Tajemnicy Boga chrześcijańskiego nikt sobie nie wymyślił. Przyszła spoza nas, spoza ludzkiego umysłu, spoza takich pojęć jak „liczba”, „osoby”, „Trójcy”. Przyszła z głębiny Objawienia.
Boga objawił Jezus w Ewangelii. Objawił to, co zagadkowe, mówiąc o Ojcu, o sobie, o Duchu Świętym. Nie tłumaczył. Jakie to szczęście, że są tajemnice, których człowiek nie może ani pojąć, ani wymyślić.
Bóg kocha Syna, Syn kocha Ojca. I wystarczy zapytać siebie: Czy ja kocham naprawdę? To jedno pytanie wystarczy, żeby zrozumieć coś najważniejszego.
Uczeni chcą wytłumaczyć po ludzku. Mówią o Trójcy, liczą do trzech. Ale w Ewangelii nie czytamy ani o Trójcy (słowo nieznane), ani o Osobach, ani też nie liczymy do trzech. Ewangelia wznosi się ponad ludzkie pojęcia.
Jakie to wspaniałe, że Bóg jest tak wielki, że ludzkie słowo Go nie obejmie.
Ks. Jan Twardowski
Rota