W całym kraju co najmniej kilkaset tysięcy osób zostało pozbawionych prądu.
Najgorsza sytuacja była na Mazowszu – 3209 zgłoszeń, w woj. śląskim – 1417 i warmińsko-mazurskim - 1214.
W wyniku nawałnic zginęły w sumie cztery osoby, a 28 zostało rannych, w tym pięciu strażaków. Najwięcej rannych było na Śląsku – 6 i na Mazowszu – cztery osoby.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa jeszcze w piątek informowało, że z powodu nawałnic, które przeszły nad Polską, bez prądu jest ponad 370 tys. osób. Najwięcej w woj. mazowieckim, podlaskim, warmińsko-mazurskim i wielkopolskim.
Strażacy apelują, by podczas nawałnic zachować ostrożność i zdrowy rozsądek. "Zabezpieczmy okna; jeśli wychodzimy z domu zamknijmy je. Usuńmy z balkonów, parapetów przedmioty, które mogą podczas wichur spaść. Jeśli jedziemy autem i intensywnie pada deszcz, zwolnijmy, a nawet zatrzymajmy się i przeczekajmy nawałnicę. Jeśli jesteśmy poza domem, nie szukajmy schronienia pod drzewami, słupami linii energetycznych czy wiatami" - przypomniał rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak.
PAP