Z powodu rażących naruszeń ordynacji wyborczej litewska Główna Komisja Wyborcza anuowała wybiki wyborów w Trokach. Wybory samorządowe w Trokach zostaną powtórzone latem - 7 czerwca.
Jak już pisaliśmy, nowym merem Wilna został 41-letni Remigijus Šimašius z Ruchu Liberalnego.
Konserwatyści utracili wpływy w dużych miastach kraju. Merem Kowna został przedsiębiorca Visvaldas Matijošaitis. Wygrał on z obecnym merem Kowna, konserwatystą Andriusem Kupčinskasem.
Na kolejną kadencję mera Kłajpedy został wybrany Vytautas Grubliauskas z Ruchu Liberalnego. Wygrał on z parlamentarzystką, konserwatystką Agnė Bilotaitė.
Merem Szawel został niepartyjny Artūras Visockas, w Poniewieżu również zwyciężył niepartyjny Rytis Mykolas Račkauskas. Pokonał on konserwatystę Maurikijusa Grėbliūnasa.
Nie najlepsze są również notowania socjaldemokratów. Sam szef litewskich socjaldemokratów, premier Algirdas Butkevičius przyznał, że w dużych miastach Litwy socjaldemokraci wypadli słabo. Socjaldemokraci będą rządzili w 16 z 60 samorządów. Konserwatyści wygrali w 11 samorządach, Ruch Liberalny – w 8 samorządach.
Litewski Związek Wolności Artūrasa Zuokasa powinien mieć 5 merów, Związek Rolników i Zielonych – 4, „Porządek i Sprawiedliwość" – 3, Partia Pracy – 3, AWPL – 2.
Wybory samorządowe nie były pomyślne – bardziej lub mniej – dla wszystkich tradycyjnych partii na Litwie, twierdzą politolodzy.
Politolog Alvidas Lukošaitis szacuje, że obywatelskie komitety wyborcze zebrały około 8% głosów, podczas gdy podczas wcześniejszych wyborów głosowało na nich o połowę mniej wyborców.
„Mimo że każda partia będzie twierdziła, że wygrała, po bezpośrednich wyborach konserwatyści i socjaldemokraci mają mniej merów, liberałowie mają tyle samo" – mówi politolog Mažvydas Jastramskis.
Politolodzy twierdzą, że największymi przegranymi tych wyborów są Partia Pracy i „Porządek i Sprawiedliwość".
„Istnieje niepisana zasada, zgodnie z którą podczas wyborów parlamentarnych do głosów uzyskanych podczas wyborów samorządowych partie dodają 50-60 tys. głosów. Znaczenie obywatelskich komitetów wyborczych jest wyolbrzymiane – jest to jedynie szarpnięcie. Podstawowymi graczami podczas wyborów parlamentarnych będą duże partie, zwiększą one liczbę wyborców, pozostaje jedynie pytanie, jaki będzie rozkład głosów" – rozważa politolog.