A ja kocham Litwę!

2015-01-28, 20:08
Oceń ten artykuł
(13 głosów)

Kampania wyborcza już ruszyła, to widać, słychać i czuć! Aż miło patrzeć, jak nasi litewscy politycy zapewniają o swojej miłości do Polski, polskości i nas, Polaków z Litwy. Wygląda to jak konkurs, kto nam ładniejszą laurkę namaluje. Na początku to nawet było zabawne, aż tu nagle nasz ,,największy przyjaciel" - p. A. Kubilius - napisał artykuł, notabene ciekawe, czy sam, ,,Ir aš myliu Lenkiją". Tekst długi i poparty bibliografią, to chyba dla tych niedouczonych. A tak naprawdę, to zwykłe mydlenie oczu i może trochę próba przekonania samego siebie do rzekomej miłości do nas, Polaków.

Autor długo przekonuje o naszej wspólnej niełatwej historii, wylicza zasługi Polaków i Żydów dla Litwy, Wilna i co rusz wspomina Stalina, to chyba jego ulubiony bohater.

Litości! Czy jest ktoś, kto wierzy w to, że bez działania, a tylko samym mówieniem można głodnego nakarmić, a chorego uzdrowić? Panie Kubiliusie, toż kto inny jak nie Pan, miał wolne pole do popisu?! Toż Pan był premierem, toż Pan miał tyle mocy i władzy! Dlaczego, gdy Pan miał tyle możliwości, aby zrobić cokolwiek dla dobra wszystkich mieszkańców Litwy: Litwinów, Rosjan, Polaków - Pan tylko mówił? Dlaczego nic Pan nie zrobił, choćby jednego małego kroku, aby poprawić stosunki między ludźmi różnych narodowości, za to wykonał Pan ogrom pracy, aby wszystkich między sobą skłócić. To jest miłość? Myślę, że takiej miłości ani ja, ani nikt inny nie potrzebuje.

Przed wyborami nawet najbardziej szkodzący Polakom i Polsce polityk próbuje się kreować na miłośnika polskości i wszystkiego, co polskie. W celu zdobycia kilku głosów zdolny jest zapewne nawet mówić po polsku, choć wszyscy wiedzą, że wszystkimi zgodnymi i niezgodnymi z prawem środkami próbuje wyeliminować używanie na Litwie języka polskiego. Każdy nawet mały Polak na Litwie wie, że konserwatyści zwalczają polskość na Litwie. Skoro ulubionemu bohaterowi Kubiliusa nie udało się nas zniszczyć, to on postanowił dokończyć robotę, ale jakoś nie bardzo mu się to udaje.

Ustawa o zwrocie ziemi, w której była mowa o przenosinach ziemi - to dzieło konserwatystów i ich patriarchy - p. V. Lansbergisa. W 1993 roku ustawę zawieszono na cztery lata, by w 1997 roku z inicjatywy A. Kubiliusa przywrócić ją do życia. Długo by się rozpisywać, ogólnie wszyscy dokładnie wiedzą, że umożliwiła ona zgodne z prawem okradanie naszych rodaków z Wileńszczyzny z ich ojcowizny. Do dziś wielu Polaków nie otrzymało żadnego zadośćuczynienia za ukradziony przez państwo litewskie ich dobytek.

Jakby tego było mało naszemu miłośnikowi polskości, zabrał się on za gnębienie naszych dzieci, on też – tak, jak jego bohater - zapewne kocha dzieci. Z tej wielkiej miłości zafundował naszym dzieciom nową Ustawę o oświacie w 2011 roku. Nawet sowieci nie niszczyli z takim zapałem szkolnictwa polskiego. Za czasów socjalizmu mieliśmy polski pion nauczania na uczelniach wyższych oraz w licznych szkołach zawodowych o różnych profilach. Co z tego zostało - każdy wie, w dużej mierze zawdzięczamy to konserwatystom i ich koalicjantom – liberałom, miłośnikom polskości przed każdymi wyborami.

Przeciwko wprowadzeniu ustawy o szkolnictwie z marca 2011 r. podpisało się 60 tys. osób, które Pan kocha, no może 59998 osób, bo, jak wiemy, dwóch osób, którzy się tam podpisali, Pan nie lubi. Jaki był tego efekt? O fatalnych skutkach wejścia nowej ustawy informowali wszyscy pedagodzy i metodolodzy. Ich też nikt nie słuchał. Do dnia dzisiejszego nie ma ani programu szczegółowego, ani podręczników do nauczania języka litewskiego w szkołach mniejszości narodowych, ale co to może obchodzić takiego miłośnika mowy polskiej.

W całym świecie jest uznane, ze największą wartością prywatną jest imię i nazwisko. U nas jest inaczej. Nie rozumiem zmieniania nam nazwisk na siłę, przecież nie ma to żadnego wpływu na stan języka litewskiego. Jedynym wytłumaczeniem jest to, że nawet w tej kwestii dalej realizowana jest polityka wielkiego i godnego naśladowania bohatera.

Tak naprawdę to nie tylko nie kocha Pan Polski, ale nie kocha Pan także Litwy, na której niekorzyść Pan działa, nie kocha Pan także swoich rodaków, którym za Pana rządów państwo ukradło część emerytur. Tego w dobie kryzysu nie zrobił żaden rząd - oprócz Pańskiego. Tak naprawdę to kocha Pan tylko siebie i swoich kolegów, którym zafundował Pan kolejną, po zwrocie ziemi, możliwość szybkiego wzbogacenia się kosztem zwykłych obywateli, dzięki energii słonecznej i wiatrowej. Wszyscy obywatele poniosą koszty związane z decyzją Pana rządu, który postanowił kupować przez 12 lat prąd z elektrowni wiatrowych i słonecznych po nierealnie wysokich cenach. Na tym procederze wzbogacą się tylko nieliczni, dobrze poinformowani w odpowiednim czasie.

