W przestrzeni medialnej pojawia się coraz więcej nieprawdziwych informacji dotyczących polskiej żywności, hodowli oraz dobrostanu zwierząt.
To realny problem, z którym mierzy się cały sektor rolno-spożywczy, a wobec którego nie można milczeć – podkreślał minister rolnictwa i rozwoju wsi, Robert Telus.
– Mamy naprawdę bardzo dobre produkty i to jest informacja prawdziwa. Tę informację musimy puszczać, bo to jest informacja, która służy polskiemu rolnictwu. To jest informacja, która służy wszystkim tym, którzy zajmują się całym łańcuchem spożywczym – powiedział minister Robert Telus.
Wobec polskiej żywności celowo tworzy się złą aurę. Tymczasem to właśnie Polska bije kolejne rekordy, jeśli chodzi o sprzedaż swoich produktów i to nie tylko w UE, ale również poza nią – wskazywał wiceminister rolnictwa, Rafał Romanowski.
– Wbrew pozorom tworzymy olbrzymią część gospodarki, eksportujemy naszej polskiej żywności za ponad 40 mld euro w roku 2022 i nie możemy pozwolić na to, by tego typu niesprawdzone informacje docierały do konsumentów – zaakcentował wiceminister Rafał Romanowski.
W wydarzeniu „Stop dezinformacji żywnościowej” zorganizowanym przez resort rolnictwa i rozwoju wsi uczestniczyli przedstawiciele organizacji branżowych. Jednym z nich był prezes Krajowej Rady Drobiarstwa, Dariusz Goszczyński, który mówił o tym, że sektor drobiarski regularnie staje się obiektem ataków.
– Do przypisywania chorób, które nie są chorobami. Do pokazywania na bazie afer, nieprawidłowości skarbowych, rozciągania tego, wywoływania paniki wśród konsumentów, co to nie znajduje się w tych produktach, pomimo że inspekcje informują, iż kontrolują i nadzorują, a chorób nie ma. To nie wystarczy, bo przecież musi być sensacja – oznajmił Dariusz Goszczyński.
Dezinformacji nie brakuje również w sektorze wołowiny, który często określa się mianem hodowli przemysłowej. Tymczasem prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego, Jacek Zarzecki, wskazał jasno, iż w Polsce nie ma czegoś takiego jak chów przemysłowy bydła.
– W Polsce jest 300 tys. gospodarstw utrzymujących 6,4 mln bydła. To wychodzi niecałe 20 sztuk na gospodarstwo. Ponad 90 proc. wszystkich gospodarstw to gospodarstwa do 50 sztuk. O jakim chowie przemysłowym możemy mówić w takiej sytuacji? – pytał Jacek Zarzecki.
Podczas konferencji podpisana została specjalna deklaracja. Jej celem jest jednoczenie wysiłków wszystkich zainteresowanych stron w celu zwalczania dezinformacji, promowania polskiej żywności oraz dalszego wzmacniania i rozwoju sektora rolno-spożywczego w Polsce.
TV Trwam News