Zebranych w Bazylice przywitał ks. Zbigniew Bielas. Kustosz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przypomniał, że 19 listopada 2016 roku na zakończenie Nadzwyczajnego Roku Miłosierdzia tu, w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, dokonano Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana.
– Dziś przeżywamy 4. rocznicę tego wydarzenia. Czas jest inny niż do tej pory, pandemia koronawirusa spowodowała, że wielu z nas modli się i przebywa w domach. Witam wszystkich uczestników dzisiejszej liturgii i tych, którzy łączą się z nami dzięki transmisji internetowej – powiedział ks. Z. Bielas i dodał: – Niech nasza dzisiejsza modlitwa rocznicowa w Bazylice Bożego Miłosierdzia przeżywana w Światowym Dniu Ubogich umocni nas na drodze służby pokornemu Królowi Miłosierdzia, rozpoznawania Jego oblicza w naszych bliźnich i wyciągania do nich pomocnej dłoni.
W homilii ks. bp Stanisław Jamrozek nawiązał do Ewangelii o talentach. – Co dzisiejsze słowo ma wspólnego z czcicielami Chrystusa Króla, którzy gromadzą się w tutejszym sanktuarium, gdzie cztery lata temu dokonał się Akt przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana? – postawił pytanie i odpowiedział na nie. – Trzeba powiedzieć, że mają naprawdę bardzo wiele wspólnego z tym, co dzisiaj słyszą, gdyż słowo Pana jest zawsze żywe. Po pierwsze: decydując się na służbę dla Niego, pełnią ją nie z niewolniczego przymusu – jak sługa, który otrzymał jeden talent – ale z miłości. Wiedzą, że ich Pan i Król pierwszy ich umiłował do końca i jako pierwszy dał przykład służby. Uczynił to w Wieczerniku, kiedy umył apostołom nogi i zobowiązał ich do przyjęcia podobnej postawy w codzienności. Służą Bogu z radością, ponieważ kochają Go i mają do Niego pełne zaufanie. Widząc Jego miłość, są gotowi podporządkować Mu wszystko czym się zajmują i starają się – w możliwie najlepszy sposób – zagospodarować otrzymane dary.
Dalej ks. bp Jamrozek wskazywał, że czciciele Chrystusa Króla pragną ten świat przemieniać na lepszy, ale nie za cenę utożsamiania się ze światowym sposobem myślenia. Słyszą nawoływanie św. Pawła: „Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12,1-2).
– Ciągle szukają dobra i pytają, a w jaki sposób można je realizować. Przyjmują styl myślenia i działania ich Króla, starają się odpowiadać na Jego pragnienia. Odkrywają, że droga doskonałości jest całkowitym przylgnięciem do Chrystusa i zgodą na pełnie Jego woli. Wiedzą zarazem, że opowiedzenie się po stronie Ewangelii łączyć się będzie często z cierpieniem i odrzuceniem ze strony świata, co zapowiadał sam Pan – zauważył.
Delegat KEP ds. Ruchów, Grup, Wspólnot i Stowarzyszeń Intronizacji Jezusa Chrystusa podkreślił, że czciciele Chrystusa Króla odważnie przyznają się do wiary. – Ustami swoimi wyznają, że »Jezus jest Panem« [Rz 10,9], gdyż wiedzą, że to wyznanie jest warunkiem zbawienia wiecznego. Dlatego nie chowają głowy w piasek i głośno mówią, że chcą służyć Chrystusowi i za nim iść przez całe życie. On chce, aby wierzący nie wstydzili się Go przed innymi: »Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie«. Odważnie stają po stronie Pana, ukazują Go innym jako Tego, którego ostatecznej ocenie poddają swoje wybory. Podobnie jak apostołowie, towarzyszą Jezusowi w drodze i to jest dla nich powód do chluby. Głoszą Jego Imię swoim braciom i opowiadają o Jego potędze – wskazał kaznodzieja i dodał, że ci, dla których Chrystus jest Królem, nie mogą zgodzić się na pogardę ludzkiej godności, zabijanie nienarodzonych czy chorych.
– Wiedzą, że Bóg jest »Miłośnikiem życia« – jak nazywa Go Mędrzec. On opowiada się za życiem i nakazuje kategorycznie go bronić. »Nie zabijaj!«. Tylko On jest Panem życia i śmierci, dlatego człowiek nie może targać się na życie innych. To życie jest święte od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Kto miłuje życie, będzie przypominał prawodawcom o obowiązku zachowywania prawa naturalnego i Dekalogu. Nie może zgodzić się w sumieniu na prawa, które prowadzą do unicestwienia czyjegoś istnienia ani utożsamiać się ze złem tego świata. Odważnie staje po stronie Pana i przyznaje się do Niego, ponieważ jego pragnieniem jest znaleźć się w księdze życia i cieszyć się niebem – mówił ksiądz biskup.
Uczniowie Chrystusa „dokładają starań, aby ich apostołowanie przejawiało się dobrym odniesieniem do każdego człowieka, wielkim szacunkiem do niego i kulturą bycia. Nie odpowiadają złem na zło, ani złorzeczeniem na złorzeczenie. Nie przeklinają innych ani nie obrażają, obce im są wulgaryzmy. Stąpając twardo po ziemi, wznoszą wzrok ku górze i wpatrują się w dobra niebieskie. Patrzą uważnie na Chrystusa – Pana i Króla – i Jemu chcą wszystko podporządkować. Powtarzają za św. Pawłem: »Trzeba bowiem, ażeby królował«. Poprzez to decydują się bronić świętej czci Chrystusa, głosić Jego chwałę, troszczyć się o uświęcenie, budować Jego królestwo w naszym narodzie, angażować się w życie Kościoła” – wskazywał kaznodzieja.
W czasie Eucharystii został odnowiony Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana.
Małgorzata Pabis
„Nasz Dziennik”