Wśród tematów poruszonych przez polityków znalazły się również: dyplomacja parlamentarna w kontekście międzynarodowego oddziaływania w strategicznych kwestiach, w tym dotyczących bezpieczeństwa i obronności oraz współpraca ekonomiczna, gospodarcza i energetyczna, z uwzględnieniem Inicjatywy Trójmorza. – Wspólnie możemy zdziałać bardzo wiele. Jako parlamentarzyści mamy mandat pochodzący z wolnych wyborów i możemy bardzo dużo pomóc. Dziś sytuacja pokazuje na kogo można liczyć, kto miał rację, kto realnie ocenia sytuacje i z naszymi państwami, z głosami naszych państw, Europa i świat już się dziś liczą. Wojna wywołana agresją rosyjską zmieniła nie tylko sytuację geopolityczną w Europie i na świecie, ale przede wszystkim zmieniła rolę Polski, Państw Bałtyckich, i szerzej państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Ostrzegaliśmy, że Rosja jest potężnym zagrożeniem. Dziś jesteśmy krajami, których się słucha. Jesteśmy krajami frontowymi, znakomicie rozumiemy czym jest zagrożenie płynące ze strony Rosji i ściśle ze sobą współpracujemy w różnych formatach – podkreśliła Elżbieta Witek.
– Łączy nas wszystko. Podczas dyskusji nie było ani jednego punktu, w którym różnilibyśmy się. To wielka wartość. Mamy dokładnie taki sam pogląd na sytuację geopolityczną w Europie. Mamy to samo zdanie jeśli chodzi o zagrożenie płynące ze strony Rosji. Mówiliśmy wspólnym głosem o tym w jaki sposób należy pomagać Ukrainie, żeby ta wojna zakończyła się jej sukcesem a klęską Rosji. Mówiliśmy o tym w jaki sposób, jakimi narzędziami powinniśmy jako przewodniczący parlamentów oddziaływać na inne, silniejsze, bogatsze kraje, by chciały wzmocnić swoją pomoc, głównie wojskową, dla Ukrainy. Mówiliśmy o pomocy humanitarnej, której w dalszym ciągu należy udzielać. Rozmawialiśmy także o tym jak wzmocnić bezpieczeństwo naszych państw i całej Europy zwłaszcza w kontekście zbliżającego się szczytu NATO na Litwie, a także o podejmowanych przez Rosję „miękkich” próbach wejścia z powrotem do cywilizowanego świata m. in. poprzez sport i wydarzenia kulturalne, do czego nie możemy dopuścić – zaakcentowała marszałek Witek.
Przewodnicząca Čmilytė-Nielsen skonstatowała, że poniedziałkowe spotkanie szefów parlamentów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii to kolejny krok w kierunku pogłębiania współpracy, zwłaszcza na szczeblu parlamentarnym a „środek ciężkości w Europie przesunął się w stronę tych czterech państw”. – Jest to uzasadnione, ponieważ jesteśmy konsekwentni, bardzo zdeterminowani i bardzo aktywni. To nasze państwa bardzo wcześnie mówiły o zagrożeniach płynących z imperialistycznych ambicji Rosji. Głośno mówiliśmy o konieczności wsparcia Ukrainy, również w jej ścieżce na drodze do przyłączenia się do wspólnoty euroatlantyckiej oraz wspierania państw Partnerstwa Wschodniego – powiedziała Viktorija Čmilytė-Nielsen. – Niestety wydarzenia, które miały miejsce na długo przed 24 lutego, zintensyfikowane przez wojnę na Ukrainie, udowodniły, że nasze państwa miały rację. W tym kontekście parlamenty, jako wcielenie demokracji, to jeden z najważniejszych symboli dyplomatycznego porządku i mają bardzo ważną rolę do odegrania w kontekście działań rosyjskich – oceniła litewska polityk.
Przewodniczący Jüri Ratas uznał za niezwykle ważne to, że kraje uczestniczące w spotkaniu pokazują jedność wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę i bardzo podobne podejście w sprawach obronności i bezpieczeństwa. – To wspaniałe, że Polska, Litwa, Łotwa i Estonia są bliskimi sąsiadami, strategicznymi partnerami i podzielają tak wiele opinii w obliczu obecnych wyzwań, zwłaszcza w kontekście rosyjskiej agresji. Nasze spotkania nabierają bezprecedensowej wagi – zaznaczył szef estońskiego Riigikogu. – Jesteśmy na 100 proc. przekonani, że Ukraina musi wyjść zwycięsko z tej wojny – dodał.
– Łączy nas historia i wiemy doskonale czym jest Rosja. Sami odczuliśmy to bardzo wyraźnie. Teraz znajdujemy się w przełomowym momencie historii. Decyduje się to, jaka będzie nasza przyszłość. Chcemy iść do przodu, działamy, podejmujemy razem wysiłki i mówimy jednym głosem. Musimy bronić Ukrainy i wspierać ją na wszelkie możliwe sposoby, dyplomatyczne, humanitarne i wojskowe. Musimy być rzecznikami Ukrainy we wszystkich dostępnych nam formatach. Leży to w interesie UE i państw naszego regionu – stwierdził z kolei przewodniczący łotewskiej Saeimy Edvards Smiltēns.
Uczestnikiem wydarzenia była również Agnieszka Kaczmarska, szef Kancelarii Sejmu.
na podst. www.sejm.gov.pl