- Przed wybuchem II wojny światowej dochodziło do ludobójstwa związanego z mordowaniem naszych rodaków, którzy po wojnie polsko-bolszewickiej zostali po tamtej stronie. Szacuje się, że było ich 1 mln 200 tys. (…) Przypominanie ich historii i tragedii jest naszym obowiązkiem. Serdecznie dziękuję IPN-owi i stronie gruzińskiej, za przygotowanie tej publikacji – mówił podczas spotkania szef MSWiA.
W promocji wzięli udział również prezes IPN dr Jarosław Szarek, rektor Akademii Policyjnej Gruzji Givi Mikanadze, przedstawiciele Ambasady Gruzji w Warszawie, dyrektor Archiwum IPN Marzena Kruk, dyrektor Archiwum MSW Gruzji Omar Tushurashvili, prof. Hiroaki Kuromiya (Uniwersytet Indiany, Bloomington), prof. Jurij Szapował (Narodowa Akademia Nauk Ukrainy, Kijów) oraz redaktorzy tomu z Polski i Gruzji.
Represje naszych rodaków dotyczyły przede wszystkim tych Polaków, którzy po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej pozostali po drugiej, sowieckiej stronie kordonu. Szacuje się, że było to około 1,2 miliona ludzi, mieszkających nie tylko na dzisiejszej Ukrainie, czy Białorusi, ale także rozproszonych po innych republikach imperium. Ludność ta została dosłownie zdziesiątkowana – w ramach operacji polskiej bezpośrednio zamordowano ponad 110 tysięcy osób. To pięć razy więcej niż liczba oficerów i żołnierzy zgładzonych w ramach innego ludobójstwa określonego mianem zbrodni katyńskiej.
Masowe egzekucje odbywały się w Bykowni pod Kijowem, Kuropatach pod Mińskiem, Moskwie-Butowo, w Lewaszowie pod Petersburgiem, Smoleńsku, Charkowie, Winnicy i w innych miejscach. Ofiarami byli przede wszystkim mężczyźni. Mordowano ich za to, że byli Polakami, zarówno komunistów, jak i kapłanów katolickich choć ogromną większość ofiar stanowili polscy chłopi.
Na podst. mswia.gov.pl