Szczyt NATO to dla Polski okazja, aby w czasie kryzysu zademonstrować zdolności przywódcze, jako regionalna potęga - powiedział Polskiej Agencji Prasowej amerykański ekspert Ian Brzezinski. Podkreślił, że warszawski szczyt Sojuszu jest najważniejszym szczytem od czasu zakończenia zimnej wojny.
Brzezinski ocenił w rozmowie z PAP, że szczyt NATO to dla Polski nie tylko "wielka odpowiedzialność", ale też "okazja, by w czasie prawdziwego kryzysu zademonstrować zdolności przywódcze, jako regionalna potęga". "Będzie to wymagało ścisłej współpracy ze wszystkimi sojusznikami. Z Niemcami, Francją, Wielką Brytanią, Stanami Zjednoczonymi, krajami bałtyckimi. Jestem pod wrażeniem tego jak Polska stara się pogłębić swoje stosunki w regionie, by zmobilizować wpływ regionu na sprawy Unii i NATO" - podkreślił były podsekretarz stanu w Pentagonie.
Przekonywał, że dla Polski ważne jest, aby "wykorzystała swoje możliwości związane z rozmiarem, doświadczeniem i zdolnościami militarnymi do zmobilizowania potencjału Europy Środkowo-Wschodniej". "I nie chodzi jedynie o sojuszników NATO w środkowej, wschodniej i południowo-wschodniej Europie, ale także o partnerów NATO: Szwedów, Finów, Ukraińców. Takie są kluczowe priorytety w chwili obecnej. Ponieważ im ściślejsze relacje ma Polska z tymi partnerami tym szersza będzie strefa wolności dla Europy Środkowej, dla Polski, dla Europy Zachodniej i dla Stanów Zjednoczonych" - zaznaczył Brzezinski.
"Jako Amerykanin polskiego pochodzenia jestem dumny widząc Warszawę goszczącą szczyt NATO. Jest to najważniejszy szczyt w epoce po zimnej wojnie" - konkludował.
na podst. PAP
Komentarze
Kraje, które szanują potęgę/Polskę nigdy nie pozwoliłyby sobie na takie traktowanie jakie mam miejsce na Ukrainie, Bialorusi czy Litwie.
Pozwalanie na niszczenie polskich ośrodków oświaty i kultury w ww krajach w imię chorych sojuszy (wymyślonych przez ludzi, którzy siedzieli w wygodnych paryskich fotelach) pokazuje tylko słabość kraju (może raczej słabość i małość ludzi rządzących)
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.