Sawicki na konferencji prasowej w Sejmie bronił osiągnięć rządu koalicji PO-PSL i zaprzeczał krytycznym opiniom PiS na temat polskiego rolnictwa.
"Dynamika wzrostu eksportu za ten trudny rok (2014), w którym mieliśmy embargo rosyjskie, ASF i kwestie związane z kryzysem na rynkach światowych i europejskich w cenach żywności, osiągnęła ponad 7,1 proc." - mówił minister.
Zaprzeczył tezom PiS, jakoby - jak mówił - "kraj jest w ruinie, w ruinie i zgliszczach jest także polskie rolnictwo". Do rolników zaapelował o uważne słuchanie obietnic polityków.
Według niego ocena stanu rolnictwa i wsi wyrażana przez Prawo i Sprawiedliwość przeczy pracy polskich rolników z ostatnich kilkunastu lat i ich zaangażowania w transformację, rozwój, modernizację gospodarstw i przetwórstwa. Rolnicy - podkreślił - "osiągnęli ogromne sukcesy na arenie krajowej i na arenie międzynarodowej".
Sawicki wskazał także, że budżet Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 wyniósł 17,4 mld euro i skorzystało z niego 1,2 mln gospodarstw.
"Jeśli chodzi o wykorzystanie tych środków, to Polska zajmuje pozycję wicelidera. Zakontraktowaliśmy ponad 102 proc. alokacji środków finansowych na PROW 2007-2013. A wydaliśmy już prawie 93 proc. i do końca roku z pewnością wydamy 100 proc." - zaznaczył.
Jak dodał, Polska w porównaniu z pozostałymi państwami UE znacząco wspiera młodych rolników. Wsparcie dla nich - powiedział - wzrosło o ponad 50 proc., dzięki czemu duża ich grupa mogła rozpocząć działalność. Jednocześnie minister zauważył, że podczas gdy w UE młodych rolników jest niespełna 36 proc., w Polsce to ponad 64 proc.
"Chcę odnieść się do tez ogólnych, które konkurencja polityczna pod adresem rolnictwa próbuje przekazywać opinii publicznej. I myślę, że mamy ogromny problem i z Jarosławem Kaczyńskim, i z prezydentem Andrzejem Dudą, którzy mówiąc o rolnictwie, korzystają z pomocy doradców i ekspertów, którzy na rolnictwie się nie znają" - powiedział minister.
"Bo cóż to za ekspert - prawnik, który prezentuje się na początku żniw, biegając na tle kombajnu z kosą? Więc warto mimo wszystko, żeby sięgnęli do tych posłów, których mają w klubie PiS-u, którzy na rolnictwie się znają i ewidentnych niedorzeczności tym politykom by nie podpowiadali" - mówił.
Sawicki po raz kolejny powtórzył, że to prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego, gdzie - na wzór francuski i niemiecki - zabezpieczono ziemię przed wykupem przez cudzoziemców oraz krajową spekulacją.
Mówił też o "powtarzanych obietnicach wyrównania dopłat bezpośrednich". Przypomniał, że w UE nie ma równych dopłat, a Polska za 2015 roku uzyskała blisko 246 euro do ha, przy 251 euro średniej europejskiej.
Dodał, że gospodarstwa, które skorzystają z dopłat produkcyjnych, a więc hodowcy bydła, hodowcy owiec, kóz, a także producenci roślin wysokobiałkowych, producenci ziemniaków, buraków, czy chmielu, będą uzyskiwali dopłaty znacznie wyższe od średniej europejskiej.(PAP)
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.