W minioną niedzielę, 16 czerwca, przy gmachach byłego gimnazjum nr 5 przy ul. Piaski na Antokolu spotkali się absolwenci tej legendarnej, powstałej po wojnie pierwszej polskiej szkoły. Jak zwykle wspólne zdjęcie, a potem rozmowy w auli szkolnej dzisiejszej szkoły antokolskiej.

Wiele wzruszeń przeżyliśmy tego roku podczas kolejnego spotkania Towarzystwa Absolwentów „Zawsze wierni Piątce”. Było to spotkanie jubileuszowe, już piętnaście lat, jak jesteśmy każdej ostatniej niedzieli czerwca przy swojej legendarnej szkole na antokolskich Piaskach. To w tej szkole kształtowały się nasze charaktery, utrwalała się duchowość prawdziwego Polaka-wilnianina.

Na początku października grupa Towarzystwa Absolwentów „Zawsze Wierni Piątce” oraz aktualnych uczniów Wileńskiego Gimnazjum Inżynieryjnego im. Joachima Lelewela odbyła pierwszy zwiad do miejsc spoczynku profesorów i wybitnych uczniów byłej Szkoły Średniej nr 5 w Wilnie. Odwiedziliśmy wówczas sześć najstarszych wileńskich nekropolii – cmentarz na Starej Rossie, Bernardyński, św. Piotra i Pawła, prawosławny św. Eufrozyny na Lipówce oraz oba cmentarze na Wirszuliszkach.

8 października odbędzie się pierwszy desant absolwentów gimnazjum oraz obecnych gimnazjalistów do miejsc spoczynku wybitnych wilnian.

Stało się piękną tradycją, że doroczne spotkania absolwentów dawnej Wileńskiej Szkoły Średniej nr 5 – polskiego Gimnazjum im. Joachima Lelewela – zawsze rozpoczyna się od zrobienia wspólnego zdjęcia przy starym gmachu tej szkoły na wileńskich Piaskach. Niestety, każdego roku bezlitosny czas z grona byłych uczniów legendarnej polskiej placówki oświatowej kogoś zabiera i tak bardzo go brakuje na pamiątkowej fotografii… Ale zawsze obok dawnych przyjaciół ze szkolnej ławy pojawia się ktoś im bliski – córka, syn, bratanek, siostrzenica, wnuczka… Ktoś, kto przechowuje pamięć o swym zmarłym ojcu czy matce, babci lub wujku, docenia ich wkład w wielkie dzieło rozwoju bezinteresownej i szczerej polskości rodzimego miasta i kraju oraz rozumie potrzebę takich spotkań.

Mimo nadal trwających ograniczeń w życiu publicznym z powodu pandemii, spotkanie absolwentów naszej legendarnej polskiej szkoły „Piątka” odbędzie się również i w tym roku. Podobnie jak 13 poprzednich lat, znowu spotkamy się przy starym gmachu szkolnym na Piaskach. Tym razem ostatnia niedziela czerwca przypada na dzień 27 czerwca. Do oficjalnego zakończenia pandemii zostanie 4 dni (mamy taką nadzieję).

Tegoroczne spotkanie absolwentów „Piątki” wiernych od wielu lat swojej „budzie” na Antokolu , jeszcze raz udowodniło, że żadne kataklizmy nie stoją na przeszkodzie, by znów, jak dawniej, wykazać swą miłość i przywiązanie do placówki, do kolegów z ławy szkolnej, do tego, co było ważne w zachowaniu polskości.

– Jestem zachwycona życiorysami postępowych ludzi Wilna, wspomnieniami o nauczycielach, o sławnych sylwetkach wileńskich, o bogatej duchowości pokoleń, które przeszły przez „Piątkę”, o znaczących dokonaniach polskiego środowiska wilnian – powiedziała Krystyna Adamowicz podczas prezentacji swojej nowej książki o losach słynnej „Piątki” na Antokolu (dawnej Szkoły Średniej nr 5).

Ilu absolwentów szkoły na wileńskim Antokolu, tyle opowieści, ile losów, tyle stron księgi... Zapisały ją wspomnienia, refleksje drzemiące przez lata w zakamarkach pamięci. Zebrała je po raz drugi Krystyna Adamowicz, opublikowała, bo taka była potrzeba serca.

Kiedy skończyła się wojna, którą spędziłam w piwnicy na Zwierzyńcu, powstała kwestia edukacji dzieci. Matka dowiedziała się gdzieś, że istnieje 5. szkoła i zapisała tam moją starszą siostrę. Co do mnie – zdecydowała, że sama mnie będzie uczyła, dopóki nie powstanie w Wilnie „prawdziwa polska szkoła”. Skąd mogła wiedzieć, że właśnie 5. średnia stanie się tą prawdziwą polską szkołą w całym Związku Radzieckim.

Strona 1 z 2

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Poniedziałek, 23 grudnia 2024 

    Łk 1, 57-66

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy sąsiedzi i krewni dowiedzieli się, że Pan okazał jej wielkie miłosierdzie, cieszyli się razem z nią. Przyszli ósmego dnia, aby obrzezać chłopca i nadać mu imię jego ojca Zachariasza. Lecz jego matka powiedziała: „Nic podobnego! Będzie miał na imię Jan”. Oni przekonywali ją: „Przecież nie ma nikogo w twojej rodzinie, kto by miał takie imię”. Za pomocą znaków pytali więc jego ojca, jak chce go nazwać. A on poprosił o tabliczkę i napisał: „Na imię mu Jan”. Wtedy zdumieli się wszyscy. I natychmiast otworzyły się jego usta, odzyskał mowę i wielbił Boga. Lęk padł na wszystkich ich sąsiadów. Po całej górskiej krainie Judei opowiadano o tym wszystkim, co się wydarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, zastanawiali się i pytali: „Kimże będzie ten chłopiec?”. Bo rzeczywiście ręka Pana była z nim.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24