Rzeź na Wołyniu – walka o prawdę historyczną

2023-05-23, 12:02
Oceń ten artykuł
(1 głos)
Pomnik na cmentarzu Rakowickim w Krakowie upamiętniający Polaków z Wołynia i Kresów Wschodnich II RP zamordowanych przez Ukraińców Pomnik na cmentarzu Rakowickim w Krakowie upamiętniający Polaków z Wołynia i Kresów Wschodnich II RP zamordowanych przez Ukraińców Fot. Janusz Ślęzak (IPN)

Sugestia rzecznika polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, że prezydent Ukrainy powinien przeprosić za ludobójstwo na Wołyniu, spotkała się z ostrą reakcją ukraińskiego ambasadora w Polsce. Pomimo rosyjskiej agresji na Ukrainę, trudno jednak uciekać od tak ważnego tematu, jak ekshumacje oraz uczczenie ofiar tej bestialskiej zbrodni.

Rzecznik polskiego MSZ, Łukasz Jasina, w wywiadzie dla Onet.pl na pytanie, czy prezydent Ukrainy powinien przeprosić za zbrodnię wołyńską, odpowiedział:

„Przepraszam i proszę, prosimy o wybaczenie” – ta formuła bardzo dobrze działa w przypadku polsko-ukraińskich stosunków, a jest jej ciągle mało (…). My, Polacy, wzięliśmy jako państwo polskie odpowiedzialność za zbrodnie dokonywane przez nasze państwo na Ukraińcach. Brakuje takiej odpowiedzialności ze strony Ukrainy – wskazał.

Te słowa nie spodobały się ukraińskiemu ambasadorowi w Polsce. W internecie opublikował komentarz.

„Jakiekolwiek próby narzucania prezydentowi Ukrainy czy Ukrainie, co musimy w sprawie wspólnej przeszłości są nieakceptowalne i niefortunne” – napisał Wasyl Zwarycz.

Ostatecznie kontrowersyjny wpis Wasyla Zwarycza zniknął z sieci. Ambasador opublikował kolejny, już bardziej wyważony.

„Mój wczorajszy wpis był reakcją na słowa Rzecznika MSZ, który wprost wskazał, co musi zrobić prezydent. Uważam taką formę komunikacji za niewłaściwą. Jesteśmy otwarci na dialog, współpracę w sprawie historii, rozumiemy jej znaczenie, czcimy pamięć ofiar. Razem silniejsi" – zaznaczył.

Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński komentując wymianę zdań polityków stwierdził, że nie powinna mieć miejsca.

Myślę, że sposób w jaki się to odbywało, te emocje, które narastały, to nie było właściwe. Chcę jedną rzecz bardzo ważną podkreślić – z punktu widzenia polskiego rządu sprawa Zbrodni Wołyńskiej jest absolutnie jednym z priorytetów. Musimy doprowadzić do tego, żeby jej ofiary zostały upamiętnione w odpowiedni sposób, żeby miały miejsce badania, ekshumacje – akcentował wiceminister spraw zagranicznych.

Przez dziesiątki lat poszukiwanie ofiar ludobójstwa było niemożliwe. Tylko na Wołyniu na odnalezienie czekają szczątki 55 tys. Polaków. Kolejne, nawet 70 tysięcy, leży w bezimiennych grobach w innych częściach Ukrainy.

Kiedy prezydent Wołodymyr Zełenski był w Polsce miał znakomitą okazję, żeby spojrzeć Polakom w oczy i powiedzieć: „Kochani, Ukraińcy dokonali w tamtych latach zbrodni. Bardzo nam przykro z tego powodu, cierpimy, przepraszamy”. Nie zrobił tego – powiedział Stanisław Srokowski, badacz Zbrodni Wołyńskiej.

Wyrazem dobrej woli strony ukraińskiej było podpisanie memorandum z polskim resortem kultury dotyczącym m.in. poszukiwań, ekshumacji oraz ochrony miejsc pamięci ofiar ludobójstwa. „Wciąż czekamy na efekty” – przyznaje Jacek Bury z Fundacji Niepodległość, która zajmuje się poszukiwaniem oraz upamiętnianiem ofiar ludobójstwa wołyńskiego.

To memorandum (…), życzliwość Ukrainy będzie można zweryfikować dopiero wtedy, kiedy zakończy się wojna – zaznaczył Jacek Bury.

Ukraińcy, którzy doceniają ogromne wsparcie Polaków, zaczęli z własnej inicjatywy dbać o zaniedbane polskie cmentarze. Pojawiają się też inicjatywy ukraińskich samorządowców, aby systemowo objąć opieką miejsca pochówku Polaków.

Oczywiście wszystko opiera się jednak o Kijów, a w Kijowie jest grupa działaczy, na czele z Wołodymyrem Wiatrowyczem, którzy próbują torpedować albo chociażby powstrzymywać te rzeczy – dodał członek zarządu Fundacji Niepodległość.

W tym roku mija 80 lat od Zbrodni Wołyńskiej. To idealna okazja, aby wreszcie ten temat rozwiązać i rozpocząć ekshumację pomordowanych Polaków.

Za: radiomaryja.pl, TV Trwam News

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Piątek, 17 stycznia 2025

    Mk 2, 1-12

    Słowa Ewangelii według świętego Marka

    Kiedy po kilku dniach Jezus ponownie wszedł do Kafarnaum, rozeszła się wiadomość, że jest w domu. Zbiegło się tak wielu ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On przemawiał. Wtedy przynieśli do Niego człowieka sparaliżowanego. Ponieważ czterej mężczyźni, którzy go nieśli, nie mogli z powodu tłumu podejść do Jezusa, rozebrali dach nad miejscem, gdzie się znajdował, i przez otwór spuścili nosze, na których leżał paralityk. Jezus, widząc ich wiarę, powiedział do chorego: „Synu! Twoje grzechy są odpuszczone”. Wśród zebranych tam byli też nauczyciele Pisma, którzy myśleli sobie: „Dlaczego On tak mówi? Bluźni! Któż może odpuszczać grzechy? Jedynie sam Bóg!”. Jezus poznał zaraz w swoim duchu, że tak myślą, i powiedział do nich: „Dlaczego nurtują was takie myśli? Co jest łatwiejsze? Powiedzieć sparaliżowanemu: «Twoje grzechy są odpuszczone», czy też rozkazać: «Wstań, weź swoje nosze i chodź»? Abyście jednak wiedzieli, że Syn Człowieczy ma władzę odpuszczania grzechów na ziemi – powiedział do człowieka sparaliżowanego – mówię ci: Wstań, weź swoje nosze i wracaj do domu!”. On wstał, wziął swoje nosze i wobec wszystkich wyszedł, tak iż wszyscy się zdumiewali i wielbili Boga, mówiąc: „Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego!”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24