Polskie wątki na Ziemi Szyrwinckiej
Dla Polaków tzw. Małą Ojczyzną w najmniejszym na Litwie rejonie szyrwinckim są okolice Jawniun, Borskun, Olan, jak też Antokalc, Szawel, Miedziuk. Na tym historycznym pograniczu polsko-litewskim tworzyli nawet pokaźną enklawę, niestety, coraz bardziej się kurczącą. Ta ziemia od wieków miała w sobie dwa wątki: polski i litewski, które bardzo ściśle się przeplatały – tworzyły się mieszane rodziny, obcowano na co dzień w dwóch językach. I ta wielokulturowość była i jest wielką wartością tej ziemi, pomimo tego, że w różnych okresach występowały mniej lub bardziej czynne działania próbujące ją niwelować. M. in. do takich można zaliczyć proces zamykania polskich szkół. Do historii odeszła szkoła początkowa w Olanach, podstawówka w Jawniunach, o którą Polacy ostro walczyli na początku odrodzenia. Przed kilkoma latami została zamknięta ostatnia polska (faktycznie polsko-litewska) szkoła w Borskunach - tak zdecydowały miejscowe władze, wykazując brak szacunku wobec swoich mieszkańców pragnących, by ich dzieci tu, blisko domu, uczyły się ojczystego języka polskiego. To zadecydowało o jeszcze ściślejszych więzach polskiej diaspory z rejonem wileńskim, np. z Mejszagołą. Właśnie tu dowożą swoje dzieci ci, którzy chcą, by pobierały one wiedzę w języku polskim. Podobnie jest z parafią mejszagolską mającą pod opieką polską enklawę, a kolejni proboszczowie mejszagolscy aktywnie uczestniczą w życiu miejscowych Polaków (obecny tego roku na Festynie ksiądz Edward Dukiel podkreślił, że nie na wszystkich festynach ksiądz jest mile widziany, ale na „polskim” – zawsze).
Pomimo tych często trudnych sytuacji, Polacy złączeni w Szyrwinckim Oddziale Rejonowym ZPL i Jawniuńskim Towarzystwie nie dają się zmarginalizować - zajmują godne miejsce jako diaspora w rejonie. Co przyznała też mer rejonu Živilė Pinskuvienė, która zawitała na Festyn. Oczywiście jest tak dlatego, że są ludzie, dla których życie nie zaczyna się i kończy na własnym podwórku, tylko mają to przekonanie i chęć, by działać na rzecz rodaków. Do takich należy prezes Oddziału Stefania Tomaszun, która potrafi zjednoczyć i zaktywizować miejscowych Polaków, jak i kolejne pokolenia własnej rodziny. Wielką pomocą dla niej w górnolotnie zwanym „krzewieniu polskości” jest utworzony (również z jej inicjatywy i kierowany do dziś) bez mała przed 35 latami (w przyszłym roku będzie obchodził jubileusz) zespół „Czerwone Maki”. To zespolanki na czele z panią Stefanią były inicjatorem organizowania Festynu Kultury Polskiej w rejonie szyrwinckim w 2004 roku, na wzór odbywających się w innych oddziałach ZPL.
Kultura zbliża i łączy
Pierwszy Festyn został zorganizowany w Jawniunach i tam, przy figurce Matki Boskiej był inaugurowany Mszą św., by następnie zabrzmieć piosenkami i melodiami swojskimi, bliskimi, znanymi od dzieciństwa, jak też zaoferować występy renomowanych artystów (m. in. w Jawniunach śpiewał Ryszard Rynkowski).
W kolejnych latach Festyn „wędrował” po rejonie, m. in. był oceny w Miedziukach, by już od kilku lat zadomowić się w miejscowości Szawle, korzystając z gościnności miejscowego ośrodka kultury i jego terenu. Tego roku już tradycyjnie obok festiwalowej sceny rozlokowane były stoiska z łakociami, atrakcje dla dzieci oraz kuchnia tatarska. A że pogoda dopisała, święto zgromadziło sporo okolicznych mieszkańców i gości.
