W okręgu tym Renatę Cytacką od miejsca drugiego dzieli różnica zaledwie 51 głosów. Różnica procentowa (biorąc pod uwagę ważne karty do głosowania) wynosi zaledwie 0,73 proc., zaś, biorąc pod uwagę liczbę wyborców, którzy wzięli udział w głosowaniu – zaledwie 0,7 proc.
Wnioskodawczynie wymieniły w skardze cały szereg naruszeń ordynacji wyborczej.
Po przeliczeniu głosów oddanych w tym okręgu wyszło na jaw, że nawet w 12 z 13 dzielnic wchodzących w skład tego okręgu wyniki wyborów różniły się od ogłoszonych wcześniej i wpisanych do protokołów komisji wyborczej.
W okręgu Ponary-Grzegorzewo już sama Główna Komisja Wyborcza (GKW) stwierdziła istotne naruszenia ordynacji wyborczej i na tej podstawie zwolniła 18 października ze stanowiska przewodniczącego komisji wyborczej tego okręgu Sauliusa Markelevičiusa oddelegowanego przez Litewską Socjaldemokratyczną Partię Pracy. GKW podkreśliła, że przewodniczący nie zapewnił należytego wykonania pracy przez komisję, w tym podpisał m.in. protokół zawierający nieprawdziwe informacje na temat liczby głosów.
Również sama GKW poinformowała, że niewykluczone jest, że, dopuszczając się złamania prawa, dokonano rankingowania jednego z kandydatów Ruchu Liberalnego. Po przeliczeniu głosów w okręgu Ponary-Grzegorzewo GKW zwróciła się do organów ścigania z wnioskiem o wszczęcie postępowania w sprawie możliwych nieprawnych wpisów w kartach do głosowania.
Dodatkowo, jak podniosły wnioskodawczynie, podczas przeliczania głosów w dzielnicy Waka Trocka należącej do okręgu Ponary-Grzegorzewo podejrzenia członków GKW wzbudziła część wpisów w karcie do głosowania w okręgu wielomandatowym – zaznaczono konkretną partię i wpisano do jednego z 5 pól numer konkretnego kandydata i wykonano to przy tym długopisami w różnych kolorach. Podejrzenia jeszcze bardziej wzmocnił fakt, że do rankingowania danego kandydata wykorzystano prawdopodobnie ten sam długopis, co więcej, są podejrzenia, że wpisów dokonała jedna osoba (ewidentnie identyczny charakter pisma).
Dodatkowo w dzielnicy Waka Trocka nawet 266 z 1742 kart do głosowania nie została wpisana do protokołów, a to stanowi jedną szóstą ogółu głosów.
Podejrzenia wzbudził również fakt, że we wszystkich podejrzanych kartach do głosowania wypełnione jest tylko jedno pole przeznaczone do rankingowania kandydatów, chociaż wyborcy mają do dyspozycji 5 pól. Stąd przypuszczenie, że już podczas liczenia głosów nieprawnie zostały dokonane wpisy w tych kartach do głosowania, w których oddano głos na konkretną partię, ale wyborcy nie skorzystali z możliwości rankingowania jej kandydatów. GKW podejrzewa popełnienie czynu przestępczego, w związku z czym zwróciła się do Głównego Komisariatu Policji Okręgu Wileńskiego oraz Prokuratury Okręgu Wileńskiego z wnioskiem o wszczęcie postępowania przygotowawczego.
W skardze czytamy ponadto, że w jednomandatowym okręgu Ponary-Grzegorzewo stwierdzono kolejne rażące i istotne naruszenie, mianowicie w urnie znaleziono o 297 więcej kart niż ich wydano wyborcom.
Wnioskodawczynie zaznaczyły, że kolejnym rażącym naruszeniem był fakt, że w dzielnicy Zaścianek znaleziono aż 55 kart nieopatrzonych pieczęcią, takowe zaś są uznawane za nieważne. W tej liczbie znalazło się nawet 16 kart, w których głos oddano na AWPL-ZChR, a stanowi to nawet 14 proc. ogólnej liczby nieważnych kart.
W skardze przywołano ponadto przykład wprowadzenia w błąd wyborców okręgu Ponary-Grzegorzewo. Otóż w materiale o kandydatach wydanym przez GKW w nakładzie 9500 egzemplarzy znalazła się osoba, która nawet nie została zarejestrowana jako kandydat z uwagi na niewystarczającą liczbę podpisów mieszkańców.
„GKW wprowadziła w błąd wyborców okręgu Ponary-Grzegorzewo poprzez podanie nieprawdziwych informacji o kandydatach. Działanie to należałoby rozpatrywać w kategoriach rażącego naruszenia ordynacji wyborczej, które niewątpliwie miało istotny wpływ na wyniki wyborów. Część wyborców prawdopodobnie szukała w karcie do głosowania nazwiska kandydata z materiałów o kandydatach, a gdy takowej nie znalazła – w złości zepsuła kartę. Można w związku z tym stwierdzić, że gdyby GKW nie wprowadziła wyborców w błąd, 600 głosów, które uznano za nieważne, oddano by prawdopodobnie na Renatę Cytacką” – czytamy we wniosku.
„Wszystkie przywołane fakty pozwalają na uzasadniony wniosek, że w okręgu tym wyniki wyborów mogły być fałszowane” – czytamy w skardze.
AWPL-ZChR oraz Renata Cytacka wniosły do sądu o zawieszenie drugiej tury wyborów w jednomandatowym okręgu Ponary-Grzegorzewo do dnia wejścia w życie orzeczenia sądu, uchylenia decyzji GKW w części stanowiącej, że najwięcej głosów w tym okręgu oddano na Agnė Bilotaitė i Ritę Balčiūnienė oraz unieważnienie wyborów w okręgu Ponary-Grzegorzewo.
Komentarze
Oczywistym jest, że wybory powinny być anulowane. Co by było gdyby ta osoba została wybrana???
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.