Sąd nie zgodził się z argumentacją wójta gminy Dorohusk dot. wycofania zgody na blokadę ruchu na przejściu granicznym w związku z protestami przewoźników i uznał, że demonstracja jest jedyną dopuszczalną prawnie formą presji na władze państwowe.
Przewodniczący Komitetu Obrony Przewoźników i Pracodawców Transportu, Waldemar Jaszczur, wyraził zadowolenie z decyzji sądu.
– Wójt zadziałał na szkodę nie tylko protestujących. Ta decyzja jest szkodliwa w szerszym wymiarze. Mianowicie zadziałał na szkodę całej branży, a być może i większej ilości osób, które brały udział w tym proteście, ponieważ – jak wszyscy wiemy – w ostatnim czasie otrzymaliśmy ogromne poparcie od wielu osób, które słusznie zauważyły, że problem jest i protestujący mają rację. Nie znamy pobudek decyzji wójta. Mamy nadzieję, że wójt zachowa się honorowo w tej sytuacji i poda się do dymisji – zaznaczył Waldemar Jaszczur.
Od godz. 14.00 w Dorohusku przepuszczane będą jedynie pomoc humanitarna, wojskowa oraz jedno auto z kolejki i transport z żywym towarem na godzinę. Według nieoficjalnych informacji protest może potrwać do 8 marca.
Przewoźnicy blokują ruch także w Hrebennem i Korczowej. Domagają się m.in. zakazu rejestrowania w Polsce firm transportowych z zagranicznym kapitałem. Kwestię rozwiązania sporu omówią w środę ministrowie transportu Polski i Ukrainy.
RIRM