Męczennicy z Pratulina byli prostymi chłopami z Podlasia. Zasłynęli niezwykłym męstwem i przywiązaniem do swej wiary podczas prześladowań Kościoła katolickiego na terenie zaboru rosyjskiego.
Carowie zaczynali likwidację Kościoła katolickiego od zniszczenia Kościoła unickiego (prawosławna wspólnota wyznaniowa, która przyłączyła się do Kościoła katolickiego).
W Pratulinie doszło do starcia z Kutaninem, carskim naczelnikiem powiatu. Żądał on, aby miejscowi parafianie oddali kościół nowemu duszpasterzowi prawosławnemu. Ludność nie zgodziła się na oddanie świątyni. Mieszkańcy otrzymali kilka dni do namysłu. Kutanin powrócił do Pratulina w dniu 24 stycznia 1874 roku, ale nie sam, lecz z kozakami. Miejscowi unici udali się pod świątynię, by jej bronić. Widząc, że wojsko ma nakaz zabijania stawiających opór, uklękli na cmentarzu świątynnym i śpiewem przygotowywali się do złożenia życia w ofierze. Zostali rozstrzelani. Umierali pełni pokoju, z modlitwą na ustach, śpiewając „Święty Boże” i „Kto się w opiekę”.
Przy świątyni w Pratulinie poniosło śmierć za wiarę i jedność Kościoła 13 unitów.
Akt ten był najgłośniejszym epizodem prześladowań, które nastąpiły w związku z kasatą unickiej diecezji chełmskiej i przymusowym podporządkowywaniem unitów Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, w ramach polityki rusyfikacji.
Wojsko rosyjskie dokonało pogrzebania męczenników, bez udziału najbliższych, w odosobnionym miejscu, a mogiła została zrównana z ziemią. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 roku mieszkańcy Pratulina upamiętnili to miejsce, a 18 maja 1990 roku szczątki zamordowanych przeniesiono do kościoła parafialnego Świętych Apostołów Piotra i Pawła.
6 października 1996 roku papież Jan Paweł II beatyfikował męczenników z Podlasia.