„Jeszcze w tym roku pierwsze, zamówione w 2019 roku, wyrzutnie HIMARS trafią na wyposażenie 18 Dywizji Zmechanizowanej, odpowiedzialnej za obronę tzw. przesmyku suwalskiego. (…) Te HIMARSy które za mną stoją jesienią trafią do Polski. Ale mam dobrą wiadomość, już połowie maja pierwsze wyrzutnie będą w Polsce. Przeszkoliliśmy żołnierzy, a więc żołnierze polscy obejmą obowiązki niejako z marszu. Będziemy dysponować w bardzo krótkim czasie bronią, która sprawdziła się na Ukrainie. Ta broń w rękach Ukraińców pozwala skutecznie odpierać ataki rosyjskie” – powiedział.
Podczas spotkania z władzami koncernu Lockheed Martin szef MON rozmawiał także o współprodukcji systemów HIMARS i produkcji kierowanych pocisków przeciwpancernych Javelin w Polsce. Jak poinformował, koncern Lockheed Martin jest gotowy do współpracy w tym zakresie z polskim przemysłem zbrojeniowym.
"Po rozmowie z zarządem Lockheed Martin usłyszałem zapewnienie o gotowości do współpracy z polskim przemysłem zbrojeniowym, o gotowości do tego, żeby wzmacniać polski przemysł zbrojeniowy, co jest korzystne również dla Stanów Zjednoczonych, bo umożliwi zwiększenie skali produkcji, jeśli chodzi o HIMARS-y. (…) Javeliny świetnie sprawdziły się na Ukrainie i choć są już w wyposażeniu armii w Polsce, to potrzeby są znacznie większe, podobnie jak zainteresowanie państw w Europie" – powiedział wicepremier.
Szef MON poinformował także, że w piątek podczas spotkania z sekretarzem obrony USA - Lloydem Austinem szef MON podpisze umowę o współpracy w zakresie zamówień obronnych.
"Ta umowa stworzy podstawę do tego, by polski przemysł zbrojeniowy mógł bardziej efektywnie zaangażować się we współpracę z przemysłem zbrojeniowym Stanów Zjednoczonych" – zaznaczył wicepremier.