Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego coraz bardziej się oddala. Spółka Polskie Porty Lotnicze zapowiedziała rozbudowę lotniska Chopina. W 2029 r. przepustowość lotniska wzrośnie o połowę – do 30 mln pasażerów. Pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek przekonuje, że rozbudowa Okęcia poprzedzi uruchomienie Centralnego Portu Komunikacyjnego.
„Do 2034/2035 r. jesteśmy w stanie zapewnić niezbędną przepustowość na Mazowszu do czasu przeniesienia całego ruchu z Lotniska Chopina na nowe lotnisko centralne” – oznajmił Maciej Lasek.
Według rządowego pełnomocnika Port przyjmie pierwsze samoloty dopiero w 2035 r., a nie – jak planował rząd PiS – w 2028 roku. CPK ma wszystkie wymagane zgody i bez problemu powstałby w planowanym czasie.
Rozbudowa Okęcia pochłonie 2,4 mld złotych, a i tak może nie rozwiąać problemu tłoku na lotnisku. Tym bardziej, że eksperci przewidują dalszy wzrost zainteresowania lotami. Były pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała zaznaczył, że Donald Tusk szuka sposobów na zatrzymanie inwestycji w Baranowie. Rozbudowa lotniska Chopina to jeden z nich.
– Jest decyzją tak naprawdę o zatrzymaniu, a – kto wie – być może o skasowaniu czy zamknięciu projektu CPK – ocenił Marcin Horała.
Polityk przypomniał, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości analizowano scenariusz rozbudowy lotniska Chopina. Wykazano, że inwestycja nie poprawi warunków obsługi pasażerów. Lotnisko jest otoczone miastem, a obecna decyzja środowiskowa zezwala na obsługę maksymalnie 600 lotów dziennie. Rozbudowę Okęcia musiałaby poprzedzić zmiana decyzji środowiskowej, a to pociągnęłoby za sobą ogromny sprzeciw.
– Pół aglomeracji warszawskiej, 1,5 mln mieszkańców, może złożyć związane z tym roszczenia, na które wydamy grube miliardy – właściwie na nic, na samą formalność, na procedurę administracyjną – zwrócił uwagę były pełnomocnik rządu ds. CPK.
Rząd Donalda Tuska chce, aby budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego poprzedziła kontrola. Jednak do dziś nie wybrano zewnętrznych audytorów. Kontrolę prowadzą sami pracownicy spółki CPK.
Rezygnacja z budowy Portu to decyzja, na którą czekają Niemcy, obawiający się konkurencji gospodarczej – stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jednak Port ma szersze znaczenie.
– Ten Port z czterokilometrowymi pasami startowymi może służyć do lądowania ciężkich samolotów transportowych o przeznaczeniu wojskowym, a także – jeśli dochodziłoby do takiej sytuacji – ciężkich samolotów bojowych. Realizuje się niestety program degradacyjny w stosunku do Polski – zwrócił uwagę Jarosław Kaczyński.
Budowy CPK domaga się Rada Polskich Przedsiębiorców Globalnych, czyli 19 największych polskich firm. Wystosowała ona w tej sprawie list do premiera.
„Jest projektem podnoszącym globalną konkurencyjność polskiej gospodarki. (…) Znaczną część wykonawców stanowić będą polskie firmy, dla rozwoju których inwestycje publiczne związane z realizacją projektu mogą być kluczowe” – czytamy w piśmie wystosowanym przez Radę.
CPK ma być węzłem przesiadkowym i transportowym dla całej Europy Środkowo-Wschodniej. Roczna przepustowość wzrośnie z początkowych 40 mln pasażerów do finalnych 140 milionów.
Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego ma kosztować ponad 150 mld złotych.
TV Trwam News