Posłanka Agnė Širinskienė, starosta sejmowej Mieszanej Grupy Posłów powiedziała, że opozycja zebrała już wszystkie niezbędne podpisy.
„Myślę, że będzie to przyszły wtorek, kiedy posłowie będą mogli wysłuchać wyjaśnień minister dotyczących wykorzystania środków” – powiedziała Širinskienė dla agencji ELTA o planowanej interpelacji.
Poseł dodała, że nie wszystkie frakcje opozycyjne złożyły podpisy pod interpelacją.
„Niektórzy koledzy postanowili nie podpisywać. Widocznie ich samorządy są w bardziej delikatnej sytuacji. Frakcja socjaldemokratów nie podpisze interpelacji. Nie ma ich podpisów, ale są podpisy Mieszanej Grupy Posłów, frakcji demokratów, „chłopów”, o ile pamiętam, to są podpisy części frakcji opozycyjnych” – powiedziała poseł.
Powiedziała, że przygotowane pytania dotyczą nie tylko środków, które minister mogła w nieprzejrzysty sposób przywłaszczyć podczas pracy w Radzie Miejskiej Kowna, ale również kwestii edukacyjnych, „bo w systemie oświaty nie wszystko jest tak dobrze i pięknie, są problemy z reformą „Szkoły Tysiąclecia”, bo Sąd Konstytucyjny uznał, że niektóre akty prawne są niezgodne z Konstytucją”.
Należy podkreślić, że mocno forsowana przez rząd konserwatystów i liberałów reforma szkół pt. „Szkoły Tysiąclecia” niesie duże zagrożenie dla szkół mniejszości narodowych na Wileńszczyźnie. Bo niektórym szkołom trudno w pełni sprostać liczebnym wymogom stawianym w ramach reformy dla klas, bo jest to wielojęzyczny zakątek Litwy, w którym potok uczniów dzieli się na kilka nurtów językowych, stąd, siłą rzeczy, komplety klasowe nie zawsze są pełne.
Tydzień temu podczas śledztwa dziennikarskiego wyszło na jaw, że Jurgita Šiugždinienė, zanim została minister oświaty, nauki i sportu, jako radna samorządu Kowna możliwie w nieprzejrzysty sposób przygarnęła prawie 14 tys. euro.
Na podst. ELTA, inf. wł.