Jak już pisaliśmy, wczoraj Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu poinformowało, że przygotowane poprawki do ustawy o oświacie, po ostatecznym uzgodnieniu, zostaną przedłożone Rządowi i Sejmowi. Dzień wcześniej minister oświaty, nauki i sportu Radvilė Morkūnaitė-Mikulėnienė oznajmiła, że „to ostatnie duże zadanie resortu oświaty przed końcem kadencji”.
Jakie zmiany szykuje resort oświaty w szkołach mniejszości narodowych?
W przedszkolu i „zerówce” proponuje się zwiększyć liczbę godzin nauczania w języku litewskim. Edukacja w języku litewskim od 1 września 2025 roku zostałaby wydłużona o godzinę, tak więc od przyszłego roku będzie to 6 godzin, a rok później – do 7 godzin, a od 2027 r. – do 8 godz. w tygodniu.
Resort oświaty też chce, aby liczba lekcji języka litewskiego w klasach początkowych w szkołach mniejszości narodowych była taka sama, jak w litewskich szkołach. Jak podano, obecnie pierwszoklasiści w szkołach mniejszości narodowych mają 4 lekcje języka litewskiego w tygodniu, a uczniowie klas 2-4 mają 5 lekcji. Dla porównania pierwszoklasiści w szkołach litewskich mają tygodnio 8 lekcji języka litewskiego, a uczniowie pozostałych klas początkowych po 7.
Kolejna propozycja jest taka, aby już od następnego roku szkolnego wszystkie przedmioty z zakresu edukacji społecznej, przyrodniczej, technologii i matematyki miały być nauczane w języku litewskim. Obecnie uczniowie szkół mniejszości narodowych muszą uczyć się w jezyku litewskim tylko historii, geografii i zagadnień obywatelskich związanych z Litwą.
Ministerstwo proponuje też, by na wniosek rodziców w szkołach mniejszości narodowych mogły być tworzone klasy lub grupy z litewskim językiem nauczania, jeśli w szkole są wolne miejsca.
„Zrealizowane propozycje pomogą społecznościom szkół mniejszości narodowych jeszcze bardziej i aktywniej integrować się ze społeczeństwem, stworzą bardziej przychylne warunki do lepszego opanowania języka państwowego, co otwiera więcej możliwości do nauki, studiowania i kariery” – powiedziała cytowana w komunikacie minister oświaty.
Przedstawiciele polskiej społeczności z wielkim niepokojem zareagowali na proponowane zmiany. Jak powiedziała w rozmowie z naszym portalem poseł na Sejm Rita Tamašunienė, od rana odbiera dziś telefony od zaniepokojonych nauczycieli i rodziców.
„Dzwonią do mnie zaniepokojeni nauczyciele i rodzice, którzy obawiają się o przyszłość polskich szkół. Bo propozycje resortu oświaty zmieniają sens szkolnictwa w języku mniejszości narodowych. Jeżeli zostaną zrealizowane, to szkoły mniejszości narodowych tracą rację bytu” – powiedziała posłanka. Podkreśliła też, że proponowane zmiany ewidentnie pogarszają sytuację mniejszości narodowych na Litwie, co jest sprzeczne z prawem międzynarodowym. „Jeżeli proponowane przez resort zmiany będą dalej przepychane, to nie wykluczamy zwrócenia się do sądu, organizacji międzynarodowych – mówiła. – Władze nie mogą na siłę wprowadzać zmian. Bo to rodzice wybierają szkołę dla swego dziecka. To ich wybór, jeśli podejmują decyzję kształcić swoje dzieci w ojczystym języku”.
Na Litwie od wielu lat trwa niszczenie szkolnictwa w językach mniejszości narodowych pod przykrywką integracji i wciąż wdrażanych reform. Odchodzący rząd konserwatystów i liberałów ukierunkowanie dążył do obniżania statusu języka ojczystego w szkołach mniejszości narodowych. Zaledwie ponad pół roku temu Związek Polaków na Litwie zorganizował w Wilnie wiec w obronie tradycyjnego modelu szkół mniejszości narodowych na Litwie, reagując na rozważane przez resort oświaty zmiany w szkołach mniejszości narodowych. Na manifestację przyszły trzy tysiące ludzi, którzy wyrazili swój protest wobec niszczenia szkolnictwa w języku ojczystym i asymilacji.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.