Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie (J 15,8). Jezus mówi o chwale Boga. Czy myślimy o chwale Boga, o tym, że Boże sprawy są ważniejsze od naszych?
Często mówimy: „Chwała Bogu”, lecz słowa te są nieraz wielkie, ale martwe. W gruncie rzeczy szukamy swojej chwały: uznania, dobrej opinii, wdzięczności, nagrody. I albo jesteśmy zachwyceni sobą, jak to pięknie pracujemy, tyle dobrego czynimy, albo zamęczamy się, że nic nam nie wychodzi, marnujemy życie, wszystko, co czynimy, czynimy źle. I w jednym, i w drugim wypadku trwamy w samym sobie. A mamy trwać nie w sobie, lecz w Jezusie – w winnym, owocodajnym krzewie.
Co to znaczy: trwać w Jezusie? Nie trwać w samym sobie. Gdy czynimy coś dobrego – Bóg czyni to przez nas. Jeżeli nam się coś nie udaje – Bóg chce, żebyśmy przeżywali.
Staramy się, żeby owoce spadały do naszego worka czy ogródka, ale owoce mają spadać do Bożego sadu. Jaka to wielka rzecz, widzieć wielkie Boże sprawy, a nie siebie samego.
Ks. Jan Twardowski