Abp Paglia: Sercem tego dokumentu jest pragnienie przywrócenia mocy przemiany Miłosierdziu. Miłosierdzie nie jest pojęciem abstrakcyjnym: w rzeczywistości jest to moc Boga, który zmienia historię ludzi. Dlatego też Papież zachęca, by je przyjąć i nim się dzielić. Oczywiście ten, kto przyjmuje Miłosierdzie, nie jest już taki jak wcześniej. Nie tylko zmienia samego siebie, ale jest w stanie przemienić nawet kulturę.
- Nie wszystkie media w rzetelny sposób przedstawiły papieski list, twierdząc wręcz, że Franciszek zbanalizował grzech aborcji czy pozbawił go ciężaru, czyniąc powszednim…
Abp Paglia: Prawda jest zupełnie przeciwna, ponieważ udzielenie przebaczenia oznacza dialog, świadomość tego, co się zrobiło, decyzję, że to się już więcej nie powtórzy. W tym sensie rozszerzyć tę posługę na wszystkich księży znaczy dać temu, kto dopuścił się tego strasznego czynu, większą możliwość zrozumienia, jak ciężkim wykroczeniem jest to, co uczynił, aby – co za tym idzie – mógł zmienić życie i więcej tego nie powtórzyć. W tym sensie Papież, świadomy ciężkości tego grzechu, chce zaproponować najlepszy sposób zapobieżenia jego powtórzeniu. Oczywiście, mając większy dostępu do skutecznego leku ten, kto j
est słaby, otrzymuje pomoc, aby kolejny raz nie upaść. Ponieważ aborcja jest bardzo ciężkim wykroczeniem, konieczne jest też nadzwyczajne udzielenie Miłosierdzia.
- Obecnie kto dopuszcza się aborcji, popada w ekskomunikę latae sententiae, czyli automatycznie. Czy tu papieski list coś zmienia?
Abp Paglia: Nie. Ekskomunika latae sententiae pozostaje tak, jak jest w Kodeksie Prawa Kanonicznego. W tym sensie nie ma żadnej zmiany, gdy chodzi o koncepcję ciężkości tego grzechu, nie ma żadnego złagodzenia: pozostaje on świadomym uśmierceniem niewinnego życia, a to jest bardzo ciężkie wykroczenie. Sens papieskiego tekstu leży w pragnieniu zrozumienia tego, że jeżeli ktoś żałuje grzechu, nawet tak bardzo ciężkiego, to Pan mu przebacza i go przyjmuje. W tym sensie zostaje jakby zapomniana przez Boga ekskomunika, która została nałożona za ten wstrząsający czyn. Oczywiście w tym geście Papieża zawarta jest też głęboka świadomość słabości czy dramatów tylu kobiet, które, gdy pozostawia się je samym sobie, z wielkim trudem są w stanie z tego wyjść i znaleźć drogę nie tylko, by więcej już nie powtórzyć tego czynu, ale też, by doznać pomocy w obliczu tego dramatu, który każda aborcja zawsze wywołuje, także w samych kobietach.