A ja kocham Litwę i Wileńszczyznę.

Z tego powodu nie mogłam pozostać obojętną, kiedy przedstawiciel Litwy okłamywał społeczność międzynarodową co do naszej sytuacji na Litwie. Najciekawsze jest to, że ani w jednym artykule, ani w jednym programie telewizyjnym, choć wszelkich paszkwili na mnie było bardzo dużo, nikt nie powiedział, że nie mam racji, że to właśnie ja kłamię. Jednak nikt nie zarzucił mi kłamstwa, bo nie mógł. Wszystko, co napisałam, to była prawda i za powiedzenie tej prawdy zostałam niemalże ukamienowana, natomiast osoba, która minęła się z prawdą, przez nikogo nie była w najmniejszy sposób dotknięta.

Kocham swój kraj i ludzi, którzy tu mieszkają. Dlatego też nie godziłam się na okradanie użytkowników prądu przez grupy biznesowe. Mogę być dumna z tego, że pryncypialnie nie ulegliśmy w ministerstwie grupom nacisku, że nie dopuściliśmy do dalszego okradania mieszkańców Litwy.

Życzę, aby Pan w końcu zrozumiał, co to miłość prawdziwa, taka, jak ją określa Antoine de Saint-Exupery: ,,Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej ci zostaje".

Renata Cytacka

Komentarze   

 
#26 hansasha 2015-02-02 19:10
wszystko zgoda, tylko dlaczego zwrot ziemi nie jest załatwiany od razu przez eksmisje, albo dlaczego nie są kierowane sprawy do sądu, przecież to prosta sprawa powinna być - są dokumenty na działkę i ta działka jest moja, jeśli ktoś ją zajmuje to ma tydzień na opuszczenie nieruchomości, o co kaman?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#25 Marianna 2015-02-02 10:51
brawo pani Renato, wszystkie kłamstwa i dowody "miłości" ze strony konserw i innych, wypunktowana i dokładnie opisane. A my róbmy swoje, kochajmy nasz kraj i szanujmy się nawzajem.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#24 Ola 2015-01-30 17:07
"W całym świecie (...) a u nas jest inaczej."
No właśnie, u nas wszystko jest postawione na głowie. Zamiast chronić mniejszości narodowe jako bogactwo kraju, tutaj się nas zaszczuwa i próbuje zniszczyć poprzez zlituanizowanie. Na szczęście od 25 lat Litwinom się to nie udaje.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#23 vega 2015-01-30 15:46
Dostało się Kubiliusowi po tym długim nosie ;) I słusznie. Zrabowano naszą ojcowiznę, narażono nasze dzieci na niepotrzebny stres, zniekształcono nazwiska, które są naszą i tylko naszą, a nie państwa, własnością, nawet emerytów nie oszczędzono. Pani Renato brawa za odwagę i życzę powodzenia na wyborach!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#22 Ataman 2015-01-30 13:28
Autorka dobrze napisała, takie szkodniki i patałachy jak Kubilius to nawet wstydu nie mają, a przyzwoitości to na pewno im brak.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 G.C. 2015-01-30 12:04
Ograbili nas z ziemi, ograbili nas z nazwisk, ale jednego nam zabrać nie mogą- Honoru! To wszystko dzięki takim ludziom jak pani Cytacka czy pan Tomaszewski, bo oni swoją postawą dają przykład, jak się nie załamywać, nawet gdy jest ciężko i źle...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 mieszkaniec 2015-01-30 11:04
Pani Renata porusza bardzo istotne kwestie i nie pozwala zapominać kto nam zgotował ten cały cyrk (choć wcale nie jest śmiesznie) m.in z przenoszeniem ziemi i jej zwrotem (a raczej niezwracaniem). Ministerstwo Rolnictwa co prawda w końcu uznało, że przenosiny są pomysłem absurdalnym, ale to dużo za późno...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 Wiln. 2015-01-29 23:41
Kochać ten kraj to bardzo trudna miłość, można się boleśnie poranić.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 Rita 2015-01-29 21:05
jak się mówi "nie w brew, a w oko". Aż miło czytać. Dziękuję, Pani Renato. Uuuch, chameleoni,na czystą was wodę...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 nicer 2015-01-29 20:42
To "dzieło" konserw- przenosiny ziemi jest ewenementem na skalę światową! Nieruchomość staje się ruchoma! Cuda normalnie... A wszystko po to, aby ograbić Polaków i przechwycić atrakcyjną ziemię pod Wilnem... A my ciągle słyszymy, że nie ma ziemi do zwrotu i odchodzimy z kwitkiem- smutne ale prawdziwe.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 23 czerwca 2024 

    12 niedziela zwykła

    Mk 4, 35-41

    Ewangelii według świętego Marka

    Gdy nastał wieczór, Jezus powiedział do nich: „Przeprawmy się na drugi brzeg”. Zostawili więc tłum i zabrali Go, tak jak był, w łodzi, a inne łodzie płynęły za Nim. Wtem zerwał się gwałtowny wiatr. Fale zalewały łódź, tak że już się napełniała. On zaś spał w tyle łodzi oparty na podgłówku. Budzili Go, mówiąc: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?”. On obudzony, zgromił wiatr, a do jeziora powiedział: „Milcz! Ucisz się!”. Wtedy wiatr ustał i zapanowała głęboka cisza. Do nich zaś powiedział: „Czemu się boicie? Wciąż jeszcze nie wierzycie?”. Wtedy ogarnął ich wielki lęk i mówili jeden do drugiego: „Kim On właściwie jest, że nawet wiatr i jezioro są Mu posłuszne?”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24