Ojciec Święty zwrócił uwagę, że uczniowie po zmartwychwstaniu byli zamknięci nie tylko w swoich domach, ale również w swoich wyrzutach sumienia. Opuścili i zaparli się Jezusa. W tej właśnie sytuacji otrzymali dar pokoju serca. Zostali pogodzeni ze sobą. Pokój Jezusa sprawił, że przeszli od wyrzutów sumienia do misji. Uczniowie poczuli, że dostąpili miłosierdzia: uświadomili sobie, że Bóg ich nie potępił, nie upokorzył, ale w nich wierzy. Franciszek zaznaczył, że dla Boga nikt nie jest zły, nikt nie jest bezużyteczny, nikt nie jest wykluczony. Następnie Jezus obdarzył uczniów miłosierdziem, udzielając im Ducha Świętego. Ofiarował go na odpuszczenie grzechów (por. w. 22-23).
Papież – spowiedź jest sakramentem zmartwychwstania
„Przebaczenie w Duchu Świętym jest wielkanocnym darem, aby zmartwychwstać wewnętrznie. Prośmy o łaskę przyjęcia go, przyjęcia sakramentu przebaczenia. I zrozumienia, że w centrum spowiedzi nie jesteśmy my z naszymi grzechami, ale Bóg ze swoim miłosierdziem. Nie idziemy do spowiedzi, aby popadać w zniechęcenie, ale aby dać się podźwignąć. Wszyscy bardzo tego potrzebujemy. Potrzebujemy tego jak małe dzieci, które za każdym razem, gdy upadają, muszą być podnoszone przez swojego tatusia. My też często upadamy. A ręka Ojca jest gotowa postawić nas z powrotem na nogi i sprawić, byśmy szli naprzód – podkreślił Papież. – Tą pewną i niezawodną ręką jest spowiedź. Jest to sakrament, który nas podnosi, który nie porzuca nas płaczących na twardych brukach naszych upadków. Jest to sakrament zmartwychwstania, jest to miłosierdzie w czystej postaci. A ci, którzy wysłuchują spowiedzi, powinni sprawić, by penitenci odczuli słodycz miłosierdzia. To jest droga dla tych, którzy słuchają spowiedzi ludzi: dać odczuć słodycz miłosierdzia Jezusa, który wszystko przebacza. Bóg przebacza wszystko”.
Franciszek zwrócił uwagę, że trzecim darem, którym Jezus obdarza uczniów są jego rany. Dotykamy w nich własnymi rękami, że Bóg kocha nas do końca, że nasze rany uczynił swoimi, że w swoim ciele niósł nasze słabości. Jego rany stanowią drogi, które Bóg dla nas szeroko otworzył, abyśmy weszli w Jego czułość i dotknęli własnymi rękami, kim On jest. Adorując, całując Jego rany odkrywamy, że każda nasza słabość jest przyjęta w Jego czułości. Podczas każdej Mszy Świętej, Jezus ofiarowuje nam swoje zranione i zmartwychwstałe Ciało: dotykamy Go, a On dotyka naszego życia. I On sprawia, że zstępuje w nas niebo.
Ojciec Święty zauważył, że uczniowie dostąpiwszy miłosierdzia sami stali się miłosierni. Zaczęli się dzielić wszystkim co mieli, nie zabiegali o zaszyty. Odkryli, że łączy ich misja, przebaczenie i Ciało Jezusa: dzielenie się dobrami ziemskimi wydawało się naturalną konsekwencją. Ich lęki zostały rozproszone przez dotknięcie ran Pana; teraz nie bali się już troszczyć o rany potrzebujących. Ponieważ widzą w nich Jezusa. Bo tam jest Jezus.
Papież – czy pochylamy się nad ranami innych?
„Dziś jest dzień, w którym trzeba zadać sobie pytanie: «czy ja, który tyle razy otrzymałem pokój Boży, który tyle razy otrzymywałem jego przebaczenie i jego miłosierdzie, jestem miłosierny dla innych? Czy ja, który tyle razy byłem karmiony Ciałem Jezusa, czynię cokolwiek, by nakarmić ubogiego?». Nie pozostańmy obojętni. Nie żyjmy wiarą połowiczną, która otrzymuje, ale nie daje, która przyjmuje dar, ale sama nie staje się darem. Skoro dostąpiliśmy miłosierdzia, stańmy się miłosierni. Bo jeśli miłość kończy się na nas samych, to wiara wysycha w bezowocnym przeżyciu wewnętrznym. Bez innych staje się odcieleśniona. Bez uczynków miłosierdzia wiara zamiera (por. J 2, 17) – podkreślił Papież. – Bracia, siostry pozwólmy, aby wskrzesiły nas do życia pokój, przebaczenie i rany Jezusa miłosiernego. I prośmy o łaskę, byśmy stali się świadkami miłosierdzia. Tylko w ten sposób wiara będzie żywa. A życie będzie jednością. Tylko w ten sposób będziemy głosili Ewangelię Boga, która jest Ewangelią miłosierdzia”.
„Radio Watykańskie”