Autor – znany poeta i tłumacz – tym razem przedstawił czytelnikom zbiór 84 krótkich opowiadań i esejów wspomnieniowych z czasów swego dzieciństwa.
Jak skromnie zauważył autor, „to książka przeznaczona dla ludzi". Dr Józef Szostakowski, redaktor wydania twierdził, że te 84 poetyckie opowiadanka, to 84 nowe światy, które warto poznać. Wojciecha Piotrowicza określił jako mądrego i ciekawego człowieka, a więc czytelnicy mają wyjątkową okazję „dotknąć" tej mądrości i jej doświadczyć.
Zdaniem poety i znanego dziennikarza Henryka Mażula, książka jest pomnikiem wystawionym naszej kochanej Wileńszczyźnie, naszym ludziom, którzy przeszli przez piekło kolektywizacji i ateizacji. – Wydanie to powinno znaleźć się w każdym polskim domu, gdyż napisane jest tak pięknym językiem, tyle w niej zapomnianych już nieco słów, że jest to doskonały materiał zarówno dla krajoznawców, jak i nauczycieli – z patosem mówił Mażul. Zwracając się zaś do autora rzekł: „Wojtku, wygrałeś potyczkę z pamięcią, wielkie gratulacje".
Janina Lewczuk, emerytowana nauczycielka i przyjaciółka autora z czasów wspólnego uczęszczania do „Wilii" zauważyła, że jest on wszechstronnym człowiekiem – pięknie maluje, nawet rzeźby z metalu potrafi wykuć, a ile zna piosenek i jaką ma pamięć!
Na pytanie, o jakiej porze dnia najczęściej chwyta za pióro Piotrowicz odpowiedział, że to zależy od nastroju, potrzeby chwili, ale woli pisać w nocy, gdyż „wtedy jest cisza, pies nie szczeka i wiem, że nikt mnie nie przeszkodzi, a sprawę doprowadzę do końca". Autor zaznaczył, że niektóre opowiadanka zawarte w tym zbiorze były drukowane wcześniej pod rubryką „W głąb i z bliska" i dlatego na okładce został umiejscowiony ten podtytuł. Opowiadanka są zgrupowane też według pór roku, kolejności prac polowych, a ich akcja toczy się w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od jego rodzinnego zaścianka Obiejucie, wciśniętego pomiędzy dwa jeziora. W „Mojej czasoprzestrzeni" nie brakuje wątków filozoficznych, rozważań autora, który mówił, że „wiele rzeczy dzieje się w naszej podświadomości i gdy przebije ona przeponę świadomości, chciałoby się je utrwalić".
Obecni podczas prezentacji zauważyli, że książka ukazała się w przededniu jubileuszu autora – 18 czerwca Piotrowiczowi „stuknie" 75 lat. Edycja, co prawda w skromnym nakładzie 500 egzemplarzy, ukazała się dzięki wsparciu finansowemu Ambasady RP w Wilnie oraz, co podczas prezentacji niejednokrotnie podkreślono, przyjaciół autora. Jej wydawcą jest Muzeum Władysława Syrokomli w Borejkowszczyźnie. Jak zaznaczył dr Józef Szostakowski, jest to trzeci tomik oryginalnej twórczości literackiej wydany przez placówkę, a Piotrowicz może szczycić się dorobkiem, gdyż jest autorem bądź współautorem 24 wydań książkowych.
Zygmunt Żdanowicz
"Rota"