Żywoty św. Krystyny z Bolseny, zwanej też Krystyną z Tyru, głoszą, że pochodziła ona z Tyru w Fenicji (dzisiejszy Liban). Zmarła 24 lipca pomiędzy 287-303 rokiem w Bolsenie w Italii.
Była córką Urbana, prefekta Bolseny, który był wrogiem chrześcijan. Kiedy wybuchło prześladowanie, we własnym domu przesłuchiwał chrześcijan, kazał ich dręczyć i skazywał na śmierć. Krystyna podziwiała bohaterstwo chrześcijan i pilnie wypytywała się o naukę Chrystusa. Obserwując heroiczną postawę wyznawców Chrystusa, sama nawróciła się na chrześcijaństwo. Kiedy dowiedział się o tym jej ojciec, uwięził ją w pałacu i na próżno namawiał ją do porzucenia wiary.
Wkrótce jednak ojciec zauważył, że nic tym nie zdziała (Krystyna m.in. rozdała swoje szaty ubogim), kazał ją torturować. Dziewczynkę najpierw smagano rózgami i strącono do lochu. Kiedy to nie pomogło, była rozdzierana hakami, obracana na kole, polewana wrzącym olejem, palona na wolnym ogniu, a na końcu przywiązano jej kamień do szyi i utopiono. Istnieje też inny przekaz, według którego Krystyna zginęła w amfiteatrze miejskim, przywiązana do słupa i przeszyta strzałami. Jej śmierć nastąpiła za panowania cesarza Dioklecjana. W chwili swojej męczeńskiej śmierci święta Krystyna miała zaledwie dwanaście lat.
Śmierć Krystyny musiała być wyjątkowo okrutna, skoro tradycja – tak na Wschodzie, jak i na Zachodzie – oddawała jej kult przez wszystkie wieki, mimo że tyle innych niewiast poniosło także śmierć męczeńską za Chrystusa. Obecnie centrum kultu św. Krystyny z Tyru znajduje się nad jeziorem Bolsena, od którego nazwę przyjęła także miejscowość. Jest tam kościół poświęcony św. Krystynie.
Najstarszy ślad jej kultu spotykamy już w wieku IV.
Ikonografia nie przedstawia Krystyny jako dziewczynki, ale w postaci dorosłej, by podkreślić, że ukochaniem Pana Jezusa i okazanym męstwem przerosła wielu dorosłych.
Na podst. brewiarz.pl, pl.wikipedia.org.