Gen. Wiesław Kukuła zapowiedział powołanie Dowództwa Transformacji odpowiedzialnego m.in. za szkolenia żołnierzy. Zmiany mają dotyczyć również ich karier i awansów.
Zaproponowano też podział jednostek na trzy kategorie gotowości w zależności od zdolności do reakcji. Ponadto Wojsko Polskie chce zwiększyć liczebność polskiej armii nawet do 450 tys. żołnierzy. 150 tys. z nich stanowiliby aktywni rezerwiści.
Ekspert ds. bezpieczeństwa prof. Piotr Grochmalski uważa, że te rozwiązania poprawią zdolności obronne państwa. Dodaje, iż priorytetem powinny być jednak rozwój i zwiększanie liczebności żołnierzy zawodowych.
– To dobre rozwiązanie. Problem oczywiście zawsze istniał w odbiorze społecznym tego typu decyzji. Jest to bardzo drogi model wymagający w tej chwili zbudowania rozbudowanej logistyki tego przedsięwzięcia. Jest to rozwiązanie wzmacniające zdolności obronne państwa, ale powinno być uzupełnione o kontynuowanie rozwoju armii w oparciu o armię zawodową czy kontraktową, z wielu powodów: sprzęt jest coraz bardziej skomplikowany i złożony, jeśli chodzi o technologię i oczekiwania stawiane przed żołnierzami – wskazuje prof. Piotr Grochmalski.
Według doniesień medialnych, gen. Wiesław Kukuła zapewnił, że ma zgodę Ministerstwa Obrony Narodowej i resortu finansów na wdrożenie zaproponowanych zmian. Na razie nie wiadomo, ile miałaby kosztować realizacja tych założeń.
RIRM
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.