Na granicy z Białorusią, skąd nasyłani są nielegalni imigranci, stacjonują funkcjonariusze Straży Granicznej i polskie wojska. We wtorek jeden z żołnierzy został ugodzony nożem, funkcjonariusz SG raniony butelką, a inny zaatakowany kijem, do którego przytwierdzony był nóż.
Premier Tusk na granicy z Białorusią
W związku z atakiem na polskiego żołnierza na granicę z Białorusią udał się premier Donald Tusk. – Przyjechaliśmy tutaj dzisiaj do Was tak licznie, aby powiedzieć, że w każdej sytuacji, szczególnie tak dramatycznej, jak atak na naszego żołnierza, państwo polskie jest po stronie żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej – mówił.
Szef rządu podkreślił, że bardzo współczuje rodzinie rannego żołnierza i zapewnił, że zrobi wszystko, co w mocy państwa, aby bliscy żołnierza byli otoczeni odpowiednią opieką.
– Podjęliśmy wspólną decyzję z Dowództwem Wojskowym Straży Granicznej oraz Policji, że uruchomimy wszystkie możliwe środki, jeśli chodzi o logistykę, czyli m. in. wyposażenie i środki prawne, żeby Wasza służba była bezpieczna. Podejmiemy decyzję o przywróceniu 200-metrowej strefy buforowej od granicy z Białorusią. Uzgodniliśmy, że będziemy na dużo większą skalę używali sił policyjnych tam, gdzie dochodzi do grupowych prób przełamania granicy – zapewniał polityk.
Premier dodał, że nikt nie ma wątpliwości, z jakim charakterem działań mamy do czynienia. – Nieprzypadkowo ta agresja jest coraz większa. To zorganizowane metody wojny hybrydowej, destabilizujące Polskę i całą Europę – ocenia.
Żołnierz ugodzony nożem na granicy z Białorusią
Do incydentu doszło w okolicach Dubicz Cerkiewnych w województwie podlaskim podczas ataku grupy około 50 Afrykanów i Azjatów. Pierwszej pomocy rannemu udzieliła funkcjonariuszka Straży Granicznej. W tym czasie cudzoziemcy nadal zachowywali się agresywnie, rzucając dużymi gałęziami w kierunku udzielającej pomocy funkcjonariuszce. Poszkodowanego i funkcjonariuszkę osłaniano samochodami. Żołnierz został przewieziony karetką do szpitala.
Źródło: DoRzeczy.pl