Do spotkania przywódców doszło w siedzibie ONZ w Nowym Jorku.
Głównym tematem rozmów była ocena rosyjskiej polityki w regionie, szczególnie przebiegu i potencjalnych konsekwencji ćwiczeń Zapad 2017. W tym kontekście politycy potwierdzili, że wymagają one uważnej obserwacji i podkreślili duże i pozytywne znaczenie wdrożenia w życie postanowień szczytu NATO w Warszawie w zakresie wysuniętej obecności wojsk sojuszniczych na wschodniej flance.
Oboje Prezydenci wskazali też konieczność dalszego wspólnego działania krajów flanki w przygotowaniach do kolejnego szczytu Sojuszu tak, by zapadły tam kolejne decyzje wzmacniające bezpieczeństwo naszych krajów w ramach NATO.
Prezydenci rozmawiali także o współpracy w zakresie energetyki i połączeń infrastrukturalnych.
Andrzej Duda poruszył problemy Polaków na Litwie i wskazał na potrzebę ich konsekwentnego rozwiązania. Prezydent Polski został osobiście zaproszony do udziału w uroczystościach rocznicy 100. odbudowy państwowości Litwy, która odbędzie się w przyszłym roku w Wilnie.
Komentarze
Wszyscy hołdowali doktrynie giedroyciowej, jakże szkodliwej dla Polaków z Kresów. Łatwo było pisać coś takiego w tamtych czasach siedząc wygodnie w paryskim hotelu pijąc koniak.
Ale dzisiaj peany na cześć ideologii ULB należy włożyć już między bajki. Tylko słabe państwo nie reaguje na dyskryminację Rodaków i nie ważne w jakim miejscu na świecie.
I PAD reaguje na to zdecydowanie i konsekwentnie. Nie wymagajmy też od niego, że wjedzie do Wilna na białym rumaku i będzie wymachiwał szabelką. Jednakże przy uznaniu takiego geopolitycznego statusu jaki mamy i przy uszanowaniu granic nie ma usprawiedliwienia dla obojętności wobec krzywdy jaka dzieje się na Wileńszczyźnie z racji nacjonalistycznych zapędów zakompleksionych elit lietuviskich.
To raczej Prezydent Andrzej Duda przeczołgał Dalię podczas zjazdu ONZ i na forum dopominał się o prawa Polaków. To trzeba docenić. I to jest zmiana w polityce zagranicznej względem choćby Wilniuków.
A środowisko wokół PAD, które w dalszym ciągu dąży do totalnego rozwiązania tematu Kresów przy pomocy doktryny Giedroycia niech idzie po rozum do głowy i niech się zastanowi komu służy. Bo na pewno nie Polakom!
Jak wiadomo, wszyscy Polacy to jedna rodzina!!!
Nie jest wazne kto i kiedy byl prezydentem, ciaglosc wladzy i polityki, w tym dotyczacej mniejszosci polskiej za granica, musi byc zachowana.
Ciągłość polityki w jednej z najważniejszych dziedzin każdego państwa - EDUKACJI - wprost powala
a tam dopiero jest mniejszości narodowych, etnicznych i wiele innych...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.