Po zainaugurowaniu Festynu przez gospodarzy - zespół „Czerwone Maki” jakże wzruszającą piosenką (w jej słowach znalazły odzwierciedlenie chlubne dzieje historii i dzieła naszych wybitnych rodaków, którzy w ciągu stuleci pracowali dla narodu, tworzyli piękno Wilna i Wileńszczyzny), niezmienna prowadząca od lat Festyny (dziś wicemer rejonu wileńskiego) Edyta Tamošiunaitė witała przybyłych szanownych gości i uczestników zarówno z ojczystego rejonu szyrwinckiego, jak też reprezentujących Oddziały Związku Polaków na Litwie w Wisagini i Jeziorosach oraz gości z Polski – tego roku z Węgorzewa i Krakowa.
Tegoroczny Festyn swoją obecnością zaszczycili: prezes Związku Polaków na Litwie i Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Zwązku Chrześcijańskich Rodzin, europoseł Waldemar Tomaszewski, posłowie na Sejm RL z ramienia AWPL-ZChR Rita Tamašunienė i Czesław Olszewski, kierownik Wydziału Konsularnmego i Polonii Ambasady RP w Wilnie, konsul Irmina Szmalec, ksiądz proboszcz Edward Dukiel, wicemer rejonu szyrwinckiego Laima Versekėnaitė i dyrektor adeministracji samorządu rejonu Ingrida Baltušytė wraz ze swoją zastępczynią Dovilė Audėjūtė.
Witając swoich parafian, ksiądz proboszcz z Mejszagoły Edward Dukiel, dziekując za zaproszenie na święto nawiązał do skojarzeń stwierdzając, że sierpień kojarzy się z pięknym świętem Matki Bożej Zielnej i Festynem „Śpiewaj z nami“.
Poproszony o zabranie głosu prezes Związku Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski, witając serdecznie przybyłych podkreślił piękny dorobek organizatorów święta na czele z prezes Stefanią Tomaszun oraz to, że niezmiernmie cieszy, że jest on doceniany i zachęca do przybycia zarówno honorowych gości, jak i rodaków nie tylko z okolicznych miejscowości, ale też z bardziej odległych - takich jak Wisaginia, Turmont. Prezes odnotował również to, że Związek Polakow na Litwie organizuje co roku 12 Festynów Kultury Polskiej zarówno na Wileńszczyźnie, jak i na innych terenach, gdzie mieszkają Polacy i działają struktury Związku.
Dziękując organizatorom na czele z niestrudzoną prezes Stefanią Tomaszun (i składając jej życzenia z okazji pięknego jubileuszu urodzin) poinformował obecnych, że przed 7 laty, przez ówczesnego prezesa ZPL Michała Mackiewicza została wysunięta idea, by przyznawać najbardziej zasłużonym osobom na niwie krzewienia polskości Złote Odznaki ZPL. Na mocy uchwały Rady ZPL zostały przyznane kolejne trzy Złote Odznaki dla Rasy Tomaszun, Teresy Radziun i Mariana Bujnickiego. Podkreślając ich wkład w sprawy zachowania polskości, prezes wręczył Odznaki nagrodzonym.
Bardzo serdecznie witała swoich ziomków posłanka na Sejm RL Rita Tamašunienė. Gratulując organizatorom, że od 19 lat zapraszają wszystkich do wspólnego śpiewania, troszcząc się o to, by na tej ziemi brzmiała polska pieśń, by łączyła wszystkie polskie serca – rodaków miejscowych i tych z oddziałów ZPL z odległych Jezioros czy Wisagini. Podkreśliła też, że jest dumna z tego, że tego roku kilka osób działających od lat na niwie polskości w rejonie otrzymało wysokie odznaczenia przyznawane przez Związek.
