Spotkanie rozpoczęło się modlitwą dziękczynną, którą wygłosił ksiądz proboszcz Jerzy Witkowski.
Prezes koła AWPL-ZChR w Czarnym Borze Tadeusz Aszkielaniec podziękował wszystkim, kto był zaangażowany w kampanię wyborczą w wyborach do Sejmu Republiki Litewskiej w październiku 2016 roku. Nie pominięte zostały też wyniki, a były one naprawdę udane, bo w jednomandatowym okręgu wyborczym w Miednikach nasz przedstawiciel Czesław Olszewski zwyciężył w pierwszej turze.
Podczas spotkania przedstawiono sprawozdanie z działałności za rok 2016 oraz omówiono prace, zaplanowane w tym roku na terenie starostwa Czarnego Boru. Aszkiełowicz poprosił także o przekazanie 1 proc. i 2 proc. podatku dochodowego na ZPL i AWPL-ZChR, gdyż te pieniądze posłużą społeczeństwu.
Na spotkanie przybyło wielu dostojnych gości: przewodniczący AWPL-ChR, europoseł Waldemar Tomaszewski, prezes Oddziału Rejonu Wileńskiego AWPL–ZChR, mer samorządu rejonu wileńskiego Maria Rekść i poseł na Sejm Czesław Olszewski.
Przewodniczący AWPL-ZChR, Waldemar Tomaszewski wyraził wdzięczność za wykonaną pracę podczas wyborów, twierdząc, że mamy bardzo dobrą i silną pozycję oraz konkretne rozwiązania, dotyczące polepszenia codziennego bytu wszystkich mieszkańców Litwy. To dlatego coraz więcej mieszkańców Litwy popiera kierunek naszej partii.
Mer samorządu rejonu wileńskiego Maria Rekść podziękowała mieszkańcom starostwa Czarnego Boru. Cieszyła się, że tworzą oni jedną, dużą i piękną rodzinę. Życzyła wspólnocie jedności, aktywności i siły ducha. Z pozdrowieniami dla mieszkańców wystąpił także poseł Czesław Olszewski.
Po zakończeniu części oficjalnej program koncertowy rozpoczęli uczniowie gimnazjum im. Św. Urszuli Ledóchowskiej w Czarnym Borze – Edwin Bojarowicz i Justyna Palkiewicz. Zespół wokalny ,,Bórowianka“ zaprosił zebranych do zabawy zapustowej, a zespół instrumentalny ,,Kryzys Bend“ im akomponował. Na zapustowym stole, zgodnie ze starodawną tradycją, nie zabrakło ani tłustych potraw, ani napojów. Wyjątkowym daniem na stole był smalec, który regeneruje siły i propaguje tradycję staropolskiej kuchni. Na zapustach nie mogło też zabraknąć tradycyjnych blinów... A było ich pod dostatkiem, bo sprytne gospodynie smażyły je prosto w piecu i podawały do stołu.
Ta impreza była okazją do dyskusji i zabawy z przyjaciółmi, znajomymi i sąsiadami. Zabawa trwała, a goście pili, jedli i tańczyli, aby wyszaleć się przed 40-dniowym postem.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.