– Rozprawa nie jest jawna, na wniosek szpitala Pro-Familia jawność została wyłączona, w związku z tym o żadnych szczegółach rozprawy nie mogę opowiadać. Natomiast mogę powiedzieć, że szpital Pro-Familia ściga obrońców życia, i to z wykorzystaniem pełnego instrumentarium prawno-procesowego, zarówno w drodze postępowania karnego z art. 212 kodeksu karnego, jak również w toku postępowania cywilnego – powiedział po wyjściu z sali rozpraw mec. Jerzy Kwaśniewski.
Obrońca Przemysława Sycza i Jacka Kotuli, członków Fundacji PRO – Prawo do Życia, powiedział, że sąd nie zakończył jeszcze przesłuchań świadków. Wczoraj zeznawała położna Agata Rejman, która przymuszana była przez władze szpitala Pro-Familia do uczestniczenia w aborcji oraz szef Fundacji PRO – Prawo do Życia Mariusz Dzierżawski.
Rejman opowiedziała sędziemu ze szczegółami, jak przebiega aborcja, Dzierżawski natomiast odpowiadał na pytania związane z jego fundacją.
– Stoimy w pierwszym szeregu bojowników o obronę życia dzieci nienarodzonych w Polsce, ktoś musi wreszcie powiedzieć: „aborcji dość". Życie człowieka zaczyna się od poczęcia. Apelujemy do tych wszystkich, którzy podnoszą rękę na niewinne dzieci i wmawiają innym, że robią to z miłości do dziecka i matki, żeby nie byli obłudnikami i nawrócili się – powiedział w rozmowie z „Naszym Dziennikiem" Jacek Kotula.
– Do tej pory mieliśmy już 9 spraw sądowych, w których usiłowano uniemożliwić nam mówienie i pokazywanie prawdy o aborcji, wszystkie jednak wygraliśmy. Mam nadzieję, że i tym razem procesy przed sądami w Rzeszowie również zakończą się zwycięstwem prawdy i wolności – skwitował Dzierżawski.
Piotr Czartoryski-Sziler
"Nasz Dziennik"