Wicemarszałek Senatu Adam Bielan (PiS) powiedział, że poprzez zgłoszenie kandydatury Saryusz-Wolskiego rząd pokazuje, że jest gotowy wybierać kogoś spoza swojej partii. "Saryusz-Wolski bywał pod naszym adresem bardzo krytycznym. Natomiast pokazujemy, że jest to człowiek, który potrafi się wznieść się ponad partyjne podziały u nas w kraju, żeby na arenie międzynarodowej reprezentować interes Polski" - dodał.
Podkreślił, że jest to kandydat merytoryczny. "Nie zgadzamy się ze wszystkimi jego poglądami. Przestrzega jednak zasady neutralności, a Donald Tusk tego nie przestrzegał, opowiadał się bardzo mocno po jednej ze stron sporu politycznego" - mówił.
Bielan zapewniał, że kandydatura Saryusz-Wolskiego na stanowisko szefa Rady europejskiej nie została zgłoszona w ostatniej chwili. "Pracowano nad tym od kilku miesięcy. To, że została zgłoszona, teraz tydzień przed szczytem, nie jest niczym szczególnym" - powiedział. Dopytywany dodał, że oczywiście w wybieraniu kandydata brał też udział Jarosław Kaczyński, jako "lider obozu politycznego, który tworzył rząd".
Zdaniem przedstawicieli opozycji Saryusz-Wolski nie ma szans na poparcie, a celem tej propozycji PiS jest jedynie blokada kandydatury Donalda Tuska.
na podst. PAP