Zwykle myślimy najpierw o zapraszających, a potem o nędzarzach. Odwróćmy kolejność. Najpierw poczujmy się biedakami, którzy uświadamiają sobie, że wszystko, co otrzymują, mają darmo od Pana Boga. Od takiej świadomości już tylko jeden krok do bezinteresownego rozdawania.
Bóg daje mi wszystko darmo, więc jestem spokojny, że nie zabraknie mi niczego, jeżeli będę rozdawać nie myśląc o tym, czy coś za to dostanę.
Tylu ludzi otacza nas na świecie nie po to, żeby zasłaniać nam Boga, ale żeby Go nam odkrywać.
Ks. Jan Twardowski
Rota