Szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał, że to kolejny zakup, z którego środki trafią do krajowego przemysłu zbrojeniowego.
- Dzisiaj zamawiamy 52 drony FlyEye w najnowszej wersji, które zostaną dostarczone do końca roku. Wartość kontraktu to około 100 milionów złotych. To znaczący krok w doposażeniu Wojska Polskiego. Drony FlyEye sprawdzają się zarówno w działaniach militarnych, jak i pozamilitarnych. Są wykorzystywane przez wszystkie rodzaje sił zbrojnych, w tym wojska operacyjne i obrony terytorialnej. To uniwersalny sprzęt, z którego osiągnięć korzystają wszyscy. Cieszę się, że ta inwestycja wspiera także polski przemysł zbrojeniowy. Wspólnie z panem ministrem Bejdą realizujemy zasadę 50/50, którą wprowadziliśmy jeszcze w czasach opozycji. Zakłada ona, że połowa wydatków na sprzęt wojskowy trafia do polskich firm, zarówno publicznych, jak i prywatnych, produkujących w Polsce, a druga połowa pochodzi z zagranicy. Dziś realizujemy to we współpracy m.in. z WB Electronics, które dostarcza sprzęt najwyższej jakości - podkreślił minister.
BSP klasy mini FlyEye przeznaczone są do prowadzenia rozpoznania obrazowego z powietrza za pomocą głowic optoelektronicznych wyposażonych w kamery umożliwiające rejestrację obrazu, zarówno w świetle dziennym jak i z wykorzystaniem termowizji. System został z powodzeniem sprawdzony w Wojsku Polskim, gdzie realizuje zadania zarówno na rzecz Wojsk Operacyjnych, jak i Wojsk Obrony Terytorialnej, a także podczas działań wojennych w Ukrainie.
Inf. MON