Z kolei jej kolega z ławy poselskiej Czesław Olszewski dzielił się uczuciem radości i dumy, że tak piękne święto już tyle lat łączy rodaków na Ziemi Szyrwinckiej i poza nią, dając możliwość spędzić razem czas w rodzinnej atmosferze, w otoczeniu bliskich i członków rodzin i życzył obecnym oraz organizatorom wszystkiego najlepszego. A nawiązując do przypadającego tego dnia Międzynarodowego Dnia Młodzieży, poseł wręczył Stefanii Tomaszun piękny bukiet kwiatów i życzył, by aktywność i młodość towarzyszyły jej jak najdłużej.
W imieniu Ambasadora RP na Litwie i swoim własnym pełne szacunku i serdeczności słowa kierowała pod adresem organizatorów i uczestników święta konsul Irmina Szmalec. „Festyn to muzyka i zabawa, jak i najwyższa kultura” – odnotowała konsul dodając, że „folklor – potężna siła i musi być pielęgnowany”. Zwracając się do obecnych podkreśliła „pielęgnując swoją tożsamość nie bójcie się go (folkloru) używać”.
Przemawiająca w imieniu władz rejonu, wicemer Laima Versekėnaitė wyraziła podziw, że tak wielu uczestników zgromadziło święto i jest tu tak miło. Dziękowała też Stefanii Tomaszun, że rozsławia rejon nie tylko na Litwie, ale też poza jej granicami i jest tym człowiekiem, który potrafi zjednoczyć ludzi, zachęcić do pracy społecznej na rzecz wspólnoty.
Śpiew połączył przyjaciół
A kiedy gratulacje i pozdrowienia dobiegły końca (należy odnotować, że tego dnia przybyli na festyn goście pamiętali o chlubnym jubileuszu prezes Szyrwinckiego Oddziału Rejonowego ZPL Stefanii Tomaszun, który obchodziła tego roku i nie żałowali pod jej adresem serdecznych, miłych słów), scena przy ośrodku kultury stała się miejscem popisów uczestników Festynu: zespołów i solistów prezentujących swój repertuar, talenty, a przede wszystkim zamiłowanie do muzyki, śpiewu, ojczystej kultury…
Kontynuując swój występ „Czerwone Maki” zaprezentowały się zarówno w zespołowym, jak też solowym śpiewie. Brzmiały piosenki w różnym stylu, z różnych lat, przy akompaniamencie akordeonu, gitary, urozmaicone obrazkiem – tańcem młodzieży z zespołu „Przyjaźń” z Mejszagoły.
Piękno i różnorodność polskiego folkloru zademonstrował na scenie zespół „Tumielanka” (kierownik Skaidrunė Biliunaitė) reprezentujący Oddział Związku Polaków w Wisagini, w którego składzie śpiewa też jego prezes Zygfryd Binkiewicz. Piękne stroje, dźwięczna kapela, dziarskie melodie zebrały głośne brawa widzów.
Miłym akcentem były popisy utalentowanej młodocianej wykonawczyni Gody Chlevinskaitė z Miedziuk, która wykonała dwie piosenki: w języku litewskim i angielskim. Przypomniały one uczestnikom Festynu lata, kiedy na świętach polskiej kultury występowali uczniowie ówcześnie jeszcze działającej w rejonie polskiej szkoły w Borskunach.
Widzowie mieli możność też usłyszeć piosenkę w wykonaniu zespołu „Oktawa” z Korwia (kierownik Lola Ambroz) oraz posłuchać nastrojowego śpiewu solistki z Turmont Wery Pupel. Znane szlagiery w wykonaniu ubranej w stylu retro pani przypadły do gustu publiczności (warto zaznaczyć, że na święto wraz z nią przybyła prezes Jezioroskiego Oddziału Rejonowego ZPL Teresa Narkeviciene).
