, a wszyscy inni – w miejscu wypadku lub gdzieś utonęły” – mówi doc. dr Virginija Žilinskaitė, kierownik Centrum Anestezjologii i Terapii Dziecięcej Szpitala Dziecięcego.
Jak zaznaczyła, pod względem umieralności dzieci wskutek nieszczęśliwych wypadków Litwa przoduje w Unii Europejskiej.
„Jeżeli w UE wskaźnik umieralności z powodu nieszczęśliwych wypadków wynosi 37 przypadków na 100 tys. mieszkańców, to na Litwie wskaźnik ten w 2014 roku wynosił 118 przypadków na 100 tys.” – podkreśla Žilinskaitė. Dodaje, że przed 5-6 laty na Litwie wskaźnik ten wynosił aż 137 przypadków na 100 tys. mieszkańców. Dla porównania, jak wymienia, w Wielkiej Brytanii 19 proc. wszystkich zgonów stanowią zgony na skutek urazów i nieszczęśliwych wypadków, w Szwecji – ok. 23 proc., a na Litwie blisko 49 proc.
Według kierownik Centrum Anestezjologii i Terapii Dziecięcej, umieralność dzieci to problem nie tylko medyków, ale też społeczeństwa.
Największą umieralność na skutek nieszczęśliwych wypadków wśród nieletnich stanowią wypadki drogowe, na drugim miejscu – samobójstwa, na trzecim – utonięcia.
Žilinskaitė zaznaczyła, że Litwa niechlubnie przoduje w Europie także pod względem liczby utonięć dzieci w wieku do 10 lat.