Posłowie z frakcji AWPL nie wzięli udziału w głosowaniu nad rezolucją. Parlamentarzyści z Akcji Wyborczej są zdania, że sprawa wokół rezolucji jest przedwyborczym show, zwiastunem kampanii wyborczej przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi na Litwie.
Przemawiając podczas posiedzenia plenarnego starosta frakcji AWPL w Sejmie Rita Tamašunienė wytłumaczyła, dlaczego posłowie AWPL nie poparli dokumentu. Działania jego głównego inicjatora - Gintarasa Steponavičiusa, byłego ministra oświaty i nauki, określiła mianem „cynizmu i dwulicowości".
„Ten, który zyskał tytuł niszczyciela szkół mniejszości narodowych i systemu szkół ogólnokształcących, w obliczu zbliżających się wyborów, wykorzystując sytuację, próbuje stać się „wielkim obrońcą szkół" – oświadczyła posłanka.
Rita Tamašunienė przypomniała, że, będąc ministrem, G. Steponavičius zapoczątkował niszczycielskie zmiany i zmusił szkoły mniejszości narodowych do walki o przetrwanie, która to walka toczy się do dziś. Podkreśliła, że w okresie, gdy G. Steponavičius stał u steru resortu oświaty i nauki, zmniejszono finansowanie szkół, które to cięcie najbardziej uderzyło właśnie w szkoły mniejszości narodowych.
Starosta frakcji AWPL zaznaczyła, że w wyniku działań byłej ekipy rządzącej, w tym ówczesnego ministra oświaty i nauki G. Steponavičiusa zmieniono tryb przekształcania i akredytowania szkół, co doprowadziło do zamknięcia niejednej szkoły w kraju. Starosta przypomniała kroki polityków pogarszające sytuację w dziedzinie oświaty, których szczytem była niszczycielska nowelizacja ustawy oświatowej w 2011 roku.
„Z kolei partyjny kolega liberałów, mer Wilna zamyka obecnie szkoły mniejszości narodowych, nawet te, które spełniają wymagania niezbędne do uzyskania akredytacji" – cynizm autorów dokumentu wyartykułowała poseł na Sejm. Wymieniła takie szkoły, jak: szkoły średnie im. Sz. Konarskiego, im. Wł. Syrokomli, im. Joachima Lelewela, im. Lwa Karsawina, „Centro" oraz im. Aleksandra Puszkina. Nawoływała, by politycy konkretnymi czynami wsparli te szkoły w ich dążeniu do uzyskaniu statusu gimnazjum, wszak placówki te mają na to czas do 2017 roku.
Posłanka wskazała, że podobne manewry odwracają uwagę od prawdziwych problemów w oświacie, powstanie dokumentu wiąże m.in. z oświadczeniem Gediminasa Griny. „Ciekawe, na jakiej liście znajdzie się jego nazwisko w nadchodzących wyborach" – retorycznie pytała starosta frakcji AWPL.
„Cyrk, panie pośle, nie jest najbardziej popularnym rodzajem aktywności nawet wśród uczniów. Sytuacja z rodzaju „sam bije, sam krzyczy", a jeszcze się dziwicie, że widzów brakuje" – ironii nie kryła posłanka.
„Nasza frakcja nie weźmie udziału w tym przedwyborczym show" – oświadczyła R. Tamašunienė.
Rezolucję poparło 26 posłów, 9 parlamentarzystów powstrzymało się od głosu. Przypominamy, że Sejm RL liczy 141 posłów.
Komentarze
Twarzą tej rezolucji jest Steponavičius - jeden z największych polakożerców, niszczyciel szkół mniejszości narodowych, autor niesławnej ustawy oświatowej z 2011 roku.
Autorzy rezolucji kłamią, że realizowana przez Litwę polityka oświatowa, rzekomo zapewnia realizację praw wspólnot narodowych, rzekomo jest konsekwentna, rzekomo jest oparta na Konwencji Ramowej o Ochronie Praw Mniejszości Narodowych oraz prawie międzynarodowym.
SAME KŁAMSTWA!!!
Bardzo dobrze, że posłowie AWPL nie wzięli udziału w tym błazeńskim lietuviskim cyrku.
o ile faktycznie AWPL można zarzucić parę spraw, co do samych szkół również bo i sami głosowali za zmianami, które jak robią Litwini to nazywają zamykaniem, a nie przekształcaniem.
Wiec trochę manipulacji jest ze strony AWPL.
ALE jednak nie ma nic bardziej ohydnego niż inicjowana rezolucja przez "liberała" ksenofoba Stepanociusa. Naprawdę fałsz przez oczy wypływa.
Ktory de facto jest takim Songailą, bo ubiera to w ładniejsze słowa. I to on kat polskich szkół miałby ich bronić. Tfu, zaraza.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.