Już nie po raz pierwszy na Litwie, jak i w rejonie szyrwinckim goszczący reprezentacyjny chór oddziału Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Wegorzewie „Ojczyzna” (kierownik Ryszrad Zabłotny) zaoferował widzom kilka piosenek ze swego jakże szerokiego repertuaru, w którym są też wileńskie piosenki. A wraz z zespołem słowa pozdrowienia przy tej okazji rodakom z rejonu szyrwinckiego złożył prezes tego oddziału Wiesław Pietrzak. Zaprosił on też przy okazji zespól „Czerwone Maki” do wzięcia udziału w przyszłym roku w swoim projekcie „Wigilia polonijna”.
Po krótkiej przerwie od popisów śpiewaczych, którą wypełnił artystyczny taniec Eriki Svirskienė – instruktorki tańca, sceną zawładnęła młodzież. Występ „Świętoańskiej Kamratni” (kierownik Elżbieta Koc) z Krakowa – zespołu ósemki młodych, jakże sympatycznych i utalentowanych: Elżbiety, Joli, Katarzyny, Michała, Wiktora, Karola, Aleksandra i Jonatana (kolegi z Kolumbii, który przybył na studia do Krakowa) okazał się przysłowiowym rodzynkiem tegorocznego Festynu. Zmiana stylów, nastrojów, wysoki profesjonalizm i młodzieńczy urok wykonawców sprawiły, że publiczność nie tylko biła brawa, ale nie chciała się też rozstać z uroczą młodzieżą. Należy dodać, że był to ich pierwszy wojaż zagraniczny i tak wypadło, że miał miejsce do rodzinnej miejscowości babci ich kolegi Wiktora. Młodych ludzi różnych zawodów połączyła praca duszpasterska przy kościele św. Anny (stąd ta nazwa „świętoańska”) i zamiłowanie do muzyki i śpiewu (jak się okazało – też tańca). W swoim repertuarze zebrali piosenki, polskie szlagiery od okresu międzywojnia poprzez kolejne dziesięciolecia i dało to, trzeba przyznać, wspaniały efekt. Utwory zostały odpowiednio zaaranżowane, wyreżyserowane z elementami gry aktorskiej i tańca. Miejmy nadzieję, że jeszcze nie raz zawitają na Wileńszczyznę i dadzą się poznać szerszej publiczności.
Kolejną solistką, która się zaprezentowała na festynowej scenie, była utalentowana młoda solistka Dorota Balul z Korwia. Wykonała ona 4 dobrze znane polskie piosenki, bardzo trafnie oddając ich nastrój i klimat. Publiczność nie żałowała jej oklasków i nawet zaproszona przez wykonawczynię ruszyła do tańca na murawie.
Tak samo serdecznie witano też Ludową Kapelę z Muśnik (kierownik Zymnut Mikołajun), której gra na dobre roztańczyła widzów. Tu miał też miejsce miły akcent – członkowie kapeli złożyli życzenia urodzinowe swemu kierownikowi – obchodził piękny jubileusz 50-lecia urodzin.
Program Festynu finalizował występ „Czerwonych Maków”, które miały kolejny raz okazję zaprezentowania jakże różnorodnego repertuaru i popisu solistów, wśród których jest też Teresa Radziun (w zespole jest od dnia jego założenia).
Prowadząca dziękowała sponsorom: Stowarzyszeniu „Wspólnota Polska”, Departamentowi Mniejszości Narodowych, Związkowi Polaków na Litwie, Jarosławowi i Ricie Tomaszunom, Centrum Kultury w Szyrwintach, pani konsul Irminie Szmalec, jak też niezmiennej od lat i jakże kreatywnej Renacie Kowalczuk, która zadbała o oryginalne dekoracje święta.
Końcowy akord święta - „Walc wileński” złączył wszystkie zespoły we wspólnym śpiewaniu i tańcu… Do zobaczenia za rok – na jubileuszowym, XX Festynie Kultury Polskiej Ziemi Szyrwinckiej „Śpiewaj z nami”.
Janina Lisiewicz
Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
- Fot. Ewelina Wołejszo Fot. Ewelina Wołejszo
http://l24.lt/pl/kultura-pl/item/393160-szyrwinty#sigProGalleria47e341a802