Wizyta delegacji z Polski na początku listopada w Wilnie była okazją do obejrzenia, jak przebiegają prace nad projektami organizowanymi u franciszkanów. M.in. dzięki wsparciu Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA w najstarszej wileńskiej świątyni są prowadzone prace konserwatorskie zachowanych fragmentów osiemnastowiecznych malowideł figuralnych i rocaile’e znajdujących się na sklepieniu nawy głównej. Autorem polichromii w kościele franciszkanów jest marianin o. Franciszek Niemirowski. Jest to bodajże jedyna zachowana praca tego autora, przedstawiająca sceny z życia św. Antoniego Padewskiego – jednego z najsłynniejszych świętych franciszkańskich. Celem kolejnego etapu prac było odsłonięcie z zaprawy wapiennej i odnowienie tej części zniszczonych malowideł, która znajduje się w głównej nawie kościoła. Obecnie małowidła są odsłonięte na 2/3 długości głównej nawy kościoła. Ich konserwacja posunęła się znacząco do przodu i już się zbliża ku prezbiterium.
Delegację z Polski, oprócz zakonników – o. Piotra Strocenia, gwardiana franciszkanów w Wilnie i o. Marka Adama Dettlaffa, koordynatora projektów – przywitało spore grono dzieci, które wspólnie z rodzicami uczęszczają do franciszkańskiej świątyni na nabożeństwa. Ruchoma szopka przykuła na kilkanaście minut uwagę dzieci, które po prezentacji bardzo chętnie wdały się w rozmowę z panią marszałek. Pani Małgorzata wyraziła swoją radość z faktu, że szopka – to nie tylko przekaz o historii Bożego Narodzenia, ale przede wszystkim jest pięknym dziełem sztuki ukazującym historie świętych Pańskich bliskich dla obu krajów – Polski i Litwy. Prezentacja nabrała szczególnej wymowy, gdyż odbyła się w okresie, kiedy Kościół trwał w modlitewnej oktawie ku czci wszystkich świętych. Dlatego też pani marszałek podkreśliła, że ruchoma instalacja historyczno-patriotyczna przypomina o ważnym powołaniu każdego chrześcijanina: byciu świętym. Dzieci zapewniały gości z Macierzy, że ich rodzice opowiadali im o różnych świętych, a ci, którzy idą w pochodzie szopki z racji na piękne stroje, im szczególnie przypadają do gustu.
Spotkanie u franciszkanów było też okazją do wyrażenia wdzięczności za przekazywanie młodemu pokoleniu ważnych historycznych faktów, a przez to kształtowanie w nich ducha patriotyzmu i zamiłowania do wspólnych dziejów Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Znamienny jest też fakt, że wszystko to odbywało się w roku, kiedy oba nasze kraje obchodzą 230. rocznicę Konstytucji 3 Maja oraz Zaręczenia Wzajemnego Obojga Narodów.
– Przed rokiem, 17 września, w tej świątyni był prawie cały rząd Polski i złożył pewne obietnice, że będzie wspierać renowację tej świątyni, a tutaj jest jeszcze sporo do zrobienia – przypomniał Cezary Jurkiewicz, członek Zarządu Polskiej Fundacji Narodowej.
Pani marszałek podziękowała zarówno braciom franciszkanom, jak i przedstawicielom Zarządu fundacji za ich pracę i trud wkładany w zachowanie wspólnego dziedzictwa obu krajów. Jako znak wdzięczności i współpracy wręczyła medale pamiątkowe, wydane przez Sejm RP z okazji 230. rocznicy Konstytucji 3 Maja i Zaręczenia Obojga Narodów dla gwardiana o. Piotra i o. Marka, który czuwa nad renowacją świątyni i odbudową klasztoru, oraz przedstawiciela Polskiej Fundacji Narodowej – Cezarego Jurkiewicza.
W rozmowie z „Tygodnikiem” franciszkanin o. Marek opowiedział o trwających w kościele programach realizowanych dzięki finansowemu wsparciu Polskiej Fundacji Narodowej. Ruchoma szopka, a właściwie historyczno-patriotyczna instalacja – to pierwszy projekt, który został już sfinalizowany i jest prezentowany różnym grupom turystycznym oraz szkolnym od stycznia bieżącego roku.
– Szczerze mówiąc, jest to dzieło, którego końca nie można przewidzieć – żartował o. Marek, dodając, że poczet świętych może być dalej uzupełniany. – W Kościele toczą się procesy beatyfikacyjne różnych osób, które wiodły świątobliwy żywot, a są bliskie zarówno dla mieszkańców Litwy, jak i Polski.
Inne projekty to: Instytut Badań nad Dziedzictwem Rzeczpospolitej na Litwie, który ulokowany będzie w południowym skrzydle klasztoru (obecnie ta część budynku jest zrujnowana i dzięki wsparciu Fundacji nabiera nowych walorów); Muzeum Chrztu Litwy, swoją siedzibę znalazło w podziemiach świątyni, a mianowicie pod prezbiterium; budowa organów do świątyni. Te dwa ostatnie projekty według planów mają być sfinalizowane w następnym roku. Mniej więcej w połowie 2022 roku jest planowane zamontowanie organów, które są wykonane na wzór tych, które były w kościele przed jego zamknięciem. Z tym, że nowe organy w kościele wymagają też przygotowania pomieszczenia – prace konserwatorskie nad malowidłami nie mogą być prowadzone w pobliżu instrumentu muzycznego. Natomiast podregulowanie dźwięku wymaga, żeby w kościele była ukończona posadzka. Na te wszystkie prace przygotowawcze franciszkanie przeznaczają ofiary wiernych, którzy ostatnio ofiarowują na ogrzewanie świątyni (zimą miesięczne koszty pochłaniają 1500 euro) oraz na płytę do wyłożenia posadzki głównej nawy świątyni.
Zdawać by się mogło, że plany i koszty renowacji świątyni przerastają możliwości zakonników, którzy – co by tu nie mówić – zawarli ślub z Panią Biedą (św. Franciszek, założyciel zakonu stale podkreślał, że jego żoną jest Pani Bieda). Niemniej jednak ich upór w głoszeniu Słowa Bożego (a w Wilnie trwa to nieprzerwanie od XIV wieku), a także zamiłowanie do zachowania wśród wiernych pamięci historycznej i wdzięczności Stwórcy za Jego Opatrzność na przestrzeni dziejów, przynosi wymierne owoce. A z tych korzystają i będą korzystać kolejne pokolenia wilnian i gości odwiedzających nasze miasto.
Teresa Worobiej
Tygodnik Wileńszczyzny