Jarosław Gowin mówił podczas przesłuchania, że zorganizowanie wyborów korespondencyjnych w 2020 roku groziłoby spotęgowaniem pandemii i chaosem organizacyjnym. Ocenił też, że byłoby to sprzeczne z ustawami.
– Wybory – w mojej ocenie – byłyby nielegalne. Aby doprowadzić do nich w tak krótkim czasie, konieczne by było naruszenie całego szeregu ustaw. Tym samym te wybory przeczyłyby zasadzie, że organy państwa mogą działać tylko w granicach i na podstawie prawa – zaznaczył Jarosław Gowin.
Poseł PiS, Przemysław Czarnek, członek komisji i konstytucjonalista, wskazał na antenie Radia Maryja, że organizacja wyborów w maju 2020 roku wynikała z ustawy zasadniczej.
– Naszym konstytucyjnym obowiązkiem było przeprowadzenie wyborów 10 maja, zarządzonych 5 lutego zgodnie z konstytucją. Przygotowywaliśmy wszystkie możliwe projekty aktów legislacyjnych, żeby przeprowadzić je w trybie, który byłby najbezpieczniejszy dla obywateli RP. To, że później w wyniku obstrukcji tych czy innych środowisk (samorządowych, senackich – opozycyjnych) nie doszło do tych wyborów, to jest zupełnie oczywiste. W tej sprawie wszystko jest jasne, więc nie wiem za bardzo po co została powołana komisja śledcza – wskazał polityk.
Przesłuchanie Jarosława Gowina ma być kontynuowane także w środę. Wcześniej na pytania posłów odpowiadał epidemiolog prof. Robert Flisiak.
Komisja śledcza została powołana przez Sejm w grudniu ubiegłego roku. Ma zbadać, czy w trakcie przygotowań do tzw. wyborów kopertowych w 2020 roku doszło do złamania prawa.
RIRM