Na konferencji tuż przed rozbiórką pomnika prezes Instytutu Pamięci Narodowej, dr Karol Nawrock, mówił, że ten propagandowy obiekt deformuje wiedzę i prawdę historyczną.
– Wspomnienia Polaków, ale także dokumenty Milicji Obywatelskiej i komunistycznego aparatu represji Urzędu Bezpieczeństwa pełne są wspomnień o okrucieństwie, barbarzyństwie Armii Czerwonej na terenie Pomorza Zachodniego. Ten sowiecki obiekt propagandowy o tym nie mówi, bo stoi tutaj od lat sześćdziesiątych po to, aby deformować wiedzę historyczną i historyczną prawdę. Stoi po to, żeby przypominać nam o dominacji Związku Sowieckiego nad Polską w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesiątych – zaznaczył prezes IPN.
Wojewoda zachodniopomorski, Zbigniew Bogucki, zaapelował do samorządów, w których pozostały jeszcze podobne pomniki i upamiętnienia, aby podjęły uchwały, które pozwolą na usunięcie ostatnich reliktów sowieckiej dominacji z przestrzeni publicznej.
Pomnik „Poległym w Walce o Wyzwolenie Dąbia” został wzniesiony w 1962 roku. Monument miał upamiętniać żołnierzy Armii Czerwonej i armii Berlinga poległych w marcu 1945 roku w czasie walk o przyczółek dąbski.
RIRM