W Pryciunach prawie nie ma już śladów po Zgromadzeniu pozostała tylko kaplica pw. św. Ignacego Loyoli, ostatnia pozostałość po majątku Dolińskich. Ale o aresztowanych w Wielkanoc 1950 r. zakonnicach i księdzu Ząbku pamiętają parafianie. W czasie kilkugodzinnej pieszej wędrówki pielgrzymi modlą się o wyniesienie na ołtarze dwóch zakonnic z bezhabitowego Zgromadzenia Sióstr od Aniołów, s. Wandy Boniszewskiej i s. Heleny Majewskiej.
Tradycyjnie do organizacji pielgrzymki aktywnie włączyły się siostry ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów. Każdego roku podzas trasy pielgrzymkowej Siostry szykują ciekawe konferencje. Siostra Anna Mroczek, radna Zgromadzenia też w tym roku wygłosiła prelekcję na temat „S. Wanda Boniszewska i s. Helena Majewska niczym pomnikowe „Dwa skrzydła” angielskiego charyzmu”. Pielgrzymkę modlitwą śpiewaną wspomagała i uświetniła Dorota Lewko.
Każdego roku do pielgrzymki dołączają goście z Polski. W tym roku radość przeżywania modlitwy pątniczej z parafianami podzieliła spora grupa członków Oazy Kościoła Domowego z Diecezji Ełckiej.
Podczas pielgrzymki panuje bardzo serdeczna atmosfera. Każdego roku Grzegorz Butkiewicz z Bujwidz szczodrze częstuje uczestników marszu miodem z własnej pasieki i sokiem brzozowym.
Utrudzeni drogą pielgrzymi mogli skorzystać z busa, który udostępniło Gimnazjum im. Tadeusza Konwickiego w Bujwidzach.
Tradycyjnie po Eucharystii na polach pryciuńskich jest poczęstunek dla wiernych. W tym roku Wspólnota Bujwidzka ogarnęła temat. Trudu organizacji podjęła się członek Zarządu Wspólnoty Bujwidzkiej Walentyna Bogdanowicz. Nie zabrakło lodów, owoców, przetworów masarskich, nabiału i pieczywa. Wierni mogli jeszcze nacieszyć się sierpniowym słońcem, rozmowami i przeżywaniem wydarzeń dnia.
Dziękujemy wszystkim pielgrzymom, Siostrom Zgromadzenia, gościom i organizatorom pięknej uroczystości. W szczególności wyrazy wdzięczności składamy Zenobii Mikielewicz za upieczenie pysznych ciast, Czesławowi Naniewiczowi i Bożenie Tomaszewicz za wsparcie finansowe.
Pamięć o s. Wandzie Boniszewskiej i s. Helenie Majewskiej jest ciągle żywa wśród mieszkańców okolicznych terenów. Wprawdzie coraz mniej jest osób, które miały szczęście osobiście spotkać te wyjątkowe osoby, ale w wielu rodzinach bujwidzkiej parafii wspomnienia o działalności Zgromadzenia Sióstr od Aniołów są przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Danuta Korkus,
prezes Wspólnoty Bujwidzkiej