Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Oficjalnie nie zamknęła jeszcze cyklu podwyżek, ale jak mówił w środę prezes Narodowego Banku Polskiego, prof. Adam Glapiński, jest to formalność na wypadek ewentualnych szoków w gospodarce światowej. Inflacja w maju – według wyliczeń GUS-u – wyniosła 13 procent. Prezes NBP mówił o szybkim spadku nie tylko w Polsce, ale też w krajach sąsiednich i całej Europie.
– We wrześniu, być może we wrześniu – liczę na to, ale to nie jest pewne – inflacja zejdzie do poziomu jednocyfrowego, poniżej 10 proc., co już będzie takim symbolicznym przekroczeniem tej bariery – wskazał prof. Adam Glapiński.
Prof. Adam Glapiński tłumaczył, jaki kierunek obrała Rada Polityki Pieniężnej w walce inflacją. Uznał podjęte działania za skuteczne. Przekonywał, że podwyżka stóp w Polsce nie była spóźniona i przestrzegał przed walką z inflacją za pomocą gwałtownej podwyżki stóp procentowych. Mówił, że to niebezpieczne, a efektem może być wysokie bezrobocie.
Prezes Narodowego Banku Polskiego uznał za warunek do obniżki stóp inflację jednocyfrową, której towarzyszyć będą dobre prognozy na przyszłość.
– Jeśli będzie pewne, że w nadchodzących kwartałach inflacja także zdecydowanie będzie spadać, to już pojawia się możliwość obniżki – zaznaczył prof. Adam Glapiński.
Tutaj są spore rozbieżności w przypadku ekonomistów. Polski Instytut Ekonomiczny jeszcze we wtorek przekonywał, że w trwającym roku nie będzie obniżki stóp procentowych. PKO BP spodziewa się tego w listopadzie.
TV Trwam News