Karczewski, od dwóch dni przebywający z wizytą w Niemczech, spotkał się z szefem Bundesratu Michaelem Muellerem oraz z premierami landów: Saksonii-Anhalt Reinerem Haseloffem oraz Saksonii - Michaelem Kretschmerem, a w sobotę - z premierem Nadrenii Północnej-Westfalii Arminem Laschetem. W rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że „rozmawialiśmy o przyszłości UE, o przyszłej perspektywie finansowej UE“.
Pytany, czy rozmowy te dotyczyły też niemieckiej Polonii i czy przyniosły jakiś efekt, jeśli chodzi o spełnienie jej postulatów, Karczewski powiedział, że ma „wrażenie, a nawet pewność, że na efekty rozmów trzeba będzie poczekać“. „Efekty to nasza współpraca na przyszłość, zbliżenie naszych poglądów“ - zaznaczył. Ocenił, że największe bolączki środowisk polskich w Niemczech dotyczą braku statusu mniejszości i kwestii nauki języka polskiego.
Powiedział, że postęp w dostępności języka polskiego w niemieckich szkołach - choć powoli - daje się odczuć. Zapewnił, że przy każdej możliwej okazji rozmawia na te tematy z niemieckimi politykami i że nadal będzie to robił.
Ambasador RP w Niemczech Andrzej Przyłębski powiedział, że problem nauki języka polskiego występuje raczej w miejscach, gdzie nie ma dużego skupiska Polaków i trudno jest zorganizować grupę w szkole publicznej. W takiej sytuacji - jak mówił - rodzice dążą do tego, by ich dzieci uczyły się w szkołach społecznych lub parafialnych, w których nauka języka polskiego nie jest dofinansowywana przez państwo niemieckie. Ocenił, że to powinno się zmienić.
„Chcemy ten problem podnieść i znaleźć rozwiązania w postaci jakiejś certyfikacji nauczycieli, tak by umożliwić dofinansowanie nauki języka polskiego. Myślę, że strona niemiecka też jest zainteresowana rozwiązaniem tego problemu“ - dodał.
Jeśli chodzi o status mniejszości narodowej - mówił ambasador - to Polonia zdecydowała, że najpierw należy zająć się sprawą nauczania języka. „My jednak tej sprawy nie odstępujemy“ – zaznaczył.
Według Przyłębskiego gdyby strona niemiecka zdecydowała się na przyznanie statusu mniejszości polskiej, to większe środki popłynęłyby też na naukę języka ojczystego. Ambasador RP w Niemczech mówił, że strona niemiecka przyjmuje na razie „bardzo arbitralne“ kryteria, twierdząc, że Polacy w Niemczech są zbyt rozproszeni. Dlatego - zauważył Przyłębski - status mniejszości mają w tej chwili grupy o wiele mniej liczne niż Polacy.
Marszałek Senatu wraz z delegacją uczestniczył też w sobotę w otwarciu konsulatu honorowego Polski w Dusseldorfie, odwiedził Dom Polski w Bochum, Polską Misję Katolicką w Essen oraz w konsulacie Generalnym w Kolonii spotkał się z Polonią.
Na podst. PAP, senat.gov.pl