– Kiedy usłyszeliśmy, że samorząd rejonu wileńskiego wesprze projekty związane z przygotowaniem wypoczynku dla dzieci, nie wahaliśmy się ani przez chwilę. Zwłaszcza, że do rozdysponowania mieliśmy 1250 euro. Opracowaliśmy kilkudniowe wakacje pod hasłem „Piękno Litwy oczami dziecka” i to był najlepiej wykorzystany czas od chwili ogłoszenia pandemii – opowiada kierowniczka zespołu i koordynatorka projektu Tatiana Sinkiewicz.
Zespół taneczny „Przyjaźń” jak sama nazwa wskazuje kieruje się przyjaźnią i względem siebie, i wobec wszystkiego, co niesie ze sobą świat. Członkowie zespołu są bardzo pozytywnie nastawieni do życia. Po raz pierwszy jednak tancerze i uczniowie Gimnazjum im. ks. Józefa Obrembskiego w Mejszagole – rozpiętość wiekowa od 4 do 16 lat – mogli spędzić ze sobą tyle wypełnionych atrakcjami dni.
Bo co jak co, ale organizatorzy postarali się, by nie było czasu na nudę. I tak przymusowa izolacja związana z kwarantanną została zepchnięta na margines pamięci, bo tylu przygód zespolacy dawno nie mieli. Pierwszego dnia wyruszono do Kowna, spacer po ogrodzie zoologicznym i fascynacja żyrafą widzianą tak z bliska, że niemal na wyciągnięcie dłoni, wyzwoliły wilczy apetyt, zaspokojony dopiero w McDonaldzie. Za to wizyta w ogrodzie z alpakami pozwoliła na bezpośredni kontakt z nimi. Tym razem zwierzęta jadły prosto z ręki ku uciesze i małych, i dużych miłośników zwierząt.
I tak dzień po dniu nowe miejsca, nowe atrakcje…
W labiryncie kukurydzy kierowano się dekalogiem – dosłownie! W wyjściu z zagmatwanych ścieżek nie pomogła nawet nić Ariadny – trzeba było zebrać wszystkie przykazania i dopiero wtedy znaleźć właściwą drogę. A potem mielenie mąki, i nauka… dojenia krowy – kto wie jaka umiejętność może być kiedyś w życiu przydatna…
W dworze Houwaltów w Mejszagole pracowniczka Muzeum Etnograficznego Wileńszczyzny przeprowadziła zajęcia z ceramiki i ku zdziwieniu towarzyszących dzieciom rodziców – największą popularnością cieszyła się gliniana dżdżownica.
Niezapomniane wrażenie wywarł na wszystkich ogród botaniczny. W głowach kręciło się od barw i zapachów, ale największą niespodzianką była możliwość zabrania ze sobą kwiatów, które przerosły już w ogrodzie. Och, ile tego dnia pojawiło się łez wzruszenia w oczach mam i babć obdarowanych pięknymi bukietami.
Zabawa w arenie laserowej była próbą sił dwóch drużyn – na szczęście obu wygranych, a wizyta w wiosce zamieszkałej przez psy rasy husky obaliła mit o groźnych psich kłach. Psy okazały się łagodne i nawet najbardziej oporni pokonali własne lęki i zawarli przyjaźnie ze zwierzętami.
Prawdziwą eksplozję radości, emocji i szczęścia wywołała kąpiel w Morzu Bałtyckim. Tak! W ramach projektu, 25-osobowa grupa wyjechała na dzień do Połągi. To dopiero przygoda! Muzeum bursztynu, kąpiel w morzu, które tego dnia było wyjątkowo spokojne, bez fal. Można więc było bezpieczne zanurzyć się w morskie głębiny i zaznać wspaniałej kąpieli – co jest najczęstszym marzeniem młodych ludzi i gwarancją udanych wakacji.
A skoro już „Przyjaźń” znalazła się nad morzem, to postanowiła zacumować się na chwilę w kłajpedzkim porcie. Oprócz zwiedzania miasta odwiedzono mieszkające w miejscowym zoo małe lwiątka i tygrysy. Ba! Odwiedzono dosłownie, bo można było wejść do klatki i pobawić się trochę z tymi dzikimi zwierzętami.
I tak okazuje się, że aby mieć wspaniałe wakacje wcale nie trzeba wyruszać za granicę, zwiedzać obce lądy, skoro u siebie tyle jeszcze jest do odkrycia. Litwa w oczach dziecka – to wspaniały, bezpieczny, piękny i ciekawy kraj. Nie brak w nim dzikich zwierząt, nie brak morskiej bryzy, nie brak wspaniałych ludzi. I to wszystko na wyciągnięcie ręki. Mnóstwo podziękowań popłynęło w kierunku kierowniczki zespołu, z kolei Tatiana Sinkiewicz nie kryje słów wdzięczności wobec rodziców: Anny Mangevičienė, Ewy Jackiewicz, Lilii Matulewicz, Ireny Achwerdaszwili, Renaty Aluk, Wioletty Gryniewicz, a także najlepszego pod słońcem kierowcy – Henryka Dasewicza z Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Niemenczynie.
– Wiele osób pomogło mi zrealizować projekt, od podstołecznego samorządu, rodziców, którzy podróżowali razem z nami, po dyrektora WOK w Niemenczynie Germana Komarowskiego, który chętnie wspiera radami i pomysłami. Bardzo cieszę się ze współpracy z dyrektorką gimnazjum Alfredą Jankowską. Dzięki temu nasze dzieci mogły przeżyć prawdziwe wakacje – dzieli się Tatiana Sinkiewicz.
W planach kierowniczki są nowe projekty, o których na pewno wkrótce usłyszymy. Tymczasem nie milkną wspomnienia wakacyjnych dni i pewnie długo jeszcze będą wracały, bo szczęście wypisane na twarzach dzieci zostało do dziś. Z ogromną ochotą przychodzą na próby, z zapałem ćwiczą układy taneczne, a w oczach czają się iskierki z pytaniem: kiedy wyruszymy po nowe przygody?!
Monika Urbanowicz
Fot. archiwum zespołu „Przyjaźń”
Tygodnik Wileńszczyzny