Nausėda podkreślił, że szedł do wyborów prezydenckich, kierując się ideą państwa opiekuńczego.
„Państwa zdolnego do rozwiązania zadawnionych problemów ubóstwa, nierówności dochodów i wykluczenia społecznego, korupcji i szarej strefy, nieracjonalnego wykorzystania zasobów publicznych. Państwa, które powinnno mieć chęć i determinację, aby iść w przedzie, a nie podążać za innymi w edukacji, nauce, tworząc innowacyjną gospodarkę o wysokiej wartości dodanej. Państwa, dla którego szacunek, sprawiedliwość, otwartość i jedność nie byłyby tylko słowami” – powiedział prezydent.
„Takie państwo możemy budować tylko razem i jest ono w rękach nas wszystkich: partii, które startują w kampanii wyborczej, instytucji państwowych i samorządowych, społeczności lokalnych, mniejszości narodowych, stowarzyszeń biznesowych i pracowniczych, społeczników, ludzi kultury, medyków, nauczycieli, każdego, kto kocha Litwę” – podkreślił Nausėda.
Zaakcentował, że jedyny odpowiedni plan rozwoju dla Litwy jest taki, „w sprawie którego dojdziemy do wspólnego porozumienia”.
Komentarze
Jedno co ważne, że nie jest tak konfliktowy jak poprzedniczka, a to już dużo.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.